Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie fajerwerki z okazji awansu

BK
PIŁKA NOŻNA. W nadchodzącym sezonie Brzezina Osiek zagra w wadowickiej lidze okręgowej. Wicemistrz oświęcimskiej klasy A okazał się lepszy w barażach od Laskowianki, przypieczętowując awans spektakularną wygraną (12-2).

To był piłkarskie fajerwerki. Już po pierwszym kwadransie gry stało się jasne, że osieczanie mają awans w kieszeni. Popisali się 100-procentową skutecznością. Przeprowadzili trzy składne akcje, po których piłka trzykrotnie wylądowała w bramce rywali z Lasek.
Na tym zespół trenera Henryka Mazura nie zamierzał jednak poprzestać. Urządził dla licznych swoich kibiców wielkie piłkarskie święto. Bramki sypały się jak z rogu obfitości. Przed upływem 20 minut było już 4-0, a na bramkę Laskowianki dalej sunął atak za atakiem. W roli kata wystąpił w I połowie Sebastian Jaromin, który w ciągu 45 minut strzelił 4 gole. Po zmianie stron rywali dobił Daniel Płonka, autor trzech trafień.
Po pierwszym spotkaniu w Laskach, zakończonym remisem (1-1) nikt chyba nie spodziewał się, że w rewanżu wicemistrz oświęcimskiej klasy A aż tak rozgromi Laskowiankę. - Oczywiście trudno było spodziewać się tak wysokiej wygranej, ale przypomnę, że właśnie już w pierwszym spotkaniu mieliśmy, szczególnie w II połowie szereg okazji, aby przechylić szalę na swoją stronę. Wtedy zabrakło trochę skuteczności. Teraz zawodnicy poprawili celowniki i na efekty nie trzeba było długo czekać. Spotkanie zaczęliśmy, mimo wszystko ostrożnie, chcą przekonać się, na co stać rywali. Z czasem atakowaliśmy coraz większą liczbą zawodników i rywale nie bardzo wiedzieli, co się dzieje. Jaromin odjeżdżał od nich jak ekspres od osobówek. Szybko okazało się, że jedyną otwartą kwestią w tym meczu będą tylko rozmiary naszej wygranej - mówi trener Mazur.
Kibicom w Osieku, którzy licznie przyszli świętować awans swoich ulubieńców do "okręgówki" pozostało jedynie zastanawiać się, który gol był najładniejszy. Wybór był ogromny, ale większość skłaniała się do uznania za bramkę nr 1 trafienia Szczepaniaka w I połowie z rzutu wolnego. - Chciałem podziękować chłopcom za efektowne pożegnanie - powiedział szkoleniowiec Brzeziny.
O tym, że po barażach odejdzie było wiadomo już wcześniej. - Byliśmy dogadani już z prezesem. Po ponad 3 latach pracy w Osieku postanowiłem trochę odpocząć. Cieszę się, że przyniosła ona takie efekty, tym bardziej, że początki były trudne. Gdy zaczynałem zespół plasował się w dolnych rejonach tabeli. Nie wykluczam, że jeśli pojawi się oferta, to niej skorzystam, ale też jestem przygotowany na to, że odetchnę trochę od futbolu. Baraże udowodniły, że zostawiam poukładany zespół, który może spokojnie walczyć w "okręgówce" - zakończył trener Mazur.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski