Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy zabieg przeszedł w łonie matki, nadal jednak potrzebuje pomocy. Historia Dominika, małego bohatera spod Krakowa

Karina Czernik
Karina Czernik
Dominik zmaga się z wieloma chorobami
Dominik zmaga się z wieloma chorobami Archiwum prywatne
Kamila w 25. tygodniu ciąży usłyszała diagnozę: masywne wodogłowie. - Byłam odsyłana od lekarza do lekarza, wszyscy rozkładali ręce. Miałam czekać – wspomina Kamila, mama półtorarocznego Dominika. Po porodzie, po komplikacjach, ale też po tym, kiedy rehabilitacja malca przebiegała pomyślnie, pojawiła się padaczka, która wszystko zaprzepaściła.

Krótki wywiad. Akcja Ratunkowa dla Krakowa. Walka o Zakrzówek

Walka od pierwszych tygodni ciąży

Ciąża przebiegała prawie w porządku. Prawie, bowiem już w pierwszych tygodniach pojawiły się krwotoki. Te jednak szybko ustały, a leki na podtrzymanie ciąży pomogły Kamili donosić ją do końca. O tym, że jej dziecko ma wodogłowie dowiedziała się, będąc w 25 tygodniu ciąży.

Wodogłowie oznacza nadmierne gromadzenie się płynu mózgowo-rdzeniowego w układzie komorowym mózgu. To niebezpieczny stan, który u płodu może doprowadzić do jego obumarcia, a u niemowląt - do zahamowania rozwoju. 7 tygodni później w Łodzi lekarze przeprowadzili operacje wewnątrzmaciczną, podczas której założono specjalną opaskę na malutką główkę dziecka, która miała odbarczyć płyn w niej zebrany. Operacja się udała, trwała 20 minut.

Bitwa, w której nagrodą było życie

Zabieg trzeba było powtórzyć, ponieważ opaska się dyslokowała.- To był 37 tydzień, wysoka ciąża i ogromne ryzyko, które musiałam podjąć, ponieważ dziecko bez odbarczonego płynu z głowy nie przeżyłoby porodu-wspomina matka dziecka.

Stan Dominika po porodzie był krytyczny. Urodził się z rozległym krwotokiem w małej główce. Już w drugiej dobie życia został zaintubowany i wentylowany mechanicznie. Po oczyszczeniu płynu mózgowo-rdzeniowego lekarze założyli małemu zastawkę komorowo-otrzewnową, której zadaniem jest odprowadzanie nadmiaru płynu ze struktur czaszki do wnętrza jamy brzusznej. Po 3 miesiącach spędzonych w szpitalu, po walce, którą codziennie podejmował, a która przynosiła realne efekty, pojawiły się kolejne komplikacje.

W tył zwrot

Padaczka to kolejna diagnoza, którą usłyszała Kamila, a z którą to mierzyć musi się do dziś Dominik. Ponownie szpital stał się ich drugim domem. Kolejna hospitalizacja, tym razem na neurologii dziecięcej. Napady zabrały mu to, co do tej pory dzielnie wywalczył.

– Dominik dostał leki, były tak silne, tak otępiające, że całymi dniami nie ruszał się. Miałam dziecko, a czułam się, jakbym go nie miała – opowiada Kamila. Padaczka wywarła znaczący wpływ na rozwój psychofizyczny Dominika. Z czasem pojawiły się problemy ze wzrokiem, atopowe zapalenie skóry i liczne alergie pokarmowe. To generuje dodatkowe koszty, dni spędzone u lekarzy, na badaniach, poza domem.

Pomoc na wagę złota

Dominik urodził się 22 sierpnia 2018 roku. Dziś ma półtora roku, lecz niestety nie rozwija się tak, jak jego rówieśnicy. By poznać źródło choroby potrzebne są badania genetyczne, kosztowne i nierefundowane. Kosztowna jest również rehabilitacja, leczenie, sprzęt. Atopowe zapalenie skóry, problemy ze wzrokiem, alergie pokarmowe, padaczka, wodogłowie – Dominik każdego dnia walczy z każdą z tych dolegliwości, by kiedyś móc żyć pełnią życia. To czego się uczy, umiejętności, które nabywa, mogą znów zostać zaprzepaszczone atakiem padaczki.

Dominika można wesprzeć finansowo, wpłacając darowiznę na portalu zrzutka.pl lub przekazując na jego rzecz 1% podatku. W zeznaniu rocznym PIT należy wpisać w pozycji „numer KRS”: 0000387207, cel szczegółowy Dominik Rajca. Szczegóły w galerii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pierwszy zabieg przeszedł w łonie matki, nadal jednak potrzebuje pomocy. Historia Dominika, małego bohatera spod Krakowa - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski