1 maja, czyli w pierwszy dzień tzw. długiego weekendu ruszył na Jasnych Błoniach Jarmark Szczeciński. Przy pawilonach zajmujących całą północną aleję platanową ruch jak w galerii handlowej. Nic dziwnego, pogoda dopisała więc na Jasne Błonia i do Parku Kasprowicza przyszło w środę tysiące szczecinian.
- Nawet nie wiedziałam, że jest jakiś jarmark - przyznaje pani Anita. - Przyszłam na śpiewanie "Ody do radości" i zauważyłam stragany. Teraz oglądam. Coś kupię? Nie wiem.
Wystawcy przyjechali do Szczecina z całej Polski. Są z Wielkopolski, Podhala, Mazowsza... Oferują "swoje" wyroby regionalne.
- Proszę się częstować - zachęca sprzedająca. - Wszystko własnej produkcji. Świeże.
Wiele pawilonów zajęli zachodniopomorscy wystawcy. Są więc miody, nalewki, sery, pajda chleba ze smalcem...
- Wolę kupić od producenta niż ryzykować w supermarkecie, gdzie nie mam pewności, czy produkt jest oryginalny - tłumaczy pani Agata, która wie, że wydała troszkę więcej niż w sklepie. - A tu, proszę, jeszcze mogę popróbować, a sprzedający podpowie z czym smakuje najlepiej.
Najwięcej kupujących przyszło na jarmark... przypadkiem. Są też turyści.
- Jestem z Olsztyna - mówi pan Tomasz. - Przyjechałem do rodziny, będę w Szczecinie do soboty. Pięknie tu. Urząd Miasta, Błonia, pomnik orłów. Naprawdę robi wrażenie.
Jarmark Szczeciński potrwa do najbliższej niedzieli (5 maja).
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?