Piłkarskie Orły. Grzegorz Płatek zwyciężył w maju. "Przełomowy był mecz z Lublinianką"

- Jeśli chodzi o piłkę seniorską, to nie przypominam sobie okresu tak owocnego w bramki – mówi zawodnik Podhala Nowy Targ. - Był to ogólnie dla nas, dla drużyny udany czas, bo straciliśmy bardzo mało bramek i bardzo dużo strzelaliśmy, więc na pewno każdy z nas podbudował swoją pewność siebie.

Wychowanek Stali Mielec. Sporo pograł w II lidze, nie tylko w tym klubie, w Resovii zagrał nawet rundę na zapleczu ekstraklasy. Na boisku – ofensywny pomocnik, piłkarz przede wszystkim stwarzający okazję kolegom. W Podhalu już od dwóch lat. Gdy zaczynał się maj, w dorobku miał dwa gole zdobyte w tej III-ligowej kampanii. A w maju Grzegorz Płatek pokazał, że potrafi być snajperem.

- Patrząc wstecz, to nie spodziewałbym się, że tak się to ułoży, bo zawsze brakowało mi bramek – przyznaje 26-latek. - Myślę, że przełomowy był mecz z Lublinianką. Te trzy gole napędziły mnie do jeszcze bardziej odważnego grania, no i w dwóch kolejnych meczach poskutkowało to następnymi bramkami. Naprawdę bardzo się z tego cieszę.

Hat-trick strzelony Lubliniance (9:0) był jego pierwszym w seniorskiej karierze. W spotkaniu z Cracovią II (5:0) Płatek zdobył dwa gole, tak samo było w starciu z KS Wiązownica (5:0). W trzech kolejnych meczach zaliczył więc w sumie siedem trafień.

Czy któreś z nich dostarczyło mu szczególnej satysfakcji? - Nie wiem, czy tak bym to określił, ale powiem tak: rzadko przy moim wzroście, 170 cm, zdarza mi się strzelać bramkę głową. A gola na 2:0 w meczu z Cracovią zdobyłem właśnie głową - i było to coś najbardziej niespodziewanego, tak bym to nazwał - nie ukrywa.

Siedem goli dla zawodnika z III ligi to w rankingu Piłkarskie Orły 7 punktów. W majowej klasyfikacji Grzegorz Płatek o 1 punkt wyprzedził swojego kolegę z drużyny, napastnika Huberta Antkowiaka. Zawodnicy grający na szczeblu centralnym, gdzie gole w Piłkarskich Orłach punktowane są wyżej (ekstraklasa – 2 pkt za bramkę, I liga – 1,75, II liga – 1,5) tym razem pozostali w cieniu III-ligowców.

Piłkarze Podhala w ostatnim czasie przede wszystkim jednak walczyli o utrzymanie. Pomogli sobie tym dobrymi występami w maju, a kropkę nad „i” postawili w sobotę 10 czerwca, pokonując w Nowym Targu Wieczystą 2:1.