Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze mówią o awansie? I dobrze!

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Rozmowa z TOMASZEM TUŁACZEM, trenerem Puszczy Niepołomice, która w niedzielę, meczem z Radomiakiem na własnym stadionie, wznowi II-ligowe rozgrywki.

- Chyba każdy trener po okresie przygotowań mówi, że był świetnie przepracowany. Usłyszę od Pana to samo?

- To był trudny okres przygotowawczy. Zima trwała i trwała, końca nie było widać. Nie mogliśmy wyjść na boisko z naturalną nawierzchnią, i to jest minus tych przygotowań. Jedyny zauważalny. Rok temu przed ligą rozegraliśmy trzy sparingi na naturalnej murawie.

- A teraz żadnego.

- Żadnego. Walczyliśmy o to do końca, niestety, warunki terenowe na to nie pozwoliły.

- Ma Pan w związku z tym obawy o swoich piłkarzy? W ubiegłym tygodniu mówił Pan: „Różnica w grze na sztucznej nawierzchni i naturalnej jest ogromna”.

- Przestańmy, jakie obawy? Wiadomo, że początek rundy jest wielką niewiadomą i to żadna nowość. Wszyscy są ciekawi, jak wypadniemy, czy jesteśmy już na ten pierwszy mecz gotowi z formą. I tyle. Mamy poczucie solidnie przepracowanej zimy, naprawdę dużej wykonanej pracy. Nie narzekamy. Pogoda pokrzyżowała nam trochę bezpośrednie przygotowania startowe, ale inni wcale nie mieli łatwiej.

- Z przeprowadzonych transferów wniosek jest taki: nie straciliście żadnego ważnego zawodnika, natomiast pojawili się piłkarze, którzy mocno podnoszą rywalizację - mam na myśli zwłaszcza Bartkowa w obronie i Łanuchę w pomocy.

- Ja nie chcę powiedzieć, że tamci piłkarze nie byli ważni, oni też wpływali na jakość rywalizacji, ale chcemy żeby się rozwijali, dlatego poszli do innych klubów, aby więcej grać. Myślę tu o Krzysztoniu, o Kulidze - oni nadal są naszymi zawodnikami. Rzeczywiście jednak, liczymy na to, że dokonane zmiany, których nie było dużo, podniosą poziom gry zespołu. A chcemy ją trochę „przestawić”: robiąc wszystko, by nie zachwiać poczynań w defensywie, bardziej otworzyć na grę do przodu. Pracowaliśmy nad tym w zimie.

- Zmieniacie sposób gry, bo żeby gonić pierwszą trójkę potrzebne są zwycięstwa, a nie remisy.

- No i co ja mogę więcej powiedzieć (śmiech)? Oczywiście, że tak. Za dużo było remisów. Chcieliśmy wygrywać mecze, ale często było tak, że nie mieliśmy zbyt wielu argumentów w poczynaniach ofensywnych. Zamierzamy zrobić postęp pod tym względem.

- Cel na to półrocze jest jasny. Każdy z Pana piłkarzy mówi, że gracie o awans, więc Pan nie może powiedzieć czego innego.

- Gramy o utrzymanie się... w tej grupie, która chce grać o awans. A tak całkiem poważnie: bardzo mnie cieszy, że zawodnicy tak mówią. Zrozumieli, po co funkcjonujemy, dlaczego tu jesteśmy i że tylko zawieszanie sobie coraz wyżej poprzeczki ma sens w naszej pracy. Czy nam się uda zrealizować zamierzenia - czas pokaże, ale bardzo chcielibyśmy pójść w tym kierunku. Myślę, że już pierwsze kolejki pokażą, o co będziemy się bić. Na pewno plan na to, jak ma się rozwijać drużyna, zależeć będzie od tego, czy osiągniemy swój cel.

- Rundę zaczynacie meczem bardzo ważnym, bo z zespołem, który wyprzedza was w tabeli.

- Tak, mecz z Radomiakiem jest bardzo istotny. Rozegramy go w trudnym dla nas momencie: z powodu kartek nie będą mogli wystąpić Piotrek Stawarczyk i Marcin Orłowski, Marcin Staniszewski po problemach zdrowotnych dopiero wraca do treningów. Ale tak ustawimy zespół, aby mieć nadzieję na osiągnięcie korzystnego wyniku.

Rozmawiał Tomasz Bochenek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski