Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piknik historyczny ze Słomnik do Wizny. Patriotyzmu uczą się od rodaka kapitana Stanisława Brykalskiego

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Na ścianie strzelnicy sportowej w Słomnikach zawisła tablica. Upamiętnia bohatera walk wrześniowych z 1939 roku kpt. Stanisława Brykalskiego. Poległ w obronie Wizny, gdzie przeciwko 720 Polakom Niemcy wystawili 30 tys. żołnierzy.

WIDEO: Krótki wywiad

Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Słomniki z prezesem Łukaszem Jacakiem i wiceprezesem Monika Motyczyńską oraz Międzyszkolne Stowarzyszenie Sportowe w Słomnikach z prezesem Andrzejem Boczkowskim i wiceprezesem Michałem Miszczykiem, a także gmina Słomniki postanowili przypomnieć kpt. Brykalskiego, jego zaangażowanie w walkę, patriotyzm i poświęcenie. Z tej okazji zorganizowano Sobotę z Historią, czyli piknik historyczno-militarny.

Odsłonięcie tablicy było kulminacyjnym momentem pikniku. Oprawę przygotowali przedstawiciele stowarzyszeń z pomocą harcerzy z Chorągwi ZHP Waganowice, nauczycieli i uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Słomnikach, strażaków i Orkiestry Dętej Echo ze Słomnik.

Zebrani mieszkańcy mogli zobaczyć wystawę przypominającą czasy wojny i bitwę pod Wizną, posłuchać opowieści o tamtych walkach i ich uczestniku, słomniczaninie kpt. Stanisławie Brykalskim ps. Kogutek.

W Słomnikach Brykalski spędził pierwsze lata życia, do szkół poszedł w Miechowie i Krakowie. Wstąpił do krakowskiej szkoły podchorążych. Przed wojną w 1938 r. został powołany do wojska i wcielony do 71. Pułku Piechoty. Wybuch wojny zastał go w okolicy Łomży. Wówczas w stopniu porucznika pełnił obowiązki zastępcy dowódczy odcinka Wizna. Tam zginął 9 września 1939 roku. Pośmiertnie został awansowany do stopnia kapitana.

Kilkuset polskich żołnierzy broniło Wizny, ukrywając się w schronach na Górze Strękowej. Stawiając opór niemieckim żołnierzom XIX Korpusu Armijnego gen. Guderiana wiedzieli, że walka jest nierówna. A jednak dowódca odcinka Wizna, kpt. Władysław Raginis oraz jego zastępca porucznik Stanisław Brykalski złożyli przysięgę, że żywi nie oddadzą bronionych pozycji.

Brykalskiego i Raginisa pochowano w rejonie walk w sąsiedztwie schronu dowodzenia. Miejsce to odwiedził burmistrz Słomnik Paweł Knafel.

- Stanąłem na ruinach schronu i zastanawiałem się o czym myśleli polscy dowódcy - młodzi ludzie, bo przecież Brykalski miał zaledwie 27 lat. Na pewno patrzyli na te 100 może 200 hektarów pola przed sobą, 30 tys. żołnierzy niemieckich, wspieranych przez lotnictwo, artylerię. Z przeciwnej strony czołgów było tak dużo, że jeden przypadał na dwóch obrońców Wizny - mówi burmistrz.

Zastanawiał się nad sytuacją dowódców obrony. - Czy pomyśleli „poddamy się i wrócimy do domu”? Nie. Postanowili, że nie oddadzą dobrowolnie ani skrawka Polskiej Ziemi. Oni zdali praktyczny egzamin z patriotyzmu w stu procentach. Nam łatwo zdawać ten egzamin teoretycznie, maszerować, składać kwiaty. Chciałbym, abyśmy potrafili zdawać egzamin praktyczny. Nie umierać, ale żyć dla Ojczyzny, sumiennie pracować, uczyć się - mówi Knafel.

Podczas pikniku przygotowano program artystyczny, pokaz sprzętu Wojska Polskiego, wystawę broni palnej, możliwość postrzelania na strzelnicy. Odbyła się również mobilna gra terenowa "Przyjazd pociągu". A na koniec wszystkich chętnych częstowano grochówką wojskową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski