Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piją? Niech sami zapłacą!

Jerzy Cebula
Cena pobytu nietrzeźwych w SOIK nie uległa zmianie od lat i wynosi 250 zł. Gwałtownie podniosły się za to ceny hostelu dla ofiar przemocy oraz pomocy psychologa. Gminy masowo rezygnują z usług.
Cena pobytu nietrzeźwych w SOIK nie uległa zmianie od lat i wynosi 250 zł. Gwałtownie podniosły się za to ceny hostelu dla ofiar przemocy oraz pomocy psychologa. Gminy masowo rezygnują z usług. Archiwum I
Sądecczyzna. Tylko kilka gmin zdecydowało się płacić za izbę wytrzeźwień. Żadna nie zapłaci za pomoc ofiarom. Cierpi na tym sądecki szpital, gdzie na SOR-ze lądują pijani i bezdomni, którym trzeba pomóc.

Tylko Łącko, Łososina Dolna, Gródek nad Dunajcem, Stary Sącz i gmina Grybów podpisały w tym roku umowę z Sądeckim Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej. Pozostałe gminy nie zdecydowały się na dalszą współpracę, bo cena całego pakietu świadczeń okazała się zbyt droga.

- Nie znam usługi, której koszt w ciągu roku wzrósłby ponad czterokrotnie - mówi Małgorzata Bochenek, skarbniczka gminy Łącko. A tak jest ze współpracą z nowosądeckim SOIK. W 2013 r. kosztowała gminę 4 tys. zł. Dziś za samą gotowość ośrodka do przyjęcia ofiar przemocy do hostelu czy pomoc psychologa ośrodek chce aż 17 tys. zł. A do tego dochodzi 7 tys. zł za izbę wytrzeźwień. - Tylko na nią w tym roku zdecydowaliśmy się - dodaje skarbniczka.

Sama izba bez terapii
Podobnie do problemu podszedł Gródek nad Dunajcem. Zrezygnował z pomocy dla ofiar przemocy domowej i wybrał tylko izbę wytrzeźwień. Koszt gotowości do przyjęcia nietrzeźwych z Gródka, na podstawie średniej z trzech lat, oszacowano na 5750 zł.

- Owszem, kwota 250 złotych od osoby nie uległa zmianie - przyznaje Jadwiga Sapek, pełnomocnik wójta Gródka ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. - Natomiast koszty hostelu i pomocy psychologa przekroczyły 15 tysięcy złotych. To dużo, biorąc pod uwagę fakt, że dotąd za całą ofertę SOIK płaciliśmy ledwie kilka tysięcy - dodaje.

Wójt Gródka nad Dunajcem Józef Tobiasz podkreśla, że z oferty hostelu zrezygnował, bo gmina ma w Rożnowie mieszkanie, do którego w kryzysowej sytuacji może wprowadzić pokrzywdzonych. Jest też psycholog, więc nie ma potrzeby płacić za to Sączowi.

Aż dziesięciokrotnie wzrosła stawka proponowana przez sądecki ośrodek Chełmcowi. Do 2013 r. współpraca kosztowała gminę 2 tys. zł. Rok później miała wzrosnąć aż do 20 tysięcy.

- Mogliśmy dać najwyżej dwa i pół tysiąca - mówi wójt Chełmca Bernard Stawiarski. - Ostatecznie nie podpisaliśmy porozumienia. W tym roku za wszystkie gminy zrobiło to starostwo. Zagwarantowało 25 tysięcy za gotowość przyjęcia do hostelu czy zapewnienie pomocy psychologicznej.

Realne ceny, nie kaprys
Dyrektor SOIK Czesław Baraniecki tłumaczy, że zwyżka cen jest wynikiem audytu. Zbadano koszty usług za trzy lata (od 2011 do 2013 r.) i okazało się, że ceny, których nie podnoszono od wielu lat, nijak się mają do rzeczywistości.
- To proste urealnienie ponoszonych przez nas kosztów - podkreśla Baraniecki. - Musieliśmy je uwzględnić w ofertach składanych gminom.

Czesław Baraniecki dodaje, że w ciągu dwóch ostatnich lat tylko sam Dział Opieki nad Osobami Nietrzeźwymi, nazywany izbą wytrzeźwień, przyjął prawie 5,5 tysiąca nietrzeźwych mieszkańców Nowego Sącza i okolicznych gmin.

- To pokazuje, jak poważny to problem - dodaje Baraniecki. - Każda z tych osób potrzebuje pomocy, nierzadko szpitalnej. Do lecznicy trafiają nietrzeźwi, u których stwierdzono znaczne stężenie alkoholu we krwi. W przypadku mężczyzn jest to cztery i pół promila, u kobiet o promil mniej.

A co z nietrzeźwymi z gmin, które nie współpracują z SOIK? Wójt Stawiarski uważa, że opłatę za pobyt winni płacić sami pijani. Wójt Nawojowej Stanisław Kiełbasa dodaje, że nie należy wykorzystywać na ten cel publicznych pieniędzy.

Pijani trafiają do szpitala
Nietrzeźwi na oddziale
Tylko w ubiegłym roku szpital w Nowym Sączu przyjął blisko 690 pijanych osób.
- Trafiają do nas nietrzeźwi, którzy prócz wytrzeźwienia mogą wymagać leczenia. Mamy z nimi problem - przyznaje Lidia Zelek, wicedyrektor szpitala. - Większość z nich się awanturuje. Nietrzeźwi pacjenci kopią i wyzywają personel oraz innych chorych. Bywa, że na łóżku leży chory z arytmią serca, wymagający spokoju, a obok dzieją się takie sceny.

Bezdomni w SOR
Równie poważny problem ma szpital z nietrzeźwymi bezdomnymi. Każdego dnia przyjmuje średnio trzech takich pacjentów. Rocznie daje to liczbę prawie 900 osób. Niektórzy, jak mężczyzna z poważnie owrzodzonymi nogami, przychodzą codziennie na opatrunek. Inni trafiają sporadycznie.

- Kiedyś pielęgniarki pomogły nietrzeźwemu bezdomnemu, który źle się poczuł - opowiada Lidia Zelek. - Gdy doszedł do siebie, wyjął z rękawa butelkę i zaczął popijać.

Wicedyrektorka dodaje, że nietrzeźwi bezdomni wchodzą przez SOR do szpitala i śpią na klatkach schodowych. Choć wyprowadza ich ochrona, wracają. Nawet kilka razy dziennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski