Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijawka końska. Uczciwy drapieżnik, który w krwi nie gustuje

Grzegorz Tabasz
Korzystając z zimowego ocieplenia powędrowałem nad znajomy strumy pełen płytkich rozlewisk. Chciałem sprawdzić, czy żaby nie zaczęły już godów. Woda o temperaturze pięciu kresek wyżej zera, słońce i miłe ciepło, więc dlaczego nie?

Zamiast płazów wyciągnąłem spod płaskiego kamienia pijawkę. Serc zabiło mi mocniej… Czy to ta, lekarska? Woda był czyściuteńka, wolno płynąca z kępami zielska. Wymarzone miejsce dla wodnych zwierzaków.

Wyjęta z wody pierścienica zgrabnie przywarła do palca, ale niestety, ciemnobrązowej barwy stworzenie miało jedynie dwa żółtawe paski na krawędziach ciała zamiast kilku rzędów pomarańczowych plam czy smug na grzbiecie. Inkryminowana apteczna, lecznicza pijawka ma nawiasem mówiąc bardzo zmienne barwy, zaś ostatecznym testem jest własna skóra.

Kiedy po paru minutach odczepiłem ją z lekkim mlaśnięciem z wierzchu dłoni, nie zostawiła najmniejszego śladu. Ta lekarska, natychmiast zaczęłaby ucztować i ssać krew. I nie dałaby się łatwo oderwać od krwistego stołu.

Byłem chwilowym posiadaczem pijawki końskiej. Pospolita w płytkich oczkach wodnych, czystych rowach odpływowych. W czasie deszczu potrafi wypełznąć dość daleko od wody. Krzywdy nie zrobi, gdyż w ludzkiej krwi (i żadnej innej), nie gustuje. Jest uczciwym drapieżnikiem, pożeraczem wszelkich drobnych wodnych żyjątek. Skąd nazwa? Kiedyś pojono bydło w stawach. Pijawki czepiały się pyska i ktoś, kiedyś przezwał je końskimi. I tak już zostało.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski