Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy gol Barczaka

(KIER, ŻUK)
Mimo trudnych warunków gra w Tarnowie toczyła się w szybkim tempie
Mimo trudnych warunków gra w Tarnowie toczyła się w szybkim tempie Fot. Roman Kieroński
Piłka nożna. Noworoczne treningi rozegrano także w Tarnowie i Wadowicach

Tradycyjny, rozegrany wczoraj w samo południe na boisku Tarnovii noworoczny mecz Kawalerowie - Żonaci zakończył się remisem 3:3 (1:2). Pierwszą bramkę dla Kawalerów o godz.12.07, po świetnej akcji i podaniu Daniela Przydziała, zdobył Tomasz Barczak.

- Jestem trochę niepocieszony. Strzelając gola już po siedmiu minutach, liczyłem, że będzie to pierwsza bramka na polskich boiskach w 2015 roku. Tuż po meczu dowiedziałem się, że o minutę wyprzedził mnie piłkarz Cracovii Łukasz Żytko, który podczas noworocznego treningu "Pasów" wpakował piłkę do własnej bramki - powiedział Tomasz Barczak.

Na wyrównanie najwierniejsi kibice Tarnovii czekali zaledwie sześć minut. Na listę strzelców wpisał się wychowanek klubu, były piłkarz m.in. Unii Tarnów i Cracovii Tomasz Prokop. Wynik do przerwy z rzutu karnego ustalił grający trener Polanu Żabno Wacław Maciosek.

Po zmianie stron Żonaci poszli za ciosem. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Prokop. Kiedy wydawało się, że Żonaci znów ponownie dadzą szkolę młodszym kolegom, Kawalerowie rzucili się do odrabiania strat. Kontaktową bramkę zdobył Piotr Wałek i "kawaler" zadedykował ją swemu nowo narodzonemu synkowi. Wynik meczu ustalił asystent przy pierwszym golu - Daniel Przydział.

Piłkarzom obu drużyn i tym razem nie przeszkodził leżący na boisku mokry śnieg, ani mżawka. Nie pamiętając o trudach szampańskiej nocy i tym razem nie sprawili zawodu swoim kibicom. Nie zawiedli przede wszystkim Żonaci. W tym zespole zagrali piłkarze, którzy zakończyli już sportową karierę, bądź grający nadal w innych klubach. Znów między słupkami stanął grający kiedyś na ligowych boiskach, także w USA, Józef Ogorzelec.

Brylowali na murawie m.in. brat strzelca dwóch bramek , grający niegdyś w ekstraklasie Artur Prokop, a także Jerzy Sadłoń, Marcin Gąsior , Wiesław Wilk i Kazimierz Kapustka - ojciec Bartłomieja, utalentowanego piłkarza Cracovii. Bardzo dobrze spisywał się także Jacek Czarnik, popularny "Generał".

- Grałem w noworocznych meczach Cracovii. Pierwszą piłkę kopał zawsze prezydent miasta. Szkoda, że na takie zainteresowanie ze strony władz, nie można liczyć w Tarnowie - stwierdził ze smutkiem rutynowany zawodnik.

Po raz kolejny zagrano noworocznie w Wadowicach. Iskra Klecza Dolna i Skawa Wadowice kontynuują tradycję.

Tym razem zmierzono się na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Wadowicach, grając dwa razy po 25 minut, choć gospodarzem była Iskra. IV-ligowcy wygrali 6:1 (2:0), a pierwszą bramkę w nowym roku strzelił Damian Kowalczyk, dobijając piłkę do siatki po rzucie karnym. - Była bardzo dobra zabawa, cieszymy się z tego, że kontynuujemy tradycję - mówi kierownik Skawy Ludwik Strzeżoń. - Dopisali kibice, a o to też chodzi.

W Skawie nastały zmiany, nowym prezesem został Bogusław Jamróz. Dziś ma się ukonstytuować zarząd, który wybierze nowego trenera. We wczorajszym spotkaniu zespół poprowadził Maciej Skawina wraz z Jamrozem, który przez lata pełnił funkcję trenera. Mecze noworoczne to jak na razie jedyna forma współpracy między klubami. Nowy prezes wadowiczan oraz Robert Malik - prezes Iskry myślą jednak o zacieśnieniu kontaktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski