Pierwszy gol Słowaka

- Gramy swoje, nie oglądamy się na innych - mówią w Żabnicy

- Przystępując do tego meczu, znaliśmy wynik Czańca, ale nie oglądamy się na żadnego z____rywali. Mamy wyznaczony cel, do którego konsekwentnie dążymy, czyli awans - mówił wiceprezes Leszek Kupczak.
Bielski Rekord, z którym Skałce przyszło zmierzyć się na początek z reguły był niewygodnym rywalem dla górali z Żabnicy i podobnie było tym razem. - Już do przerwy powinniśmy strzelić 2anawet 3gole. Posiadaliśmy przewagę, ale jedynym jej efektem były serie rzutów różnych. Dwóch dobrych okazji nie wykorzystał Rafał Chowaniec. Bramka dla nas wisiała wpowietrzu nawet samobójcze trafienie na początku II połowy nie było wstanie tego zmienić. Atakowaliśmy dalej uparcie iniespełna 10 minut później był remis za sprawą naszego ostatniego nabytku ze Słowacji - podkreślił działacz Skałki.
Autorem wyrównania był Paulus, będący jednym z trzech Słowaków, których klub z Żabnicy pozyskał w przerwie zimowej za południową granicą. Było to historyczne wydarzenie, bo do tej pory chyba nie zdarzyło się, aby na tym szczeblu grali obcokrajowcy. Na dodatek w pierwszym występie zaakcentowany zdobyciem bramki.
Drugi ze Słowaków Janisz zaliczył z kolei asystę przy trzecim golu dla Skałki. Trzecim jest bramkarz, ale w tym akurat spotkaniu trener Krzysztof Szybielok postawił na Urbacza.
Drugiego gola gospodarze zdobyli kwadrans przed końcem. Za chwilę, żeby nie było już żadnych wątpliwości, ich sukces przypieczętował Kąkol.
Słowacy to nie jedyne nowe twarze w barwach Skałki. Cennym nabytkiem będzie zapewne również Natanek pozyskany z Wilamowic. Ponadto w kadrze są Piotr i Paweł Słowikowie z Koszarawy Żywiec.
Personalnie lider wydaje się być jeszcze mocniejszy niż jesienią. Nic dziwnego, że w Żabnicy twardą podtrzymują kurs na IV ligę. O wartości Skałki więcej będzie można powiedzieć po wizycie w najbliższy weekend w Zabrzegu, gdzie czeka na nią również wzmocniony Sokół.
(BK)