Piłkarz, który chce uczyć tenisa

- To znakomita alternatywa dla tych dzieci, które akurat nie chcą grać w piłkę. Tenis jest dla nich idealnym sportem. Nie trzeba mieć do niego żadnych specjalnych predyspozycji fizycznych. Wystarczą chęci - tłumaczy.

Ze sportem miał kontakt od najmłodszych lat. W piłkę nożną zaczynał grać w Proszowiance jako sześciolatek. Obecnie występuje w trzecioligowym Hutniku. Jednocześnie od dziewiątego roku życia uprawiał tenis ziemny. Tego bakcyla zaszczepił mu ojciec, Mariusz, jeden z najbardziej utytułowanych uczestników dorocznych mistrzostw powiatu proszowickiego amatorów.

Mateusz występował kolejno w Wawelu, Nadwiślanie i Grzegórzeckim. Odnosił nawet pewne sukcesy w kategoriach młodzieżowych. Jako czternastolatek znalazł się w kadrze Małopolski. - Przyszedł jednak taki moment, że musiałem wybrać między piłką a tenisem. Nie dało się obu tych dyscyplin pogodzić. Wahałem się dosyć długo, ale w końcu zadecydowały dwa powody. Po pierwsze w piłkę grałem dłużej. Po drugie przytrafiła mi się kontuzja nadgarstka - opowiada i pokazuje bliznę na prawym przedramieniu, pamiątkę po przebytej operacji.

Sentyment do tenisa jednak pozostał. Mówi, że to dyscyplina krańcowo odmienna od zespołowego futbolu. Zawodnik na korcie w 100 procentach odpowiada za swój wynik, podejmuje wszystkie decyzje, jest zdany wyłącznie na siebie. Na piłkarskim boisku ewentualny błąd mogą jeszcze naprawić koledzy z drużyny. Pod siatką takiej możliwości nie ma.

Dlatego uznał, że w Proszowicach powinna powstać tenisowa szkółka, której dotychczas nie było. - Sam już wyczynowo w tenisa nie gram, ale przez wiele lat miałem kontakt z tym sportem. Miałem zajęcia z profesjonalnymi trenerami i sporo się do nich nauczyłem. Dlatego myślę, że teraz tę wiedzę mógłbym przekazać innym - mówi.

Warto przy tym dodać, że jego przygotowanie nie opiera się wyłącznie na zdobytej praktyce. Jest absolwentem krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego i posiada tytuł licencjonowanego nauczyciela wychowania fizycznego. W tej chwili jest w trakcie studiów magisterskich na tej uczelni i - jak mówi - chce się specjalizować właśnie w treningu tenisa ziemnego.

Mateusz Stanek podkreśla, że jest gotów uczyć nie tylko dzieci (można zaczynać już od czwartego roku życia), ale też dorosłych. Kilkuosobowa grupa chętnych zresztą już ćwiczy pod jego okiem na korcie Rolmetu w Opatkowicach. Godzinne zajęcia odbywają się w weekendy. Gdy szkółka już formalnie powstanie, treningi będą odpłatne,- Jednak w porównaniu ze stawkami, jakie obowiązują w Krakowie, zajęcia w Opatkowicach będą właściwie za półdarmo...