Zamiast płazów wyciągnąłem spod płaskiego kamienia pijawkę. Serc zabiło mi mocniej… Czy to ta, lekarska? Woda był czyściuteńka, wolno płynąca z kępami zielska. Wymarzone miejsce dla wodnych zwierzaków.
Wyjęta z wody pierścienica zgrabnie przywarła do palca, ale niestety, ciemnobrązowej barwy stworzenie miało jedynie dwa żółtawe paski na krawędziach ciała zamiast kilku rzędów pomarańczowych plam czy smug na grzbiecie. Inkryminowana apteczna, lecznicza pijawka ma nawiasem mówiąc bardzo zmienne barwy, zaś ostatecznym testem jest własna skóra.
Kiedy po paru minutach odczepiłem ją z lekkim mlaśnięciem z wierzchu dłoni, nie zostawiła najmniejszego śladu. Ta lekarska, natychmiast zaczęłaby ucztować i ssać krew. I nie dałaby się łatwo oderwać od krwistego stołu.
Byłem chwilowym posiadaczem pijawki końskiej. Pospolita w płytkich oczkach wodnych, czystych rowach odpływowych. W czasie deszczu potrafi wypełznąć dość daleko od wody. Krzywdy nie zrobi, gdyż w ludzkiej krwi (i żadnej innej), nie gustuje. Jest uczciwym drapieżnikiem, pożeraczem wszelkich drobnych wodnych żyjątek. Skąd nazwa? Kiedyś pojono bydło w stawach. Pijawki czepiały się pyska i ktoś, kiedyś przezwał je końskimi. I tak już zostało.
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- WIELKI chiński horoskop na 2022 rok! Co Cię czeka w roku tygrysa?
- Podstępny omikron. 20 objawów wirusa, które mogą przypominać przeziębienie
- Te miejsca już tak nie wyglądają. Rozpoznasz Kraków na archiwalnych zdjęciach?
- Kolejne problemy na zakopiance. Opóźni się budowa tunelu pod Luboniem Małym
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?