Aż pięciu pieszych zginęło w tym roku na zakopiance. Dwóch znalazło śmierć na przejściu dla pieszych w Jaworniku, trzech przekraczało drogę w miejscu niedozwolonym.
Na feralnym przejściu od tego czasu poprawiono oświetlenie. Mieszkańcy wsi jeszcze przed tamtymi tragediami ze stycznia i lutego zauważyli, że lampa znajdująca się nad pasami ledwie się jarzy i wystąpili do zarządcy drogi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o oświetlenie tego miejsca. Zrobiono to jednak już po wypadkach.
Od tego czasu w tym miejscu nie doszło już do żadnego nieszczęścia. Za to zdarzały się gdzie indziej.
To był „czarny” rok dla pieszych
We wrześniu, w Krzyszkowicach, kierowca niemal wjechał w pieszego, którzy przechodził przez pasy na zakopiance. Pirat drogowy został złapany na gorącym uczynku, bo świadkami zdarzenia byli policjanci, którzy jadąc nieznakowanym radiowozem zatrzymali się, aby tego samego pieszego przepuścić.
W październiku, w Lubniu, na przejściu dla pieszych przez zakopiankę został potrącony 12-latek. Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala.
W listopadzie, w Krzczonowie, potrącony został mężczyzna, który prawdopodobnie zszedł z chodnika lub zatoczył się z niego na jezdnię. Obrażenia, jakie odniósł, okazały się na tyle poważne, że w tym tygodniu 33-latek zmarł w szpitalu.
Wcześniejsza „czarna seria” obejmuje zdarzenia z przełomu 2013 i 2014 roku. W listopadzie 2013 r. śmiertelne potrącenie miało miejsce w Krzeczowie. Potem na przełomie stycznia i lutego 2014 r., w odstępie zaledwie dwóch tygodni, na przejściu dla pieszych przez zakopiankę w Jaworniku zginęło dwoje ludzi. Wtedy także ciężko ranna została kobieta, która w niedozwolonym miejscu przekraczała zakopiankę. Był to ten sam odcinek, na którym doszło do poniedziałkowego wypadku, w którym zginął 54-letni mężczyzna.
Trzeba też jeszcze pamiętać o dwóch śmiertelnych wypadkach: w Myślenicach, na tzw. Tarnówce oraz w Stróży, do których doszło w ostatnim miesiącu. Scenariusz był taki sam. Mężczyźni znajdowali się na jezdni w miejscach nie przeznaczonych dla pieszych. Nie mieli też na sobie żadnych elementów odblaskowych.
Trudno szukać dla nich usprawiedliwienia. Ale faktem jest, że bezpiecznych przejść przez zakopiankę jest za mało. Ostatni wypadek zdarzył się w pobliżu budowanej właśnie kładki dla pieszych. Ma być gotowa w styczniu.
Kładka w Jaworniku i Gaju
Mieszkańcy wsi czekają na nią od wielu lat. O ich determinacji świadczy to, że kiedy w ubiegłym roku przez cztery miesiące GDDKiA nie mogła rozstrzygnąć przetargu, bo przyznana pula pieniędzy była zbyt mała, napisali do ministra transportu, żeby zaakceptował wzrost wartości kosztorysowej tej inwestycji. „Często piesi muszą wybierać pomiędzy przechodzeniem niezgodnym z prawem, tzn. w miejscu niedozwolonym, a dojściem do odległego (o ponad kilometr) przejścia poziomego, co jest bardzo uciążliwe” – to cytat z ich pisma. Poskutkowało.
Kolejne pisma zaowocowały tym, że po wykonaniu kładki, w jej sąsiedztwie mają powstać dwa przystanki autobusowe, a dla kierowców wyjeżdżających z drogi wojewódzkiej nr 955 na zakopiankę – pas włączenia się do ruchu.
Nie tylko Jawornik czeka na swoje kładki. W kolejce są jeszcze Gaj i Głogoczów.
Gaj poczeka najkrócej. Na kładkę w tej miejscowości został już ogłoszony przetarg. 17 grudnia minął termin składania ofert do pierwszego etapu. Ma być wybudowana w przyszłym roku.
– W planach są jeszcze trzy kładki dla pieszych: dwie w Głogoczowie i jeszcze jedna w Jaworniku. Przygotowana jest dokumentacja, jest pozwolenie na budowę kładki w Głogoczowie i Jaworniku, czekamy na środki finansowe – informuje Iwona Mikrut z GDDKiA w Krakowie. Oddział, jak słyszymy, jest przygotowany do realizacji tych zadań, ale nie ma decyzji z centrali, że są na to pieniądze.
Na pełne zdziwienia, czy nawet oburzenia głosy, że budowana kładka jest tak droga (7,5 mln zł) i że za tę cenę można by wybudować kilka prostszych i tańszych, inwestor, czyli GDDKiA odpowiada, że prościej się nie da.
Projektowanie takich obiektów jest bowiem obwarowane przepisami mówiącymi m.in. o tym, że kładka musi być dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. Kiedy zaś nie ma odpowiednio dużo miejsca, aby wybudować podjazdy dla wózków, muszą być zamontowane windy.
Mieszkańcy wnosili o to, aby do czasu powstanie kładek, zamontować „inteligentną” sygnalizację świetlną, nie tylko w Jaworniku, ale też w Krzyszkowicach i w Głogoczowie. Zarządca drogi argumentuje jednak, że ruch pieszych w tych miejscach jest za mały.
Kamizelka lub opaska odblaskowa pod choinkę?
Drugim problemem, obok zbyt małej liczby bezpiecznych przejść dla pieszych, jest fakt, że nie używają oni elementów odblaskowych. Żadna z ostatnich ofiar nie miała ich na sobie. I nie nosi ich wiele innych osób, poruszających się na co dzień pieszo wzdłuż dróg. Ci, którzy o tym pamiętają, należą ciągle do mniejszości.
Odblask na ubraniu powoduje, że widać nas już z odległości 150 metrów, natomiast bez niego kierowca może nas zauważyć dopiero z 40 metrów.
O niebezpiecznych drogach i o odblaskach, których noszenie stało się od 1 września br. obowiązkiem (jeśli jesteśmy poza terenem zabudowanym, gdzie nie ma chodnika), mówi się w szkołach, przedszkolach i na spotkaniach z seniorami. Jak podaje policja, w ostatnich czterech miesiącach takich spotkań informacyjnych odbyło się kilkadziesiąt. Zapominalskich najpierw pouczano. Od października zaczęto karać mandatami – w grudniu otrzymały je cztery osoby.
TRAGICZNY BILANS
17 STYCZEŃ (JAWORNIK) – potrącenie na przejściu dla pieszych, 44-latek zginął na miejscu
5 LUTY (JAWORNIK) – potrącenie na przejściu dla pieszych, 54-latek zginął na miejscu
21 LISTOPADA (MYŚLENICE-TARNÓWKA) – potrącenie, 73-latek zginął na miejscu
22 LISTOPADA (KRZCZONÓW) – potrącenie, 33-letni poszkodowany zmarł w szpitalu wskutek odniesionych obrażeń
9 GRUDNIA (STRÓŻA) – potrącenie, 49-latek zginął na miejscu
15 GRUDNIA (JAWORNIK) – potrącenie, 54-latek zginął na miejscu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?