Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna

MARO
Puchar Anglii: 125 km/godz. - prędkość piłki po strzale Roberta z wolnego!

Puchar Anglii: 125 km/godz. - prędkość piłki po strzale Roberta z wolnego!

Puchar Anglii: 125 km/godz. - prędkość piłki po strzale Roberta z wolnego!

Dudek zatrzymał

Shearera i Newcastle

   W miniony weekend odbyły się mecze IV rundy Pucharu Anglii. Do dalszych gier awansowały czołowe drużyny ekstraklasy: Arsenal, Manchester United, Chelsea i Liverpool z Jerzym Dudkiem.
   Liverpool wygrał na własnym stadionie z Newcastle United 2-1. W bramce gospodarzy całe spotkanie rozegrał Dudek. Liverpool objął prowadzenie już w 2 min po golu Cheyrou. 2 min później wyrównał jednak jego rodak, Francuz Robert, który popisał się fantastycznym strzałem z około 30 metrów z wolnego podyktowanego za faul Hamanna na Bernardzie. Było to iście atomowe uderzenie; jak obliczono - piłka leciała z szybkością 125 km na godzinę! Trudno w tej sytuacji było mieć pretensje do polskiego bramkarza, który potem spisywał się znakomicie, broniąc m.in. efektowny strzał Solano z wolnego i "bombę" Jenasa z ponad 20 metrów. Po przerwie nasz Dudek znowu kilka razy był w opałach - chociaż zdecydowaną przewagę mieli gospodarze - ale nie dał się zaskoczyć. Najwięcej braw zebrał za obronę bardzo mocnego strzału Shearera. W 61 min wynik mecz ustalił Cheyrou - gracz, którego kupno uważano za jedną z wielu pomyłek transferowych menedżera Liverpoolu, jego rodaka Houlliera.
   Wyniki: Liverpool - Newcastle 2-1 (1-1), Cheyrou 2 i 61 - Robert 4; Scarborough - Chelsea 0-1 (0-1), Terry 10; Arsenal - Middlesbrough 4-1 (2-1), Bergkamp 19, Ljungberg 28 i 68, Bentley 90 - Job 23, czerwona kartka Boateng (Middlesbrough) 90; Birmingham - Wimbledon 1-0 (1-0), Hughes 4; Burnley - Gillingham 3-1 (2-0), Moore 30, Blake 33 i 64 - Henderson 71; Coventry - Colchester 1-1 (1-1), Joachim 33 - Adebola 30 samob., Ipswich - Sunderland 1-2 (0-1), Reuser 89 - Smith 45, Arca 68; Luton - Tranmere 0-1 (0-0), Mellon 81; Portsmouth - Scunthorpe 2-1 (1-0), Taylor 35 i 66 - Parton 89; Swansea - Preston North End 2-1 (0-0), Robinson 80, Trundle 82 - Etuhu 58; Manchester City - Tottenham 1-1 (1-0), Anelka 10 - Doherty 57; Nottingham - Sheffield United 0-3 (0-1), Lester 33 karny, Morgan 79, Allison 90; Wolverhampton - West Ham 1-3 (1-3), Ganea 23 - Deane 4, Harewood 21, Connolly 32; Everton - Fulham 1-1 (0-0), Jeffers 90 - Davis 49; Northampton - Manchester United 0-3 (0-1), Silvester 33, Hargraves 47 samob., Forlan 68. Mecz Telford - Millwall został przełożony na inny termin.
    (FIL)

Hiszpania: "Swojak" Pellegrino pognębił Valencię

"Królewscy" na czele!

   W Hiszpanii mamy zmianę lidera, w sobotę Real Madryt wygrał u siebie z Villarreal 2-1 i czekał, co zrobi w niedzielę Valencia. Ta grała na swoim boisku z Osasuną i przegrała nieoczekiwanie 0-1 po golu samobójczym obrońcy Pellegrino w 43 minucie. W ten sposób doszło do zmiany lidera.
   Real Madryt, choć grał bez Zidane’a, pokonał dość pewnie Villarreal. Gospodarze prowadzili od 14 min (Solari), w drugiej odsłonie kapitalną bramkę uderzeniem z woleja z ponad 20 metrów zdobył Ronaldo. Goście odpowiedzieli golem dopiero w 86 min, na doprowadzenie do remisu nie mieli już okazji.
   Cenne punkty zdobyła Barcelona, wygrywając na boisku w Sewilli 1-0 po golu Kluiverta.
   Wyniki: Real Madryt - Villarreal 2-1 (1-0), Solari 14, Ronaldo 54 - Ballesteros 86; Albacete - Atletico Madryt 1-1 (0-1), Lequi 60 samob. - Nano 31; Sevilla - Baracelona 0-1 (0-1), Kluivert 31; Espanyol - Betis 1-2 (0-2), Tamudo 63 - Mingo 7, Fernando 28 karny; Valencia - Osasuna 0-1 (0-1), Pellegrino 43 samob.; Saragossa - Mallorca 1-3 (0-2), Ponzio 66 - Delibasic 41, Bruggink 43, Nene 90; Malaga - Valladolid 2-3, Santander - Murcia 3-2, późno wieczorem: Athletic Bilbao - La Coruna.
1. Real M. 21 46 40-21
2. Valencia 21 44 36-15
3. Coruna 20 40 36-16
4. Atl. M. 21 35 29-24
5. Villarreal 21 33 28-24
6. Osasuna 21 33 22-16
7. Barcelona 21 31 28-26
8. Santander 21 29 28-29
9. Valladolid 21 29 26-28
10. Sociedad 21 27 27-32
11. Mallorca 21 27 27-36
12. Athl. B. 20 27 24-25
13. Betis 21 26 27-24
14. Malaga 21 26 26-30
15. Sevilla 21 25 28-25
16. Albacete 21 22 23-27
17. Celta 21 21 30-39
18. Saragossa 21 20 20-31
19. Espanyol 21 14 17-38
20. Murcia 21 13 17-35
(AS)

Potknięcie lidera

Włochy: 520. mecz Paolo Maldiniego

   W lidze włoskiej liderem tabeli jest nadal Roma, choć straciła na swoim boisku dwa punkty, remisując z Udinese 1-1.
   Wydawało się, że Roma zainkasuje trzy punkty, gospodarze od 15 min prowadzili po bramce Panucciego. Mieli przewagę, inicjatywę w grze, ale pod koniec meczu goście atakowali coraz częściej i w 88 min Jankulovski doprowadził do remisu.
   Obrońca Milanu Paolo Maldini rozegrał w niedzielę 520. mecz w Serie A, ustanawiając rekord włoskiej ekstraklasy. Dotychczas rekordzistą był także gracz defensywy Giuseppe Bergomi z Interu, który grał w 519 spotkaniach ligowych.
   Nadal kiepsko gra Inter, tylko zremisował z zajmującą 13. miejsce w tabeli Modeną 1-1.
   Wyniki: Chievo - Brescia 3-1 (0-1), Barzagli 52, Santana 73, Sculli 84 - Caracciolo 10; Lecce - Lazio 0-1 (0-1), Cesar 55, czerwona kartka: Cassetti (Lecce) 60; Milan - Ancona 5-0 (0-0), Szewczenko 64 karny, Rui Costa 70, Tomasson 78 karny, Kaka 83 i 89; Modena - Inter 1-1 (1-1), Makinwa 41 - Recoba 11; Parma - Bologna 0-0; Roma - Udinese 1-1 (1-0), Panucci 15 - Jankulovski 88; Sampdoria - Reggina 2-0 (1-0), Bazzani 45, 47; Siena - Perugia 2-1 (0-1), T.A. Flo 87, Menegazzo 90+1 - Ravanelli 6, czerwona kartka: Grosso (Perugia) 58; Empoli - Juventus 3-3 (1-1), Rocchi 21, 55, 62 - Trezeguet 30, 50, 76.
1. Roma 18 43 37-8
2. Milan 17 42 33-8
3. Juventus 18 40 33-21
4. Inter 18 32 29-13
5. Parma 18 32 26-19
6. Lazio 18 32 26-21
7. Sampdoria 18 27 22-20
8. Udinese 18 27 21-19
9. Chievo 18 25 21-22
10. Siena 17 21 26-21
11. Bologna 18 21 19-24
12. Brescia 18 19 27-32
13. Modena 18 18 14-24
14. Reggina 18 17 16-30
15. Empoli 18 13 14-34
16. Lecce 18 12 19-35
17. Perugia 18 10 20-33
18. Ancona 18 5 7-35
(AS)

Puchar Francji

Fatum w Marsylii

   To już nie jest pech, to fatum. Piłkarze Olympique Marsylia po raz piąty z rzędu przegrali z PSG, w tym trzeci raz u siebie w ciągu roku. Również po raz trzeci z rzędu paryżanie wyeliminowali marsylczyków z Pucharu Francji.
   W kolejnej rundzie nie zagra też Bordeaux. Najbliższy rywal Groclinu zupełnie niespodziewanie przegrał na boisku amatorskiego Bayonne, ale warunki gry, przy lejącym strumieniami deszczu, były bardziej niż katastrofalne. Po meczu nie wytrzymał trener żyrondystów Michel Pavon, który w szatni zaczął krzyczeć na sędziego, że w ogóle dopuścił do meczu.
   OM i PSG, mówiąc najbardziej delikatnie, nie przepadają za sobą. Dlatego kibice z Paryża zostali szczelnie odgrodzeni od miejscowych i na stadionie Velodrome nie doszło do ekscesów. Policja musiała jednak zmierzyć się z sympatykami PSG trochę wcześniej, w Awinionie, tam, gdzie akurat przebywali piłkarze krakowskiej Wisły. Znakomitego gola dla PSG strzelił Paleta, który jednak z powodu kontuzji musiał później opuścić boisko. Decydującego gola strzelił w dogrywce Argentyńczyk Sorin.
   Z pucharu odpadło Lens (Jacek Bąk grał 90 minut), a Monaco dopiero w karnych okazało się lepsze od Valenciennes. W kolejnej rundzie hit: Monaco - Lyon.
   Wyniki 1/16 finału Pucharu Francji: Auxerre - Montpellier 2-0, Bourg-Péronnas - Lyon 0-5, Olympique Marsylia - PSG 1-2 (po dogr.), Dijon - Lens 2-1, Valence - Chateauroux 2-2, w karnych 4-5, BesanÁon - Creteil 1-3, Gueugnon - Reims 1-3, Caen - Cannes 1-0, Brive - Nancy 3-2, Amiens - Plabennec 3-0, GFCO Ajaccio - Brest 1-3, Bayonne - Bordeaux 1-0 (po dogr.), Toulouse - Nice 0-0, w karnych 5-4, Croix-de-Savoie - Rennes 0-2, Valenciennes - Monaco 0-0, w karnych 1-4, Fontenay-le-Comte (CFA) - Nantes 0-3.
(RP)

Tak grali Polacy

Niedzielan

nie skrzywdził

Ajaksu

   Andrzej Niedzielan zadebiutował w lidze holenderskiej. Polski napastnik NEC Nijmegen nie zrobił krzywdy Ajaksowi Amsterdam i 35 tysiącom kibiców na Arenie.
   Niedzielan, zakupiony przez NEC z Groclinu Dyskobolii za 1 mln euro, wybiegł w podstawowym składzie Nijmegen. Biegał przez 64 minuty i miał kilka niezłych zagrań (zastawianie piłki, podania). Po faulu na nim Heitinga w 33 min dostał żółtą kartkę, ale strzału Polak nie oddał i wbrew temu, co słyszeliśmy w telewizyjnym komentarzu, jego występ należy uznać za poprawny, a nie bardzo dobry. "Voetbal International" wystawił Polakowi notę 6, wyżej oceniając 5 kolegów z drużyny. Najdroższy piłkarz w składzie NEC (na mocy 2,5-rocznego kontraktu Niedzielan będzie zarabiał 500 tys. euro rocznie) następną okazję do strzelenia gola otrzyma już w środę, gdy Nijmegen podejmie Feyenoord.
   ANGLIA, puchar: Jerzy Dudek (Liverpool) 90 z Newcastle 2-1; FRANCJA, puchar: Jacek Bąk (Lens) 90 z Dijon 1-2; BELGIA: Marcin Żewłakow (Mouscron) 90 z Bergen 3-2, Michał Żewłakow (Anderlecht) 90 z Gent 2-0, Arkadiusz Kubik (Antwerp) 90 z Westerlo 1-2; HOLANDIA: Euzebiusz Smolarek (Feyenoord) 90 z Utrechtem 3-2, Arkadiusz Radomski (Heerenveen) 90 z Vitesse 1-0, Andrzej Niedzielan (NEC) 64 z Ajaksem 0-1, Zbigniew Małkowski (Feyenoord) 0.
(MARO)

W innych ligach

Szkocja

   Dundee - Dundee United 2-1, Aberdeen - Celtic 1-3, Dunfermline Athletic - Motherwell 1-0, Hearts - Partick Thistle 2-0, Kilmarnock - Hibernian 0-2, Glasgow Rangers - Livingston 1-0. Czołówka tabeli po 21 kolejkach: Celtic 61, Rangers 50, Hearts 36 pkt.

Holandia

   Groningen - PSV Eindhoven 0-2, Feyenoord - Utrecht 3-2, Ajax Amsterdam - Nijmegen 1-0, Willem II Tilburg - Twente Enschede 2-3, Zwolle - Roosendaal 0-3, Breda - Volendam 3-2, Roda JC Kerkrade - Waalwijk 2-1, Vitesse Arnhem - Heerenveen 0-1, Alkmaar - Den Haag 0-1. Czołówka tabeli po 17 kolejkach: Ajax 43, PSV Eindhoven 40, Alkmaar 32 pkt.

Grecja

   PAOK - Akratitos 2-2, Ionikos - Aegaleo 0-0, AEK Ateny - Iraklis 4-0, Olympiakos - Proodeftiki 4-0, Kallithea - Panathinaikos 0-3, Aris - Paniliakos 1-0, OFI Kreta - Panionios 1-1, Xanthi - Halkidona 2-1. Czołówka tabeli po 18 kolejkach: Olympiakos 44, Panathinaikos 43, PAOK 37 pkt.
(FIL)

Śnieżny sparing: Cracovia - Legia 0-0

Jak równy z równym

   Cracovia - Legia Warszawa 0-0, bez żółtych kartek. Sędziował Piotr Wieczerzak z Krakowa, widzów 2500.
   Cracovia: Olszewski (46 Cabaj) - Piątek (46 Dudziński), Skrzyński, Węgrzyn (46 A. Baran), Radwański - Bojarski, Giza, Przytuła, Nowak - Bania (46 Ankowski), Wróbel.
   Legia: Boruc (46 Krzyształowicz) - Dudek (70 Pulkowski), Magiera, Gmitrzuk - Sokołowski I (61 Sokołowski II), Vukovic (87 Bara), Surma, Włodarczyk (81 Pyrka), Kiełbowicz (61 Wróblewski) - Saganowski (81 Wojtas), Svitlica (46 Jóźwiak).
   Jeszcze w piątek były pewne obawy, czy sparing z Legią dojdzie do skutku. Główna płyta przy ul. Kałuży była pokryta śniegiem i lodem. Ale w nocy spadł śnieg, został ubity i można było grać w miarę w znośnych warunkach.
   Na sparing, mimo mroźnej pogody (minus 8 stopni) przyszło 2500 kibiców. I nie zawiedli się, zobaczyli żywy, ciekawy pojedynek, choć bez bramek.
   Cracovia rozpoczęła grę z czterema nowymi piłkarzami, w ataku obok Bani miejsce zajął Wróbel, na prawej pomocy grał Bojarski, w środku drugiej linii obok Gizy - Przytuła (A. Baran, który lekko podkręcił kostkę w czwartkowej grze wewnętrznej zaczął mecz na ławce rezerwowych), w obronie Piątek zastąpił narzekającego na uraz kolana Wacka.
   Pierwsza groźnie zaatakowała Cracovia, w 6 minucie strzelał Wróbel, minimalnie obok słupka. Potem zaznaczyła się przewaga Legii, jej presing był bardziej skuteczny, a akcje ofensywne prowadzone prostszymi środkami, zagrywano najczęściej piłkę na wolne pole, groźniejsze. Choć gospodarze też odgryzali się groźnymi akcjami.
   W 10 minucie Olszewski bronił w krótkim odstępie czasu dwa groźne strzały pozyskanego niedawno przez Legię z Widzewa Włodarczyka. W 16 minucie bramkarz Cracovii zachował się znakomicie, wygrywając pojedynek sam na sam z nie byle kim, bo ze znakomitym snajperem Svitlicą.
   W 20 i 38 minucie Olszewski mógł mówić o sporym szczęściu, dwukrotnie po strzałach Saganowskiego piłka odbijała się od słupka. Pozycje miała Cracovia, chytry strzał Bojarskiego o centymetry minął spojenie słupka z poprzeczką, uderzenie Nowaka z 12 metrów obronił Boruc.
   W drugiej połowie trener Stawowy zmienił czterech graczy, w bramce szansę dostał Cabaj, w obronie Węgrzyn zastąpiony został przez A. Barana, za Piątka grał Dudziński, za Banię - Ankowski, który pokonał grypę.
   Gra była nadal ciekawa, atakowali raz legioniści, to znowu Cracovia. Początkowo groźniejsze były akcje gości, w 55 minucie Cabaj wyłapał główkę Saganowskiego z 10 metrów. W 56 minucie, po rzucie rożnym, Vukovic z bliska strzelił tuż obok słupka.
   Potem trener gości Dariusz Kubicki dokonał w Legii kilku zmian, weszli na boisko mający małe obycie gracze (Pulkowski, Byra, Wojtas) i uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy wykazali, jak na ten okres przygotowań do sezonu, dobrą kondycję.
   W 72 minucie Przytuła wpadł w pole karne, minął obrońcę Gmitrzuka, który wyraźnie zahaczył go nogą. Sędzia nakazał jednak grać dalej. Czyżby uznał, że jest to przyjacielski sparing?
   W 75 minucie efektownie z wolnego uderzył Przytuła, ale zastępujący Boruca - Krzyształowicz był na posterunku. W 77 minucie, po rogu, uderzał Bojarski, obrońcy Legii wybili piłkę z linii bramkowej.
   Remisem 0-0 skończył się sparing. Zadowoleni byli wszyscy. Trenerzy, czego wyraz dali na konferencji prasowej, piłkarze, bo w okresie ciężkiego treningu takie mecze stanowią doskonały przerywnik, wreszcie kibice, którzy zobaczyli ciekawy mecz, tak dobrych piłkarzy, jak Svitlica, Vukovic, Surma czy Saganowski.
   Na tle bardzo doświadczonej i mającej duże aspiracje w lidze Legii krakowianie zaprezentowali się korzystnie. Grali z legionistami jak równy z równym. Świetnie wytrzymali mecz kondycyjnie, w końcówce byli świeżsi od rywala. Może dlatego, że Legia przyjechała wprost z obozu w Szczyrku, gdzie jej zawodnicy dostali od trenera Kubickiego mocno w kość. Może czasem "pasy" grały za bardzo "koronkowo", co na śnieżnym boisku nie zawsze przynosiło rezultat.
   Trudno po pierwszym sparingu oceniać czterech nowych graczy. Walczyli, byli aktywni. Dobrze wkomponowali się w zespół, chwilami odnosiło się wrażenie, jakby cała czwórka gra w Cracovii od dawna.
   Teraz "pasy" pojechały na obóz do Cetniewa, skąd wrócą w przyszły poniedziałek. Drugi obóz pod koniec lutego planowany jest w Turcji, gdzie Cracovia ma rozegrać 3 mecze sparingowe z drużynami m.in. z Norwegii, Ukrainy.
ANDRZEJ STANOWSKI

Krzysztof Przytuła, nowy gracz "pasów":

Żaden trening

nie zastąpi sparingu!

   - Po raz pierwszy zagrał Pan w oficjalnym meczu Cracovii...
   - Mogło być lepiej. W pierwszej połowie miałem trochę niepotrzebnych strat, w drugiej połowie grało mi się lepiej. Ale od oceny mojej gry jest trener.
   - Starczyło sił na 90 minut?
   - Siły były, choć około 80 minuty zapaliło się światełko.
   - Na co uczulał was przed sparingiem trener?
   - Nasz szkoleniowiec bardzo dużą uwagę przykłada do gry defensywnej, do odbioru piłki. Mamy stosować presing. Może nie zawsze to jeszcze wyglądało jak należy, ale rywal był bardzo silny.
   - Czy takie sparingi na ośnieżonym boisku mają sens? Istnieje niebezpieczeństwo kontuzji...
   - Trzeba grać nawet w takich warunkach. Żaden trening nie zastąpi sparingu! Dwa dni temu było znacznie gorzej, na boisku był lód przykryty cienką warstwą śniegu. Ale w nocy były opady i śnieg przykrył lód - było ślisko, a nogi często zakopywały się w białym puchu. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. (AS)

Ojciec recenzował syna

   W barwach Legii na boisku uwijał się wychowanek Wisły Kraków - Łukasz Surma, na trybunach jego grę oceniał ojciec Fryderyk, długoletni piłkarz (obrońca) Cracovii.
   - Na boisku Cracovii grałem po raz ostatni jako junior w barwach Wisły - mówi Łukasz Surma. - Życzę "pasom" awansu do ekstraklasy. Choć boisko było pokryte śniegiem, grało się fajnie. Ale w pewnym momencie upadłem nieszczęśliwie i wybiłem palec u ręki. Mam założoną opaskę. Czy kiedyś wrócę do Krakowa? Nie czas teraz o tym mówić, gram w Legii, dobrze się czuję w Warszawie, akceptowany jestem przez zespół (najlepszym dowodem, że Łukasz jest kapitanem Legii - przypis AS).
   Pan Fryderyk analizował grę obu zespołów i syna z Andrzejem Mikołajczykiem, też długoletnim obrońcą Cracovii._ - Cracovia ma ciekawy zespół - _zgodnie ocenili obaj panowie. (AS)

Rada Kubickiego

Nie tak nonszalancko

   Dariusz Kubicki, trener Legii, tak ocenił sparing:
   - To był pożyteczny dla nas sprawdzian. Graliśmy na nieźle przygotowanym boisku. Jestem z niego zadowolony. Nie grali mający drobne urazy Zieliński, Jarzębowski, Szala. Cracovia to dobry technicznie zespół, jej piłkarze grali jednak w obronie chwilami zbyt nonszalancko, to może na dobrej murawie skończyć się bardzo źle.(as)

Trener Wojciech Stawowy zadowolony

"Pasy" już w Cetniewie

24 piłkarzy na zgrupowaniu

   Od wczoraj piłkarze Cracovii są już w Cetniewie, gdzie trenować będą przez 8 dni. Tuż przed wyjazdem rozmawialiśmy z trenerem Wojciechem Stawowym.
   - Panie trenerze jak Pan ocenia sparing z Legią?
   - Podobnie jak trener Dariusz Kubicki uważam, że sparing spełnił swoje cele, był doskonałym przerywnikiem w ciężkim okresie treningowym.
   - A jak ocenia Pan nowych graczy Cracovii?
   - Pozytywnie. Widać, że są dobrzy piłkarsko. Teraz muszą się zgrywać z kolegami. Mamy ostrą rywalizację w drużynie o każde miejsce. Kto będzie grał - zadecydują sparingi i forma.
   - Dlaczego nie grali Tomasz Wacek, mecz zaczął na ławce rezerwowych Arkadiusz Baran, czym podyktowane były zmiany?
   - Wacek naciągnął w czwartek podczas gry wewnętrznej wiązadła w kolanie, to nic groźnego, ale przez kilka dni musi ostrożnie trenować. Jedzie z nami na obóz do Cetniewa), Węgrzyn prosił o zmianę, bo źle się czuł na ośnieżonym boisku. Piątek i Dudziński wystąpili przez 45 minut, bo grali w piątek w turnieju halowym w Poznaniu. I byli po męczącej podróży.
   - Jedziecie teraz na obóz do Cetniewa. Ilu piłkarzy pojedzie na to zgrupowanie?
   - 24. Do wczoraj miałem listę 23 pewniaków, uzupełnił ją Lizak. Tak więc do Cetniewa jadą, bramkarze: Olszewski, Cabaj i Zachariasz, obrońcy: Wacek, Skrzyński, Węgrzyn, Radwański, Baster, Kolasa, Świstak, Piątek, pomocnicy: Bojarski, A. Baran, Giza, Przytuła, Nowak, Makuch, Dudziński, napastnicy: Bania, Wróbel, Ankowski, Szczoczarz, Czerwiec i Lizak.
   - Macie zagrać nad morzem jeden sparing. Z kim?
   - Z Arką Gdynia. W przyszły poniedziałek wracamy do Krakowa i trenujemy do 23 lutego, kiedy pojedziemy na zgrupowanie do Turcji. Rozmawiał: AS
   PS Czy Piotr Madejski z Hutnika trafi do Cracovii? Jak powiedział nam prezes Cracovii Paweł Misior, klub oczekuje na odpowiedź Hutnika w tej sprawie.

W czerwcu jubileuszowy mecz z Hiszpanami?

Pieniądze na stadion

   Organizatorem sobotniego sparingu z Legią Warszawa była "Grupa 100".
   - Mam dużą satysfakcję z frekwencji i dobrego poziomu sparingu - mówi szef "Grupy 100" Dariusz Mróz. - Mimo silnego mrozu na sparing przyszło sporo widzów, około 2500. Pieniądze z biletów pójdą na modernizację stadionu. Wcześniej zadeklarowaliśmy, iż zamierzamy zebrać na ten cel 100 tysięcy złotych. I wierzę, że tak się stanie. Chcemy zorganizować dalsze sparingi Cracovii z Zagłębiem Sosnowiec, ze Szczakowianką, z Górnikiem Polkowice. Z tym ostatnim zespołem zagramy w połowie drogi między Krakowem a Polkowicami - w Kędzierzynie-Koźlu.
   - Słyszałem, że na jubileusz 98-lecia Cracovii chciałby Pan sprowadzić do Krakowa jakiś zagraniczny zespół?
   - Tak, mamy takie plany. 98-lecie naszego klubu przypada w czerwcu tego roku. Może uda się ściągnąć jakiś zespół z Hiszpanii? Byłaby to duża frajda dla naszych kibiców.
(AS)

Piłkarze Wisły we Francji

Powrót Cantoro

   Piłkarze krakowskiej Wisły rozegrali pierwszy mecz kontrolny podczas zgrupowania we Francji, które potrwa do 6 lutego. W Awinionie spotkali się z piątym zespołem drugiej ligi, AS St. Etienne, doznając porażki.
   Sobotni rywal "Białej Gwiazdy" stara się znów nawiązać do bogatej przeszłości, gdy zdobywał tytuły mistrza Francji i z powodzeniem walczył w europejskich pucharach, mając w swoich szeregach znakomitego Michela Platiniego. Przypomnijmy też, że w St. Etienne pracował jako trener obecny szkoleniowiec Wisły, Henryk Kasperczak, a nie tak dawno grał Marcin Kuźba.

AS St. Etienne

- Wisła Kraków 3-1 (2-1)

   1-0 Bridonneau 6 min
   1-1 Żurawski 10 min
   2-1 Compan 30 min
   3-1 Carteron 55 min
   St. Etienne: Janot - Bridonneau, Hognon, Morestin - Marin, Sable, Jau, Carteron - Hellebuyck, Citony - Compan. Grali także: Debec, Barthelemy, Houri, Meslien, Gomis, Perrin, Hernandez i Bangoura.
   Wisła: Piekutowski - Baszczyński, Jop (46 Kowalczyk), Paszulewicz, Stolarczyk - Gorawski, Kukiełka (63 Cantoro), Strąk (26 Ekwueme, 63 Ouadja), Piotr Brożek (46 Uche) - Żurawski, Frankowski (63 Iheanacho)
   Po raz pierwszy w zespole Wisły wystąpił Jacek Kowalczyk, ostatnio obrońca Dospelu/GKS-u. Nie popełnił rażących błędów, ale odczuwał tremę. Widać, że jeszcze nie rozumie się dobrze z partnerami. Zadebiutował również pozyskany z 1. FC Nuernberg Mariusz Kukiełka. Jemu jednak było znaczniej łatwiej, bo ma za sobą kilkanaście wspólnych treningów z drużyną, grał też w wewnętrznym sparingu. Niemal w ostatniej chwili po testach i rozmowach z kierownictwem włoskiego klubu Serie B, Genoa CFC, dołączył do kolegów argentyński pomocnik Mauro Cantoro i przez dwadzieścia kilka minut grał na twardym i nierównym boisku w Awinionie.
   Lepiej radzili sobie na nim zawodnicy St. Etienne. W 6 min po faulu Stolarczyka w pobliżu pola karnego Citony dośrodkował na głowę Bridonneau’a, zagapił się Strąk i Francuz uderzył piłkę tak, że odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Po upływie zaledwie czterech minut wiślacy wyrównali. Wolnego - za faul na Brożku - wykonał Żurawski. Sprytnym, podkręconym uderzeniem umieścił piłkę w "okienku". Zupełnie zaskoczył bramkarza, który spodziewał się dośrodkowania.
   Niewiele brakowało, by po akcji Żurawskiego z Gorawskim krakowianie zdobyli drugą bramkę. Z kolei, w 17 min Piekutowski wygrał pojedynek z Citonym. Ten sam napastnik przeprowadził w 30 min akcję prawym skrzydłem, po której gospodarze znów wyszli na prowadzenie. Stolarczyk nie przeszkodził mu w centrze. W polu karnym Marin odegrał głową pod bramkę, a tam z 3 metrów trącił piłkę Compan.
   Jeszcze przed przerwą, w 41 min, po podaniu Stolarczyka, sędzia nie uznał gola Frankowskiemu. - Strzeliłem prawidłowo - zarzekał się "Franek". - Wybiegłem do piłki w odpowiednim momencie, to liniowy się spóźnił i źle ocenił sytuację. Spalonego nie było!
   Błąd przy wyprowadzaniu piłki spowodował, że gospodarze otrzymali prezent w 55 min. Paszulewicz złapał co prawdę Bangourę za koszulkę, ale przed linią 16 m. Faulowany wtoczył się w pole karne. Arbiter dał się nabrać i podyktował "jedenastkę", pewnie wykorzystaną przez Carterona.
   Wczoraj mistrzowie Polski trenowali dwa razy - na boisku oraz w siłowni, korzystali też z basenu. Jutro kolejny sparing - z innym francuskim drugoligowcem, Valence. (SAS)

Wisła rozmawia z Kłosem

   Na rozmowy z szefami Wisły zdecydował się przyjechać do Krakowa piłkarz 1. FC Koeln Tomasz Kłos, wcześniej m.in. zawodnik ŁKS-u, AJ Auxerre i 1.FC Kaiserlautern.
   Urodzony 7 marca 1973 roku boczny obrońca rozegrał 47 meczów w pierwszej reprezentacji Polski, zdobył 3 bramki. Gdyby Kłos stał się graczem "Białej Gwiazdy", to zgodę na zagraniczny transfer (Panathinaikos Ateny) otrzymałby Marcin Baszczyński. Wisła interesuje się także 22-letnim defensorem z "młodzieżówki" Serbii i Czarnogóry, Nikolą Mijailovicem z Żeleznika Belgrad. Aby mógł przyjechać na testy medyczne, musi mieć jednak polską wizę. (SAS)

Palczewski

do "Czarnych

Koszul"?

Mecze kontrolne i turnieje

   Na testach w Polonii Warszawa przebywa bramkarz Maciej Palczewski, zawodnik rezerwowej drużyny Wisły. Ten 22-letni zawodnik występował już m.in. w Cracovii, Dalinie i Wisłoce Dębica.
   Górnik Zabrze - Bobrek Karb Bytom 2-1 (2-0): Buśkiewicz 19 i Popiela 22 - Malicki 47.
   Groclin-Dyskobolia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 (1-0): Moskała 35, Drobnjak 65.
   ŁKS Łódź - Pelikan Łowicz 3-3 (2-1): Kosmalski 15 karny, Szwajdych 33 i Sobkowicz 87.
   Amica Wronki - Świt Nowy Dwór Maz. 1-0 (0-0): Grzybowski 9 (potem aspirujący do gry w Amice zawodnik Burghausen nie strzelił karnego).
   Amica Wronki - Unia Janikowo 2-2 (1-0): Burkhardt 30 karny, Kryszałowicz 52 - Grzelak 68 karny i Żaglewski 82.
   Polonia Warszawa - Okęcie Warszawa 0-1 (0-1).
   Union Berlin - Widzew Łódź 4-1 (0-1): dla Widzewa - Pizano 27.
   Garbarnia Szczakowianka Jaworzno - Huragan Waksmund 6-0 (2-0): Wawrzyczek 2 z karnych, Kozubek 2, Chylaszek i Pernis.
   Tomasovia Tomaszów Lubelski - Stal Rzeszów 0-0.
   Garbarnia Kraków - Bocheński KS 1-0 (0-0): Dziuba. Skład Garbarni: Szymski, Nita, Dworzecki - Bizoń, Brak, Dziuba, Lipecki, Jędrszczyk, Lament, Wawrzeń, Nocoń, Ł. Kluska, Słupek oraz Targosz, Kopyść.
   Igloopol Dębica - Kmita Zabierzów 1-2 (0-1): dla Kmity - Filipczak, Strzeboński karny. Skład Kmity: Różalski, Woźniak - Krauz, Łuszczek, Giza, Wiatr, Satora, Bagnicki, Durzyński, Filipczak, Dzierżanowski, Ciepichał oraz Łącz, Stachurski, Strzeboński, Funek, Łopatowski, D. Gawęcki, P. Gawęcki.
   Pogoń Miechów wygrała halowy turniej piłkarski w Proszowicach, pokonując w finale miejscową Proszowiankę 1-1 (Tyrka - Piotrowicz), 3-1 w rzutach karnych. (MARO)

Derby w Oświęcimiu

Soła - MKP Unia 1-0 (0-0)

   1-0 Hałat 75. Sędziowali: Artur Wesołowski oraz Jerzy Sroka i Zbigniew Sereś z Oświęcimia. Żółte kartki: T. Snadny - Gałuszka. Widzów 300.
   Soła: Nowak - T. Pacyga, Chomicz, Fijał, R. Pacyga - Hałat, Gałuszka, Sobanik, Orlikowski - Tobik, Dziuba oraz Teper, Stachura i Żółty.
   MKP Unia: Hryncyszyn (Liszka) - Haber, Gajewski, Rolka, T. Snadny - Kirejczyk, Opala, Barciak, Płonka - Nitka, Załobodzy oraz M. Snadny, Adamski, Malinkiewicz, Gaszczyk, Parysz, Skóra, Czerwik.
   Z okazji rocznicy wyzwolenia miasta w szranki stanęły dwa oświęcimskie kluby piłkarskie. W "świętej wojnie" częściej zwyciężała Unia. Tym razem jest odwrotnie. Unia dwa lata temu po spadku z IV ligi została rozwiązana i dopiero od jesieni wystartowała w klasie B. Ten mecz był szczególny dla Soły, bo zapoczątkował obchody 85-lecia tego klubu, który na półmetku rozgrywek jest wiceliderem klasy A. Przed spotkaniem dyplomami jubileuszu 85-lecia oraz tytułami Honorowych Członków KS Soła uhonorowano: Adama Jastrzębskiego, Stanisława Kaczmarczyka, Józefa Kolniaka, Józefa Majera oraz Tadeusza Nowotarskiego.
   - Ostatnio przegraliśmy u siebie 0-1, a dwa lata wcześniej 1-4. Z kolei na Unii przegrywaliśmy 0-5 i 2-6. Pora przerwać tę fatalną serię. Interesuje nas tylko zwycięstwo, by udanie rozpocząć jubileuszowy dla nas rok - mówił przed meczem trener Soły Dariusz Kot. Zawodnicy wykonali założenia trenera i działaczy, ale na pierwszą i zarazem jedyną bramkę w derbach czekano do 75 min; wtedy Wiesław Hałat, zamykający akcję solarzy na prawej stronie, posłał piłkę w bliższe "okienko".
(ZAB)

Sądeczanie zwycięscy

   Wygranymi Sandecji zakończył się dwumecz z Okocimskim Brzesko. Zawody (pierwsze z nich trwały 2x45, drugie 2x30 min) rozegrano na dobrze przygotowanej bocznej płycie stadionu w Nowym Sączu.
   Sandecja - Okocimski Brzesko 4-2 (0-1): Krupa 54 karny, 64, Zachariasz 51, Świerad 78 - Sakowicz 38, 58.
   Sandecja: Bodziony - Szczepanik, Zagórski, Damasiewicz, Polański - Szczepański, A. Ciastoń, Zachariasz, Krupa - Nowak, Wojtas oraz Jachowicz, Świerad, T. Ciastoń, Peciak, Basta, Paweł Stawarczyk, M. Gryźlak, R. Mikołajczyk, Wańczyk, Serafin.
   Okocimski: Żmuda - D. Policht, Sakowicz, Piotr Stawarczyk - Manelski, Jagła, Bryl, Pachota, Sacha - Musiał, K. Palej oraz Szuba, Okas, Kostecki.
   Goście, w barwach których zagrał testowany bramkarz Damian Żmuda (wychowanek Wisły, ostatnio w Pogoni Staszów), prowadzili po rzucie wolnym pośrednim. Po przerwie Sandecja dominowała już wyraźnie. U gospodarzy zabrakło chorych na grypę Dariusza Łukasika i Rafała Polichta.
   Sandecja II - Okocimski II 3-2 (2-0): M. Gryźlak 20, 38, T. Ciastoń 18 - Rojkowicz 53, 60. W ostatnich fragmentach na boisku zameldował się Maciej Korzym, który powrócił ze zgrupowania kadry narodowej U-17. Zagrał też wybierający się na testy do poznańskiego Lecha Robert Mikołajczyk.
    (JH, DW)

Odszedł Leonidas

W wieku 90 lat zmarł w Sao Paulo słynny przed laty brazylijski piłkarz, król strzelców mistrzostw świata z 1938 r - Leonidas. Od wielu lat cierpiał na chorobę Alzheimera. W finałach MŚ przed 66 laty Leonidas strzelił siedem bramek, w tym trzy gole w spotkaniu przeciwko Polsce, wygranym przez Brazylijczyków 6-5 po dogrywce.
Fot. CAF

Czerwony Besiktas

   W meczu ligi tureckiej doszło do niecodziennej sytuacji. Sędzia Cem przerwał zawody w Stambule po usunięciu z boiska pięciu graczy Besiktasu!
   Do końca spotkania Besiktas - Samsunspor brakowało zaledwie 5 minut, gdy arbiter pokazał czerwoną kartkę piątemu z kolei piłkarzowi gospodarzy - był nim Ilhan. Drużyna, w której występuje Roman Dąbrowski (był na boisku w tym niezwykłym momencie), przegrywała 1-4. Wcześniej zespół mistrza Turcji i lidera rozgrywek osłabili - Zago w 29 min, Ibrahim w 41, Ahmed w 45 i Pancu w 69 min.
(MARO)

Marzec do Sarajewa

   Krzysztof Marzec z Baustalu Kraków znalazł się w 14-osobowej kadrze narodowej futsalowców, która od wtorku do piątku walczyć będzie w Sarajewie o awans do przyszłorocznych ME. Przeciwnikami drużyny prowadzonej przez Stanisława Kwiatkowskiego będą Bośniacy, Macedończycy i obrońcy tytułu - Włosi. Awansuje zwycięzca turnieju. (MARO)

24. Puchar Narodów Afryki

Kameruńskie obyczaje

   Na boiskach Tunezji rozpoczął się 24. turniej o Puchar Narodów Afryki. Obrońcą tytułu mistrzowskiego na Czarnym Lądzie jest Kamerun, który wygrał dwie poprzednie edycje - w 2000 i 2002 roku. We wczorajszym spotkaniu z Algierią Nieposkromione Lwy znów zadziwiły świat - występując w jednoczęściowych strojach.
   W imprezie bierze udział 16 zespołów. Po dwie najlepsze drużyny z każdej z 4 grup awansują do drugiej rundy. Turniej zakończy się 14 lutego.
   O mistrzostwo Afryki walczy dwóch piłkarzy polskich klubów - Ifeanyi Ekwueme (Nigeria/Wisła Płock) i Dickson Choto (Zimbabwe/Legia Warszawa). A na listach startowych znajdujemy wiele innych znanych nazwisk: Lekgetho (RPA), Trabelsi (Tunezja), Song, Eto’o, Mboma, Geremi (wszyscy Kamerun), Diouf, Diao (obaj Senegal), LuaLua (DR Kongo), Feindouno (Gwinea), Kanoute (Mali), Chamakh, Naybet (obaj Maroko), Mido (Egipt), Babayaro, Okocha, Kanu, Agali (wszyscy Nigeria)
   Grupa A: Tunezja - Rwanda 2-1 (1-1): Jaziri 27, dos Santos
   57 - Elias 32. Czerwone kartki - Sibomana 56 (Rwanda), Benachour 60 (Tunezja). Gwinea - DR Kongo 2-1 (0-1): Titi Camara 68, Feindouno 81 - Masudi 35.
   Grupa B: Kenia - Mali, Senegal - Burkina Faso - mecze dziś.
   Grupa C: Egipt - Zimbabwe 2-1 (0-0): Abdelhamid 58, Barakat 63 - P. Ndlovu 46. Kamerun - Algieria 1-1 (1-0): Mboma 45 - Zafour 52.
   Grupa D: Nigeria - Maroko, RPA - Benin - mecze jutro.
(MARO)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski