Pieski problem

Do końca roku bezpańskie zwierzęta są przewożone do schroniska w Bielsku-Białej. Jednak zawarta na ten rok umowa się kończy. Wobec fiaska obu przetargów władze gminy będą prowadziły negocjacje i starały się znaleźć lokum dla bezpańskich zwierząt. Wywożenie bezpańskich zwierząt do Bielska jest dość kosztowne. Ich miesięczne utrzymanie kosztuje urząd ponad 9 tys. zł. Rocznie trafia tam prawie 130 zwierzaków. W ub. roku władze Olkusza wyszły z propozycją budowy wspólnego schroniska na kilka czy kilkanaście gmin. Władze Libiąża zadeklarowały, że na ich terenie może powstać takie schronisko. Niestety tego pomysłu, przynajmniej na razie, nie udało się zrealizować. Przez wiele lat w Olkuszu działało schronisko dla bezdomnych zwierząt, gdzie trafiały bezpańskie psy nie tylko z Olkusza, ale także ościennych gmin. Ponieważ nie spełniało warunków, zostało zamknięte.

A jak z problemem bezdomnych zwierząt radzą sobie inne gminy powiatu olkuskiego? Jak dowiedzieliśmy się w wolbromskim magistracie, gmina ma podpisaną umowę z weterynarzem na wyłapywanie psów. Złapany, bezdomny pies jest przetrzymywany 2 tygodnie pod obserwacją. Jeśli wszystko jest w porządku, to chętni mogą zabrać psa do domu. W razie braku chętnych pies trafia do schroniska, z którym weterynarz ma podpisaną umowę. Roczne wydatki na ten cel to około 12 tys. zł. - Mamy zawartą umowę na wyłapywanie psów z mieszkańcem Olkusza. W przyszłorocznym budżecie zaplanowaliśmy na ten cel 18 tys. zł. Potem psy trafiają do schroniska w Bielsku-Białej. Na utrzymanie psów w schronisku zaplanowaliśmy 25 tys. zł na przyszły rok - mówi Marcin Cockiewicz, sekretarz Bukowna.

W 2008 roku wszystkie małopolskie gminy wydały na utrzymanie bezdomnych zwierząt 2 mln 756 tys. zł. Jak wynika ze strategii opieki nad bezdomnymi zwierzętami opracowanej na zlecenie władz województwa, w Małopolsce powinny powstać cztery międzygminne schroniska dla bezdomnych zwierząt.

(SYP)