Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piesi upominają się o... siebie

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Przejście dla pieszych przez zakopiankę pomiędzy szkołą (w tle) a kościołem. Piesi nie mają tu łatwego życia...
Przejście dla pieszych przez zakopiankę pomiędzy szkołą (w tle) a kościołem. Piesi nie mają tu łatwego życia... Katarzyna Hołuj
Skomielna Biała. Mieszkańcy zbierają podpisy pod petycją do zarządcy dróg krajowych nr 7 i 28 o poprawę bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych. O to samo wielokrotnie występowali sołtys, radni i wójt. Bez skutku. Teraz inicjatywę przejęli rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej.

W szkole mówią, że nie chcą czekać, aż wydarzy się tragedia i przypominają, że pierwsze (i jedyne jak dotąd) światła na zakopiance w ich miejscowości zamontowano po tragicznym wypadku, w którym zginęło pięć podróżujących busem osób.

Jedno z dwóch newralgicznych miejsc, w sprawie którego piszą do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad to przejście przez drogę krajową nr 28 na tzw. Kamieńcu, przy popularnym sklepie. Domagają się tu świateł „na żądanie”, czyli takich, gdzie zielone dla pieszego włącza się przyciskiem. Dziś nie czują się tam bezpieczni, pomimo że nad pasami znajduje się kaseton ze znakiem „uwaga piesi” i pulsujące światło. - Mieszkam przy tej drodze, to widzę co tu się dzieje, nieraz samochody ciężarowe przewożące dłużyce wyprzedają osobowe. Jeżdżą 70, 80 a nawet 100 kilometrów na godzinę. Na zakopiance są fotoradary, a tu jest wolna amerykanka - mówi Jan Macioł, sołtys Skomielnej Białej i dodaje, że mimo starań nie udało się jak dotąd wyprosić tu takiego urządzenia.

Drugie miejsce to przejście przez zakopiankę pomiędzy szkołą a kościołem. Znajduje się ono na długiej prostej, jadąc od Krakowa kilkaset metrów za skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną. Jak mówi Jerzy Kołpak, dyrektor Szkoły Podstawowej, ta jego lokalizacja paradoksalnie bywa zdradliwa.

- Szczególnie obawiamy się TIR-ów a zwłaszcza tych na obcych rejestracjach. Kierowcy widzą prosty kawałek drogi, więc się rozpędzają - mówi i dodaje, że dotyczy to zarówno tych jadących od strony Chyżnego, którzy za zakrętem Łasaka wyjeżdżają na długi prosty odcinek drogi, jak i tych jadących od strony Krakowa. - Ci, kiedy ruszają ze skrzyżowania wrzucają jedynkę, potem dwójkę, trójkę i na wysokości szkoły mają już ze 70 km/h na liczniku, a tu wypada nagle hamować - mówi dyrektor. Dobrze pamięta przypadki, kiedy kierowcy aut zaskoczeni tym, że ktoś przed nimi zahamował, żeby nie najechać na auto przed nimi wpadali na barierki oddzielające chodnik od jezdni. Albo kiedy samochody wpadały na wysepkę (azyl) dla pieszych, bo kierowcy też nie wyhamowali.

- Dlatego jako dyrektor szkoły w pełni popieram petycję rodziców - mówi. Ci domagają się w niej lepszego oświetlenia i oznakowania tego przejścia.

W 2014 roku GDDKiA negatywnie zaopiniowała wniosek gminy Lubień o doświetlenie tego przejścia, bo jak uzasadniono „znajduje się na prostym, oświetlonym odcinku drogi z dobrą widocznością”, a co więcej „na tym przejściu w latach 2011-2014 nie doszło do żadnych zdarzeń drogowych”.

Argumenty te nie przekonały mieszkańców. - Czy naprawdę trzeba czekać aż ktoś zginie? - pyta retorycznie Marek Antosz, przewodniczący Rady Rodziców S . Mieszkańcy zwracają uwagę na to, że przejście nie prowadzi wyłącznie do szkoły, ale też do kościoła, korzystają więc z niego nie tylko uczniowie, że nie jest dostatecznie oznakowane i oświetlone, a zwłaszcza po zmroku, albo popołudniami zimą, piesi są tam niewidoczni.

Podnoszą też argument taki, że odkąd ruszyła budowa nowego odcinka drogi ekspresowej Lubień-Rabka, ruch jeszcze się wzmógł. Grupa radnych starała się zmusić kierowców do zdjęcia nogi z gazu w pobliżu szkoły w inny sposób, a mianowicie przenosząc tu fotoradar z miejsca, w którym jak dowodzą ma się nijak do bezpieczeństwa pieszych. Główny Inspektorat Transportu Drogowego nie zgodził się jednak na to.

W marcu br. gmina ponownie zwróciła się do zarządcy drogi o oświetlenie przejścia dla pieszych na zakopiance. GDDKiA odpowiedziała zaś, że choć w pełni popiera inicjatywę poprawy bezpieczeństwa, to zgodnie z ustawą Prawo energetyczne, nie ma podstaw do finansowania zadań leżących w kompetencjach gminy.

Wójt gminy chcąc zakończyć tę sprawę zlecił zaprojektowania górnego oświetlenia nad przejściem, choć nie ukrywa, że czuje iż zarządca drogi wyręcza się tu gminą. - Odpowiedź GDDKiA odebraliśmy jako zgodę, której wcześniej nie było - mówi Kazimierz Szczepaniec i dodaje, że będzie chciał znaleźć pieniądze, by jak najszybciej to wykonać.

Drugi postulat - światła na drodze nr 28, pozostaje ciągle aktualny, bo sygnalizacji świetlnej gmina, choćby nawet chciała, nie wykona. Zresztą do tej pory nie ma zgody GDDKIA ani na światła tam, ani na zakopiance przy szkole. W 2015 roku wykonała tu pomiary. Zmierzono: natężenie ruchu pojazdów, obciążenie tych przejść ruchem pieszych, widoczność i liczbę zdarzeń, jakie miały tam miejsce. Okazało się, że przejście przez zakopiankę otrzymało 6 punktów, a przejście przez drogę krajową 41, podczas kiedy dopiero od 50 w górę można mówić o potrzebie zastosowania sygnalizacji świetlnych.

Zainicjowana przez rodziców petycja jeszcze nie dotarła do GDDKIA. Zanim ją wyślą, chcą zebrać pod nią jak najwięcej podpisów. Pytanie tylko, czy ich liczba, jak duża by nie była, zostanie wzięta pod uwagę przy określaniu zasadności montażu świateł.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 8

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski