Piłkarskie święto

Pasjonat Dankowice - Górnik Zabrze 1-3 (1-1)

   Pasjonat: Chmiel (55 Szymala, 84 Kral) - J. Chowaniec, W. Jurczyk (42 M. Jurczyk, 46 Bieszczad), Śliwa (46 Sadlok), Pławny - Scattaglia (60 J. Niedziela), Tomala, Płonka (69 Droździk), Szlachta (39 Brutkowski) - Gałgan, Oczkowski (72 Ochnio).
   Górnik: Bledzewski - Lekki, Kriżanac, Ankracić, Prasnal - Szulik, Piegzik, Kaczmarczyk, Kompała - Gierczak, Nosal oraz po przerwie: Lech - Kolasa, Wiśniewski, Kocyba, Radler, Niedzielan, Kołodziejski, Odrobiński, Wójcik, Plewnia, Twardawa.
   Miejscowy Pasjonat, wicemistrz IV ligi bielskiej, podejmował 14-krotnego mistrza Polski - Górnika Zabrze. Nie była to pierwsza wizyta zabrzan w Dankowicach. Siedem lat temu ten zespół uświetnił pożegnanie z boiskiem prezesa Pasjonata - Andrzeja Sadloka.
   Teraz też nie była to zwyczajna wizyta. Tym razem sternik klubu żegnał swoich najlepszych piłkarzy: Wiesława Jurczyka, który 11 lat grał w drużynie spod znaku "zielonej koniczynki" (346 meczów i 24 gole), oraz Adama Szlachtę (7 lat, 212 spotkań i 87 goli).
   W 18 min Szlachta szybko wykonał wolnego na lewej stronie, uruchamiając Oczkowskiego, który poradził sobie z Lekkim, dograł na środek do wbiegającego Scattagli, który szansy nie zmarnował. W 28 min akcję Nosala z Kompałą pięknym uderzeniem z 16 metrów wykończył Gierczak, który wcześniej zmarnował kilka dogodnych pozycji. Po zmianie stron zabrzanie wystawili rezerwowy skład, który nie miał problemów z pokonaniem dankowickiej młodzieży, bo nie o wynik tutaj chodziło. Przeciwko takiej drużynie każdy chciał zagrać. (zab)