Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna

FIL
Ekstraklasa kobiet

Ekstraklasa kobiet

Ekstraklasa kobiet

Supermecz beniaminka

   MEBLE Ryś Gościbia Sułkowice - MERCUS Zagłębie Lubin 20-16 (10-8). Bramki: Podoba 9, Artsiomenka, K. Bartkiewicz, Gawłowicz, Norek i Piątkowska-Łakomy po 2, Konieczkowicz 1 - Kot 5, Daszewska 4, Jakubowska i Ziółkowska po 2, Kowalska, Niedośpiał i Orzeszka po 1.
   Po wspaniałym, najlepszym swoim meczu w sezonie beniaminek ekstraklasy pokonał czwartą drużynę tabeli. Faworyzowany zespół z Lubina, z kilkoma gwiazdami w składzie, przegrał w bezdyskusyjny sposób. Bohaterkami meczu były znowu (jak w meczu z Kolporterem Kielce) znakomicie broniąca Główczak (sparowała aż 23 strzały, puściła tylko 15 goli) i świetnie dysponowana rzutowo Podoba (zdobyła aż 9 bramek, czyli tyle samo ile w... Lubinie).
   W minionym tygodniu beniaminek miał spore kłopoty zdrowotne, które dotknęły Konieczkowicz, Artsiomenkę oraz bramkarki B. Bartkiewicz i Rusek (ta druga była rezerwową, weszła na boisko tylko na karnego, puszczając gola). Nie odbiły się one na szczęście na dyspozycji zawodniczek.
   Sułkowiczanki objęły prowadzenie 1-0, potem Główczak obroniła cztery strzały. W 5 min Daniszewska doprowadziła do remisu, jak się potem okazało... przedostatniego w meczu. Po golach Podoby, Konieczkowicz i Piątowskiej-Łakomy, w 10 min było 4-1. Dwa trafienia Kot i jedno Daniszewskiej sprawiły, że w 12 min był remis 4-4.
   Od tego momentu już do końca meczu na parkiecie panowały gospodynie. Najpierw cztery gole z rzędu dla Mebli Ryś zdobyła Podoba, potem poprawiła Norek, a w 21 min, przy stanie 9-6, Główczak obroniła karnego w wykonaniu Niedośpiał. Gdy Kot i Ziółkowska trafiły do bramki rywalek wydawało się, że Mercus może odrobić straty, ale tuż przed przerwą Gawłowicz dosyć szczęśliwie - po jej rzucie piłka odbiła się od poprzeczki i bramkarki Tichomyrowej - podwyższyła wynik dla gospodyń.
   Po zmianie stron na gol Artsiomenki celnym rzutem odpowiedziała Ziółkowska, ale potem na skuteczne rzuty Podoby, Konieczkowicz, ponownie Podoby i Gawłowicz rywalki zrewanżowały się tylko trafieniem Kot. Prowadząc 15-10, sułkowiczanki grały już spokojnie, ale do końca walczyły o jak najkorzystniejszy wynik, który ustaliła już w 56 min K. Bartkiewicz.
   W końcówce meczu wspaniale zachowujący się kibice bili swym pupilkom brawa na stojąco. Chciałoby się rzec: jaka gra i wynik drużyny, taka postawa jej sympatyków. Oby tak było jak najczęściej... (FIL)

Z determinacją...

   Trener Mebli Ryś Władysław Piątkowski: - Drużyna wspaniale broniła, grała z determinacją. To był nasz najlepszy mecz w sezonie. Nie raz powtarzałem, że gdy moje dziewczęta "zaskoczą" w grze, to mogą pokonać każdego. I tak się stało teraz. Chwała im za to, że utrzymały korzystny wynik do końca meczu. Może rywalki nas zlekceważyły. Myśmy cały czas kontrolowali sytuację na parkiecie. Świetnie broniła Główczak, piękne bramki strzelała Podoba. Zdobyte punkty są nam bardzo potrzebne. Jeśli do końca rundy zasadniczej ugramy jeszcze cztery punkty to będę bardzo szczęśliwy, jeśli dwa także będę zadowolony.

I liga kobiet

Gdyby nie Zawadzka...

   CRACOVIA - BESKID Nowy Sącz 25-23 (14-8). Bramki: Żuka 8, Hołysz 4, Ćmil, Daniszewska i Pietrzyk po 3, M. Gutowska i Kubiak po 2 - Sieja 5, Leśniak-Jahn i Pasionek po 4, Basta, Obiedzińska i Szczecina po 3, Zaręba 1.
   Krakowianki zrewanżowały się rywalkom za porażkę w pierwszej rundzie, choć nie udało im się wygrać wyżej niż 8 bramkami (tyloma przegrały w Nowym Sączu). Ba, po wcześniejszym, właśnie 8-bramkowym prowadzeniu, były nawet bliskie straty punktu...
   Tylko raz na tablicy wyników pojawił się remis: w min 1-1. W miarę upływu czasu rosła przewaga Cracovii, która w 6 min prowadziła 4-1, w 14 min 7-2, w 27 min 13-7, w 33 min 16-8, w 41 min 18-11, a w 43 min 19-12. Wspaniale, zwłaszcza w pierwszym kwadransie po przerwie, w bramce Cracovii spisywała się Zawadzka, której nie mogły pokonać sądeczanki nawet w sytuacjach sam na sam (m.in. obroniła karne Sieji i Szczeciny). Trenerzy Beskidu, zwłaszcza Włodzimierz Strzelec, reagowali bardzo impulsywnie, widząc nieporadne poczynania swych zawodniczek. - To jest kompromitacja! - _krzyczał ten ostatni.
   Seria błędów krakowianek sprawiła jednak, że sądeczanki zaczęły odrabiać straty. W 52 min było już tylko 20-18. 5 min później gospodynie odskozyły na 24-19, ale po golach Obiedzińskiej, Basty i Szczeciny, w 58 min zrobiło się 24-22. Chwilę później pięknym strzałem z drugiej linii popisała się Żuka, praktycznie przesądzając o losach meczu, którego wynik ustaliła tuż przed końcem gry Sieja z karnego.
   Marek Ćmil (trener Cracovii):
- Oglądaliśmy dwie różne części gry. W pierwszej połowie w Cracovii panowała pełna mobilizacja, chęć wygrania meczu. Po przerwie dziewczęta chciały już tylko dowieźć wynik do końca meczu, wygrać - takie mam wrażenie - jak najmniejszym nakładem sił. Bardzo dobrze broniła Zawadzka, dobrze grała Żuka, która strzeliła przełomową bramkę w końcówce spotkania.
   Jacek Gomulec (trener Beskidu):
- Przegraliśmy przez nieskuteczność. Policzyłem, że w drugiej połowie do 50 minuty nie wykorzystaliśmy jednego karnego i dziesięć sytuacji sam na sam. To kolejny mecz, który tak gramy. Pretensje dziewczyny mogą mieć tylko do siebie. Zbliżyły się do rywalek na dwie bramki, a potem znowu pozwoliły im odskoczyć._(FIL)

Kolejna kompromitacja

   BESKID Nowy Sącz - SŁUPIA Słupsk 18-29 (8-18). Bramki: Sieja i Śliwa po 5, S. Szczecina 4, Obiedzińska 2, Czup i Leśniak-Jahn po 1 - Nasierowska 13, Sokołowska 6, Chudzik i Daniewska 3, Łazańska i Myślińska po 2.
   Mecz rozegrano awansem na prosbę Słupii, która w sobotę grała w Gliwicach. Postawę Beskidu kibice określili krótko - kompromitacja. Już po 10 min gry przyjezdne prowadziły 9-1. Na nic się zdawały zmiany dokonywane przez trenerów Beskidu. Sądeczanki po prostu nie chciały wygrać. A przecież na ławce rezerwowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski