Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy rezerwowy

Redakcja
Michał Janicki był pierwszym rezerwowym reprezentacji do lat 16, która wywalczyła w Czechach wicemistrzostwo Europy. Zagrał po kilkadziesiąt minut w meczach z Rosją, Portugalią, Czechami i w finale z Hiszpanią. - Od trzech miesięcy mam kłopoty z łąkotką i ustaliliśmy z trenerem Globiszem, że wejdę w meczu z Rosją dopiero w drugiej połowie. Jakby tego było mało jeden z Rosjan zaatakował mnie nakładką i skręciłem nogę w kostce. Musiałem zejść z boiska. Trener stwierdził, że nie ma sensu nadwyrężać nogi, więc później grałem tylko końcówki meczów. Trener obiecywał mi, że gdy będę w pełni zdrowy, na mistrzostwach świata w Nowej Zelandii będę grał w pierwszym składzie! - mówi Michał.

Michał Janicki

Janicki grał jako ofensywny pomocnik lub napastnik, ale bramki nie zdobył. Najbliżej był tego w półfinałowym spotkaniu z Czechami, gdy dwukrotnie znalazł się z piłką przed bramkarzem rywala. - Za pierwszym razem długo zastanawiałem się, w który róg bramki uderzyć, w końcu źle kopnąłem i piłka przeszła obok słupka. Przy drugiej okazji mój strzał obronił bramkarz - wyjaśnia.
Właścicielem karty zawodniczej 16-latka jest Albin Mikulski, były trener Wawelu, potem Odry Wodzisław, teraz Varty Odry Namysłów. To za sprawą Mikulskiego Janicki, po skreśleniu go z listy uczniów SMS w Krakowie, wyjechał wiosną 1998 roku na testy do holenderskiej szkółki piłkarskiej Ajax - Heerenveen. Przebywał tam kilka tygodni, a po powrocie trafił do kadry Globisza.
26 sierpnia zagrał w towarzyskim meczu kadry U-16 przeciwko Piotrcovii. Oficjalnie zadebiutował 2 września ubiegłego roku podczas Turnieju Syrenki w Ciechanowie w spotkaniu ze Słowacją (1-2), strzelając gola po 20 minutach pobytu na boisku. 26 października Polska pokonała Liechtenstein 1-0, dwa dni później zremisowała z Islandią 2-2 (bramka Janickiego) i po zwycięstwie nad Holandią 1-0 awansowała do finałów mistrzostw Europy.
Jeszcze jako gracz A-klasowej Słomniczanki Janicki miał propozycje z kilku krakowskich klubów I i II ligi. Wielką ochotę miała na niego Wisła. Został jednak, 4 stycznia tego roku, piłkarzem Wawelu. - Uznałem, że do czasu uzyskania przez Michała pełnoletności, nie zostanie sprzedany żadnemu klubowi, ani polskiemu, ani zagranicznemu. Oddałem go do Wawelu w formie wypożyczenia, ale nieodpłatnego. Nie ma także określonego czasu jego trwania - tłumaczył Mikulski.
Jednak Wisła nie spasowała. Wiosną, jeszcze przed wyjazdem kadry Michała Globisza na zgrupowanie na Cyprze, menedżer Zdzisław Kapka i trener Dariusz Wójtowicz ponowili propozycję. - _Zaproponowali mi kontrakt 7-8-letni. Przedyskutowaliśmy to z trenerem Mikulskim i uznaliśmy, że to nie jest dla mnie korzystne. Umówiliśmy się, że pojadę po mistrzostwach do Holandii, do tej samej szkółki, w której byłem przed rokiem. Prawdopodobnie tam podpiszę kontrakt - _mówi Janicki.
Krzysztof Kawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski