Właściciel Wisły Kraków SA Bogusław Cupiał jest gotów sprzedać część udziałów – wyjawił prezes „Białej Gwiazdy” Ludwik Miętta-Mikołajewicz.
– Szukamy sponsora generalnego. Już prowadzimy rozmowy, na które przystała Tele-Fonika. Gdyby pojawił się partner, który chciałby wykupić część udziałów, to będzie taka możliwość. To mogłoby podratować budżet klubu – powiedział prezes Wisły.
Takie podejście do sprawy to wielka zmiana w strategii Bogusława Cupiała. Do tej pory, poza jednym wyjątkiem, gdy w 2005 r. podjął poważne rozmowy ze szwajcarską grupą menedżerską, nie chciał bowiem słyszeć o tym, że miałby się z kimś dzielić udziałami w wiślackiej spółce. Obecnie 100 proc. akcji jest w rękach jego spółki Tele-Fonika Kable SA.
Zmiana podejścia spowodowana jest sytuacją finansową klubu. Wisła ma długi, które mocno hamują jej rozwój. To z ich powodu kilka dni temu Komisja ds. Licencji PZPN nałożyła na „Białą Gwiazdę” karę odjęcia punktów w sezonie 2015/2016.
Jeśli nawet Wiśle uda się spłacić do 31 grudnia zobowiązania zawarte we wniosku licencyjnym (1,1 mln zł), będzie to tylko mały krok na drodze do stabilizacji. „Biała Gwiazda” ma bowiem ok. 12 milionów złotych długów. A to jedynie dług zewnętrzny, który nie obejmuje zobowiązań wobec spółki Tele-Fonika. Te mogą przekraczać 100 mln zł. Choć dopóki spółka Cupiała będzie przynajmniej większościowym udziałowcem Wisły, to akurat ten dług nie jest największym problemem.
– Jeśli mówimy o sprzedaży części akcji, to trzeba sobie zadać parę ważnych pytań – zwraca uwagę wiceprezes PZPN Marek Koźmiński.
– Przede wszystkim, jaki procent tych akcji miałby być sprzedany? Jaki zakres kompetencji miałby nowy udziałowiec i jaki zakres decyzyjności? Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy ktoś wchodzi do spółki, a zasady kierowania klubem pozostają bez zmian. Z drugiej strony, jak znam Bogusława Cupiała, to nie pozwoli sobie na to, żeby sprzedać część akcji i zrezygnować z podejmowania kluczowych decyzji.
O gotowości właściciela Tele-Foniki do zbycia udziałów w Wiśle mówi się od dawna. Przed kilku laty wśród zainteresowanych transakcją był potentat branży optycznej z Francji Waldemar Kita, który ostatecznie kupił FC Nantes.
Głośno o swoim marzeniu przejęcia „Białej Gwiazdy” mówił także Wiesław Włodarski, właściciel firmy FoodCare z Zabierzowa. Ostatnio Kraków obiegła szybko zdementowana plotka, jakoby o inwestycji w futbol myślał Grzegorz Hajdarowicz, właściciel m.in. dziennika „Rzeczpospolita”.
Trudno ocenić aktualną wartość Wisły Kraków SA. Potencjalny nabywca musiałby się jednak liczyć z wydatkiem od kilku do nawet kilkudziesięciu milionów złotych. Dla porównania, gdy w styczniu Legię Warszawa od ITI przejmował duet Dariusz Mioduski – Bogusław Leśnodorski, wartość klubu ze stolicy szacowana była na ok. 80 mln zł. W przypadku Wisły trzeba jednak mówić o nieco niższych kwotach.
CZYTAJ TAKŻE: Chciałem na poważnie kupić Wisłę, ale zostałem potraktowany niepoważnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?