Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze trofeum jest już w rękach wiślaczek

Justyna Krupa
Koszykarki Wisły świętowały w okularach przeciwsłonecznych
Koszykarki Wisły świętowały w okularach przeciwsłonecznych FOT. MARTA ZALEWSKA
PUCHAR POLSKI KOSZYKAREK. Po wyrównanym boju finałowym w Bydgoszczy z Energą Toruń Wisła Can-Pack Kraków po raz drugi z rzędu zdobyła Puchar Polski.

Wisła Can–Pack Kraków 84
Energa Toruń 75
(16:24, 20:17, 22:16, 26:18)

Wisła: Lavender 21, Quigley 14 (1x3), Vandersloot 10, Żurowska–Cegielska 6, Skobel 3 (1x3) – Petronyte 14, Ouvina 11 (1x3), Ziętara 3 (1x3), Abdi 2, Kaczmarczyk 0.

Energa: Reid 20 (1x3), A. Pawlak 14 (2x3), Fikiel 11 (1x3), Harris 11, Jackson 8 – Walich 7, Makowska 2, Suknarowska 2, Ajduković 0, Misiuk 0.

To było starcie godne finału. W końcu w Bydgoszczy spotkały się dwie drużyny będące wizytówką polskiej żeńskiej koszykówki. Zarówno krakowska „Biała Gwiazda”, jak i toruńska Energa reprezentują Polskę w Eurolidze. Tymczasem w niedzielę te drużyny efektownie walczyły o krajowy Puchar.

W drodze do finału Wisła bez problemów ograła CCC Polkowice. Natomiast Energa mocno się napociła, by awansować kosztem gospodyń, czyli Artego Bydgoszcz.

Trener Elmedin Omanić doskonale wiedział, że jego zespół – zmęczony półfinałową konfrontacją – w finale musi już na starcie zyskać przewagę nad rywalem. Dlatego Energa zaczęła od mocnego uderzenia.

Świetnie weszła w mecz Katarzyna Fikiel, która powstrzymywała Jantel Lavender pod koszem, ale i sama punktowała. Torunianki ostrzeliwały też wiślacki kosz z dystansu. W efekcie w pierwszej kwarcie prowadziły już 11 punktami.

Wiśle udało się nieco odrobić straty dzięki skuteczności Gintare Petronyte i trójce Cristiny Ouviny. Przez całą pierwszą połowę torunianki jednak zbyt łatwo znajdowały drogę pod wiślacki kosz. Doskonale wychodziło to zwłaszcza Mauricie Reid. Godna podziwu była też postawa Joanny Walich, która przecież dopiero co wróciła do gry po urlopie macierzyńskim. Na przerwę to Energa schodziła, prowadząc 41:36.

Nietrudno domyślić się, że w szatni Wisły musiało być gorąco. I dobrze, bo w efekcie to krakowianki zdecydowanie wygrały trzecią partię. Mimo to, ich przewaga do końca nie była bezpieczna.

Podopieczne Stefana Svitka mogły odetchnąć dopiero po „trójce” Magdaleny Ziętary, trafionej na półtorej minuty przed ostatnim gwizdkiem. Pierwsze trofeum w tym sezonie znalazło się w ich rękach.

Tytuł MVP finałów po raz drugi z rzędu przyznano Lavender, która w niedzielę zanotowała double-double – 21 punktów i 12 zbiórek.

– Zaczęłyśmy mecz zbyt wolno, ale potem grałyśmy naprawdę dobrze w obronie. Dlatego tytuł MVP należy się tak naprawdę wszystkim moim koleżankom z drużyny – podkreślała Lavender. Miała też słowa uznania dla przeciwniczek: – Reid jest naprawdę niesamowita, potrafi wejść pod kosz w każdej niemal sytuacji.

Jest duża szansa, że oba zespoły spotkają się w tym roku w jeszcze jednym finale. W końcu walka o mistrzostwo Polski to cel nie tylko „Białej Gwiazdy”, ale i „Katarzynek”.

Do najlepszej piątki finałów, poza Lavender, wybrano też Ouvinę i Allie Quigley. W zespole Energi wyróżniono Fikiel i Reid. Na pamiątkowych zdjęciach wszystkie wiślaczki pozowały w otrzymanych od sponsora okularach przeciwsłonecznych. Na wypadek, gdyby blask zdobytego Pucharu był nieco oślepiający.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski