Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna. Bliźniaczki powracają

Jerzy Filipiuk
Małgorzata Lidacka (z lewej) i Urszula Lesiak jeszcze w okresie ciąży
Małgorzata Lidacka (z lewej) i Urszula Lesiak jeszcze w okresie ciąży Fot. Archiwum rodzinne
Siostry z Krakowa po rocznej przerwie znowu przygotowują się do sędziowania.

_– Adam to wyjątkowo spokojny chłopczyk. Radosny, uśmiechnięty. Rzadko płacze bez powodu. Waży już 7 kilogramów. Do __tej pory nie miał nawet kataru – _cieszy się Urszula.

– Julia jest cudowna, jest naszym aniołkiem. Nie choruje, smacznie śpi, dużo je, przybywa na wadze i cały czas się śmieje – nie kryje wielkiej radości Małgorzata.

Urszula Lesiak i Małgorzata Lidacka, bardziej znane kibicom pod panieńskim nazwiskiem Gutowska, to jedyna w Polsce para sióstr mająca uprawnienia do sędziowania meczów piłki ręcznej na szczeblu centralnym. Po wakacjach krakowianki – mające uprawnienia rozjemców międzynarodowych – chcą wrócić na boisko po rocznej przerwie spowodowanej urlopem macierzyńskim.

Jako pierwsza mamą została Urszula. Adam urodził się 10 marca. Tak mu się spieszyło na świat, że przyszedł na niego, gdy Urszula była w ósmym miesiącu ciąży. Julia była bardziej cierpliwa. Urodziła się w planowanym terminie – 25 kwietnia.

Czy niemal równoczesna ciąża obu sióstr była przez nie zaplanowana? – Zdecydowałyśmy się na przerwę w sędziowaniu. Cieszymy się, że udało się nam „zgrać” – mówi pół żartem, pół serio Małgorzata.

Siostry, co zrozumiałe, przerwały także pracę zawodową.

Urszula, która skończyła informatykę na UJ, pracowała jako programistka w szwedzkiej firmie „Medius”. Małgorzata, absolwentka pedagogiki społeczno-opiekuńczej na UJ, prowadziła Centrum Rozwoju „Bez Stresu”. Obie planują powrócić na swe miejsce pracy (poradnia nie wznowi zajęć bez Małgorzaty), ale na razie nie wiedzą, kiedy to nastąpi.

Wiedzą natomiast, że pod koniec sierpnia wezmą udział w kursokonferencji sędziowskiej w Olsztynie, podczas której czekają je egzamin teoretyczny i biegowy z udziałem ponad 200 arbitrów, prowadzących mecze od II ligi wzwyż. Egzaminy będą połączone ze szkoleniem.

_– Podczas egzaminu teoretycznego przygotowany będzie katalog około 350 pytań, dotyczących na przykład konkretnej sytuacji na boisku. Będą też pytania odnośnie przepisów. Sprawdzana będzie również wiedza ze znajomości regulaminów rozgrywek – _wyjaśnia Urszula.

– Podczas testu biegowego trzeba w ciągu 12 minut pokonać minimum 2400 metrów. Sędziowie międzynarodowi mają test wahadłowy, w którym poszczególne odcinki trzeba pokonywać coraz szybciej. Aby zdać należy osiągnąć poziom 8,5, co odpowiada odległości około 2100 merów – mówi Małgorzata.

Przed rokiem obie zaliczyły taki sam egzamin, ale potem, będąc w ciąży, nie biegały na parkiecie, ograniczając swą aktywność do pracy sędzin przy stoliku czy też – w przypadku Małgorzaty – prowadzenia kursów dla młodych arbitrów. Wcześniej zgłosiły w Związku Piłki Ręcznej w Polsce, że planują roczną przerwę w sędziowaniu. Poinformowano je, że gdy wrócą, znowu znajdą się na liście krajowej i zostaną zgłoszone do rozgrywek międzynarodowych.

Jak młode mamy przygotowują się do ważnego, bo organizowanego tylko raz w roku, egzaminu?

– Będąc w ciąży, a duży jej czas przypadał na zimę, korzystałam z nart biegowych. Między innymi w Tatrzańskiej Łomnicy na Słowacji, w parku w Niepołomicach i okolicach Pustyni Błędowskiej. Jeździłam też na rowerze i rolkach, pływałam. Rodziłam kilka tygodni wcześniej niż siostra, ale z racji specyfiki porodu dłużej odpoczywałam i dlatego nasze przygotowania do egzaminu rozpoczęły się mniej więcej w __tym samym czasie – mówi Urszula.

– Ja też początkowo biegałam, ale potem tylko chodziłam po górach. No i na basen. Przed dwoma tygodniami wznowiłam treningi. Znowu pływam, spotykam się też z moim trenerem personalnym. Na razie, po ciąży, obciążenia są niezbyt duże, ale na __tyle efektywne, żeby zdać egzamin – dodaje Małgorzata.

Siostry liczą oczywiście, że zdadzą egzamin, a potem znowu zaczną sędziować.

– Do egzaminu będziemy podchodzić już po raz siódmy. Nigdy nie miałyśmy większych problemów z jego zdaniem. To kwestia zaliczenia lub oblania. Nie ma bowiem w nim skali ocen – zaznacza Urszula.

– Nasz test biegowy będzie nagrany, a płyta CD z nim przesłana do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Egzamin teoretyczny możemy mieć dopiero wtedy, gdy pojedziemy na jakiś mecz eliminacyjny czy turniej – uzupełnia Małgorzata.

Planują rozpocząć sędziowanie we wrześniu lub październiku, ale nie od najwyższego szczebla rozgrywek – superligi – tylko od niższego pułapu.

– „Wskakiwanie” na bardzo trudne mecze, po tak długiej przerwie, mogłoby się dla nas źle skończyć. Będziemy chciały na __początku sędziować mecze drugiej ligi – mówi Urszula.

– Poprosimy Kolegium Sędziów ZPRP o łagodniejsze wejście na parkiet. Możemy też ponownie sędziować za granicą, ale trzeba mierzyć siły na zamiary – zaznacza Małgorzata.

Dla młodych mam powrót do sędziowania oznacza znowu wyjazdy na weekendy, a więc nieobecność w domu. Najważniejszą kwestią jest opieka w tym czasie nad dziećmi. Na szczęście tę zadeklarowali ich mężowie, niepracujący w weekendy i świetnie spełniający się w roli młodych ojców. Obaj pracują w banku. Mąż (od dwóch i pół roku) Urszuli – Michał – jest programistą, a mąż (od roku) Małgorzaty – Kacper– zajmuje się organizacją szkoleń dla pracowników. Siostry mogą też liczyć na pomoc swoich rodziców oraz rodzeństwa.

Podczas rocznej przerwy siostry ze swymi mężami przyzwyczaiły się do spędzania weekendów w domu czy z rodziną lub znajomymi. Teraz nie będą mieć na to praktycznie czasu.

– Posmakowałyśmy życia towarzyskiego w soboty i niedziele. Teraz będzie nam trudno wyjeżdżać. Tęsknimy jednak za podróżami. Tyle że będziemy je inaczej organizować. Dawniej po przyjeździe gdzieś zostawałyśmy tam dłużej, żeby jeszcze więcej pozwiedzać, a teraz będziemy chciały skracać wyjazdy, żeby jak najszybciej wracać do domu – zapewnia Urszula.

Bliźniaczki przez wiele lat funkcjonowały w środowisku piłki ręcznej pod panieńskim nazwiskiem. Liczą jednak, że na parkiecie zapracują sobie na to, by kibice kojarzyli ich nie jako Gutowskie, ale jako duet Lesiak – Lidacka.

– Mamy nadzieję, że więcej czasu w roli sędziów spędzimy i więcej sukcesów odniesiemy właśnie pod __tymi nazwiskami – marzy Urszula.

W podwójnej roli na boisku
Urszula i Małgorzata Gutowskie urodziły się w 1986 r. w Nowej Hucie. Piłkę ręczną zaczęły uprawiać w IV klasie SP nr 91. Potem grały w Gimnazjjum nr 47 (też o profilu sportowym). W latach 1997-2007 były zawodniczkami SKS Kusy (od młodziczek do II ligi), Cracovii (I liga) i Tomexu (II liga). Z Kusym sięgnęły po mistrzostwo Polski SZS i juniorek młodszych oraz brąz w MP młodziczek. Grały odpowiednio na lewym i prawym skrzydle. W 2006 r. zdały egzamin na sędziów okręgowych. W sezonie 2008/09 sędziowały mecze II ligi, rok później I ligi, a po 2 latach superligi. W sezonie 2009/10 zostały zgłoszone do programu Young Referees Project EHF. Emblemat sędziego EHF uzyskały w 2011 r. Sędziowały m.in. finał MŚ SZS (Portugalia 2010), finał turnieju European Open (Szwecja 2010) i finał ME do lat 17 (Polska 2013) oraz mecze o europejskie puchary, eliminacyjne MŚ i ME. Pracowały społecznie w Małopolskim ZPR, pomagając w administrowaniu jego strony internetowej (Urszula) i prowadząc kursy dla przyszłych sędziów (Małgorzata). Mieszkają w Krakowie. Znają język angielski, ponadto Urszula hiszpański, a Małgorzata włoski i... migowy. Lubią podróże. Urszulę interesuje kultura iberoamerykańska, jej siostrę kuchnie świata.

(FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski