Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy raz Webbera

Redakcja
Od 14. miejsca - w obu piątkowych treningach - Robert Kubica rozpoczął weekend na torze Nuerburgring, i 14. miejscem w niedzielnym wyścigu ten weekend zakończył. BMW Sauber nie wykonało kroku naprzód, w swoim "domowym" wyścigu o Grand Prix Niemiec zespół nie zdobył punktu (Nick Heidfeld zajął 10. lokatę). W siódmym niebie byli natomiast szefowie i kierowcy ekipy Red Bulla, którzy - podobnie jak trzy tygodnie temu na angielskim Silverstone - odnieśli "dubeltowe" zwycięstwo. Tym razem triumfował jednak nie Sebastian Vettel, a Mark Webber.

FORMUŁA 1. Robert Kubica zajął 14. miejsce w wyścigu o Grand Prix Niemiec

- Dla mnie to niesamowity dzień - ekscytował się Webber zaraz po wyścigu. Nie musiał mówić nic - bo to, jak bardzo się cieszył słyszeli wszyscy, którzy oglądali telewizyjną transmisję. Australijczyk, 33-letni facet, tuż po przekroczeniu mety jeszcze jadąc bolidem bez opamiętania darł się ze szczęścia. Miał powód: w Formule 1 jeździ ósmy sezon, zaliczył 132 grand prix, ale ten wczorajszy sukces był pierwszym w jego karierze.
W sobotę Webber, też pierwszy raz, wygrał kwalifikacje. - Po zdobyciu pole position pomyślałem, że jedyną rzeczą, która może mnie pokonać, albo przynajmniej mocno sprawdzić, może być deszcz. Na szczęście w czasie wyścigu nie padało - stwierdził Australijczyk. Problemów wczoraj narobił sobie sam, i to już kilka sekund po starcie. Na dojeździe do pierwszego zakrętu, gdy obok niego na 2. pozycji jechał Rubens Barrichello (Brawn GP), Mark nieoczekiwanie odbił w jego stronę - i trącił bokiem swojego bolidu bolid Brazylijczyka. Barrichello znalazł się za chwilę tuż przed Webberem, para ta prowadziła w wyścigu przez kilkanaście minut. Sędziowie zajęli się jednak niebezpiecznym manewrem Australijczyka i w czasie 12. okrążenia ogłosili, że na Webbera nałożyli karę przejazdu przez aleję serwisową. Mark poddał się nakazowi dwa "kółka" później, stracił tym samym około 20 sekund. Co ciekawe: wrócił na tor jako lider, bo w tym samym czasie Barrichello miał swój pierwszy pit-stop. Australijczyk tankował po 19. okrążeniu - no i wtedy zleciał na 8. miejsce.
- Wiem, że mój start nie był fantastyczny - przyznał potem Webber. - Straciłem Rubensa z pola widzenia, myślałem, że pojechał w lewo, ale on był po prawej stronie i uderzyłem w niego. Po tym, jak otrzymałem karę, mój inżynier uspokajał mnie.
Uspokajał, bo siła Red Bulla jest wielka. Modyfikacje, które wprowadzono przed Grand Prix Wielkiej Brytanii, uczyniły bolidy "Czerwonego Byka" najlepszymi w stawce. Webber jednak nie od razu mógł rozpocząć pościg za czołówką: jechał bowiem tuż za... Robertem Kubicą. Polak nie pozwalał się wyprzedzić, ale po trzech okrążeniach zjechał po nowe opony i paliwo. Kilku kierowców zrobiło za chwilę to samo - i w połowie liczącego 60 okrążeń wyścigu Webber był już drugi, za Barrichello. Na każdym "kółku" dokładał mu przynajmniej sekundę, a gdy znalazł się na "ogonie" auta Brazylijczyka - ten uciekł na pit-stop. W tym momencie Webber miał otwartą drogę do zwycięstwa.
Gdy je osiągnął - zadedykował je m.in. "tym, którzy we mnie zwątpili". Pewnie było ich sporo, biorąc pod uwagę choćby przedsezonowe kłopoty Marka. W listopadzie, podczas charytatywnej imprezy, Australijczyk jadąc rowerem zderzył się z samochodem, doznając w konsekwencji skomplikowanego złamania nogi. - Zima była dla mnie trudna. Sebastian (Vettel) pokazał jednak wtedy podczas testów, jak wiele potrafi to auto - dlatego moja motywacja była duża. A zespół był wobec mnie bardzo cierpliwy - podkreślił Webber, który sam testował niewiele.
Wielką satysfakcję miał wczoraj też Nico Rosberg. Kierowca williamsa zaczynał wyścig z 15. pola, a na mecie był czwarty. Wyprzedził obu pracowników Rossa Brawna - lidera mistrzostw Jensona Buttona (5.) oraz Barrichello (6.). Obaj zaliczyli aż po trzy wizyty w serwisie. Ta strategia trafiona nie była, ale wyścig pokazał, że inna być nie mogła. Kierowcy bolidów brawna mieli bowiem olbrzymie problemy z oponami: te miękkie zużywały się w ich autach bardzo szybko, z kolei twarde trudno było doprowadzić do odpowiednio wysokiej temperatury (Button wiele razy "zygzakował" po torze).
Red Bull goni więc w klasyfikacji konstruktorów Brawna, a Webber i Vettel mają nadzieję na prześcignięcie Buttona. Pozostałe zespoły - po 9. z 17 wyścigów sezonu - właściwie z walki o mistrzostwo już odpadły.
W głębokim kryzysie tkwi wciąż BMW Sauber. Punktów tej ekipie na Nuerburgringu nie przybyło; zawiedziony był zwłaszcza Nick Heidfeld (10.), bo przed rodakami chciał pokazać się z dobrej strony.
Robert Kubica, który po nieudanych kwalifikacjach ruszał z 16. pozycji, zaczął znakomicie: po pierwszym okrążeniu awansował na 10. pozycję. Nieźle szło mu do zjazdu na pierwszy pit-stop. Gdy wrócił po nim na tor - znów był w drugiej dziesiątce i już z niej nie zdołał uciec.
- W pierwszym etapie wyścigu szło mi dobrze, choć pod koniec miękkie opony zaczęły się mocno zużywać - powiedział Robert portalowi f1.pl. - Ponieważ przede mną jechał Rosberg na twardszej mieszance, pomyślałem, że to dobry wybór dla mnie. I po pierwszym pit-stopie na początku faktycznie tak było, ale zaraz pojawiły się problemy z ciśnieniami (w oponach). Po czterech okrążeniach spytałem mojego inżyniera, czy coś się dzieje z ogumieniem - potwierdził mi, że ciśnienia są zbyt wysokie. A skoro problem pojawił się tak wcześnie, to już do końca tej fazy wyścigu, czyli przez kolejne 18-20 okrążeń, jechało się źle. Straciłem dużo czasu. Na ostatnim komplecie opon jechało się znowu dobrze, ale po pit-stopie Piquet wyjechał z boksu tuż przede mną i jadąc za nim na każdym okrążeniu traciłem dużo czasu.
Polak finiszował 14. Mistrz świata Lewis Hamilton (McLaren) był ostatni, 18. Kto wie jednak, czy najbardziej zawiedzionym kierowcą nie był wczoraj Adrian Sutil. Niemiec, 7. w kwalifikacjach, przez pół wyścigu jechał po pierwsze w historii punkty dla zespołu Force India. Kiedy jednak po tankowaniu wrócił na tor - lekko zderzył się z Kimim Raikkonenem (Ferrari), stracił część przedniego skrzydła i szansę na dobrą lokatę. Kar za ten incydent sędziowie nie nałożyli.
Następny wyścig to Grand Prix Węgier. Nie ma wątpliwości, że 26 lipca na torze Hungaroring najwięcej będzie kibiców z Polski.
WYNIKI
Wyścig o Grand Prix Niemiec: 1. Mark Webber (Australia/Red Bull) 1:36.43,310, 2. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull) strata 9,252, 3. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 15,906, 4. Nico Rosberg (Niemcy/Williams) 21,099, 5. Jenson Button (W. Brytania/Brawn GP) 23,609, 6. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn GP) 24,468, 7. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 24,888, 8. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren Mercedes) 58,692, 9. Timo Glock (Niemcy/Toyota) 1.01,457, 10. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW Sauber) 1.01,925, 11. Giancarlo Fisichella (Włochy/Force India) 1.02,327, 12. Kazuki Nakajima (Japonia/Williams) 1.02,876, 13. Nelson Piquet jr (Brazylia/Renault) 1.08,328, 14. Robert Kubica (Polska/BMW Sauber) 1.09,555... 18. Lewis Hamilton (W. Brytania/McLaren Mercedes) strata 1 okr.
Klasyfikacje MŚ (po 9 z 17 eliminacji); kierowcy: 1. Button 68 pkt, 2. Vettel 47, 3. Webber 45,5, 4. Barrichello 44, 5. Massa 22, 6. Trulli 21,5... 12. Heidfeld 6, 15. Kubica 2; konstruktorzy: 1. Brawn GP 112 pkt, 2. Red Bull 92,5, 3. Toyota 34,5, 4. Ferrari 32... 8. BMW Sauber 8.
Tomasz Bochenek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski