3 z 6
Poprzednie
Następne
Piłka nożna. Przez „Barcę” i Sandecję do… Uzbekistanu [Zdjęcia]
Pokazał się co prawda z dobrej strony w meczu z GKS Tychy, który Sandecja wygrała aż 7:2 a on sam zdobył dwa gole wchodząc z ławki w 25. minucie gry, ale jeszcze poza golem przeciwko Arce Gdynia, rzadko pokazywał coś więcej. Potrafił zrobić różnicę, by za chwilę zgasnąć na dłużej. Trapiły go drobne urazy. Mówiło się, że nie był przygotowany do cięższych treningów. Raz zamiast jechać z zespołem na mecz do Bytowa, zgłosił uraz zostając w Nowym Sączu. Okazało się, że nic mu nie dolegało, ale po prostu... odwiedzili go długo wyczekiwani goście.