Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy, historyczny...

dw
Fotka z ŁezkĄ

Ta fotografia ma wartość historyczną. Dokumentuje moment po wywalczeniu pierwszego w dziejach przez piłkarzy ówczesnego Komunikacyjnego Klubu Sportowego Sandecja awansu do II ligi.
Sądeczanie przeszli wówczas przez rozgrywki jak burza. Już na kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek, po zwycięstwie na własnym stadionie z Polną Przemyśl 4-1 (pamiętacie Państwo wyczyniającego na dachu budynku klubowego prawdziwe cuda szalonego, roznegliżowanego akrobatę?) podopieczni trenera Janusza Iżyńskiego zapewnili sobie ostateczny sukces. Nieodżałowanej pamięci szkoleniowiec rodem z Warszawy (nota bene kolega ze studiów Jerzego Engela) zmarł wkrótce przedwcześnie na tętniaka mózgu, a drugoligowa przygoda "kolejarzy" trwała zaledwie przez sezon. Kroniki odnotowały jednak, że liderem po inauguracyjnej kolejce spotkań drugiego frontu w sezonie 1986/87 byli po pamiętnym triumfie 3-1 nad Bronią Radom właśnie sądeczanie.
Z prezentowanych na fotografii osób piłkę nożną uprawia jeszcze wyczynowo tylko Janusz Nosal (grywa w czwartoligowym Dunajcu), a formalnie z Sandecją związany jest niestrudzony lekarz Stefan Zdeb. Losy pozostałych ze "łzawego zdjęcia" ludzi potoczyły się bardzo różnie. Prawdziwi kibice Sandecji, a takowych przecież w grodzie nad Dunajcem i Kamienicą nie brakuje, nigdy wszak ich nie zapomną.
Od lewej stoją: ś. p. trener Janusz Iżyński, Jarosław Majeran, Leszek Zemełka, Piotr Śmietana, Maciej Sowiński, Wojciech Majeran, Józef Gargula, Kazimierz Pietrzak, Dariusz Kępka, Adam Chlebek, Piotr Łaś, dr Stefan Zdeb, kierownik drużyny Bogusław Rębilas. Klęczą od lewej: Janusz Nosal, Jacek Skoczeń, Marek Drożdż, Maciej Woźniak, Jakub Pacholik, Czesław Głuch, Andrzej Kuźma oraz Tadeusz Kantor. (dw)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski