Piknik Ekologiczny w Proszowicach. Rower za systematyczną segregację

- Chcemy uświadamiać, że ochrona środowiska jest bardzo ważna i działania podejmowane na co dzień, nawet te drobne, mają znaczenie. Zwracamy szczególną uwagę na selektywną zbiórkę odpadów, wiedzę na temat odnawialnych źródeł energii itp. - mówi Małgorzata Kwiatkowska, kierująca Wydziałem Rolnictwa i Ochrony Środowiska UGiM w Proszowicach.

Główną zachętą do przyjścia na imprezę była możliwość zdobycia sadzonek drzew i krzewów. Gmina oraz wywożąca śmieci z jej terenu firma Ekom przygotowały 1200 sztuk sadzonek. - Mamy drzewa owocowe: śliwy, jabłonie, grusze, wiśnie. Są rodzime gatunki drzew liściastych: klony, jawory, wiązy. Z mniejszych roślin jałowce i cyprysy, a dla osób, które nie mają wiele miejsca, mamy bluszcz zimozielony. Można go posadzić nawet na balkonie - dodaje Małgorzata Kwiatkowska.

Aby dostać sadzonkę trzeba było jednak przynieść określoną ilość posegregowanych surowców wtórnych. Zainteresowanie akcją było spore. Do samochodów krakowskiego MPGO trafiło blisko 300 opakowań szklanych, 1400 kg makulatury, prawie 270 sztuk zużytych urządzeń elektrycznych, 7,5 tysiąca baterii, ponad 8,5 tysiąca aluminiowych puszek i około 10 tysięcy sztuk plastikowych butelek.

W zamian rozdano 1215 sadzonek. Gdy się przyjmą, będą produkować tlen i dostarczać pożywienia pszczołom. Te z kolei wyprodukują z nich miód taki, jak zaprezentowany w niedzielę na stoisku Małgorzaty i Mariusza Pokorniaków z Glewca. Na innych można było m. in. spróbować potraw przyrządzonych przez gospodynie z Jakubowic, wzięć udział w warsztatach i konkursach o tematyce ekologicznej. Część osób przybyła na Rynek zapewne z nadzieją wygrania nagrody głównej pikniku, czyli roweru ufundowanego przez Ekom. Aby wziąć udział w jego losowaniu trzeba było spełnić trzy warunki. Po pierwsze systematycznie segregować śmieci przeznaczone do recyklingu. Z danych UGiM wynika, że w tej chwili odsetek segregujących w gminie Proszowice to niespełna 50 procent osób. Po drugie należy terminowo wnosić opłaty za wywóz odpadów oraz... być w momencie losowania na Rynku. Wszystkie te warunki spełnił Mariusz Duraj z Klimontowa, któremu w dodatku dopisało szczęście. Ciekawostka jest taka, że zwycięzca na co dzień prowadzi firmę, która trudni się docieplaniem budynków. W ten sposób też przyczynia się zatem do ochrony powietrza.

Z myślą o niej gmina w najbliższym czasie powinna podpisać umowy na dofinansowanie wymiany kotłów węglowych na niskoemisyjne: w 90 przypadkach na ekogroszek oraz w 90 na gaz i pellety drewna. Wczoraj zaczęły się audyty, które potwierdzą, czy osoby ubiegające się o środki mają odpowiednio docieplone budynki.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 9. Co oznacza słowo "ducka?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto