W wydarzeniu wzięło udział kilkaset osób – pewnie bliżej tysiąca niż dwustu. Część stała na piętrze, inni na dziedzińcu. Miejsca na dole dla paru osób okazały się bardzo szczęśliwe. Piłka z podpisami zawodników, wniesiona przez kapitana drużyny Jakuba Serafina, znalazła się w rękach kibica w wieku szkolnym. Koszulką, opakowaną rzecz jasna, w tłum rzucał m.in. trener Tułacz. Nową koszulką, bo Puszcza na ekstraklasę będzie miała nowe stroje.
Szkoleniowca, i pod tym względem klub jest ewenementem w Polsce, ma tego samego od 95 miesięcy. Od 16 rund rozgrywkowych. Od 13 sierpnia 2015 roku.
- Spoglądam w stronę krużganków, ponieważ to tam niespełna osiem lat temu, razem z prezesem Karasińskim i burmistrzem Ptakiem spotkaliśmy się pierwszy raz z trenerem Tułaczem, jeszcze nie trenerem Puszczy – mówił Jarosław Pieprzyca, od wielu lat prezes MKS Puszcza, a obecnie także prokurent spółki Niepołomicki Sport, która zarządza drużyną. - Trener przedstawił nam swoją wizję, pomysł na funkcjonowanie klubu. Efekt przerósł wszelkie oczekiwania – zrobiliśmy wspólnie ekstraklasę! W każdym razie wtedy zaczęła się era trenera Tułacza, „napoleońska” era.
I dodał: - Zdradzę, skąd jest ten przydomek… Kiedy przed meczami spotykaliśmy się ze świętej pamięci panem Marianem Ponikiewiczem (zmarłym w 2020 roku wieloletnim działaczem, wcześniej piłkarzem Puszczy – przyp. boch), analizując, co trener zrobi przed meczem, kiedy np. mieliśmy grać na wyjeździe po słabszym meczu, zawsze na koniec pan Marian uderzał w stół i mówił: „My sobie Jarek możemy pogadać, ale najważniejsze, co wymyśli „Napoleon”.
Kibice na dziedzińcu oczywiście fetowali „Napoleona” Tułacza, a gdy prowadzący imprezę określił go głównym architektem sukcesu, szkoleniowiec wskazał na ludzi stojących za nim: - Architektami tego sukcesu są przede wszystkim zawodnicy.
Wszyscy na scenę wychodzili pojedynczo, szpalerem, tak, żeby było z pompą. Najpierw bramkarze. Następnie obrońcy – w pierwszym komplecie strojów, z koszulkami białymi z czarnymi rękawkami. Komplety wyjazdowe (zaprezentowali je pomocnicy) są intensywnie niebieskie z białymi rękawkami, a koszulki z trzeciego kompletu (mieli je na sobie napastnicy) – jednolicie złote.
W imieniu drużyny głos zabrał kapitan. - Chcemy podziękować wam za wsparcie, kiedy walczyliśmy o awans i kiedy wcześniej walczyliśmy o utrzymanie – podkreślił Jakub Serafin. - Razem piszemy historię tego klubu, bardzo liczymy na wasze wsparcie, ponieważ pierwsze mecze ligowe będziemy rozgrywali na innym stadionie.
Kilkudziesięcioosobowa grupa dopingująca Puszczę na meczach na prezentację przyniosła flagi, czy też proporce, zafundowała zawodnikom entuzjastyczne przyjęcie.
Prezes Niepołomickiego Sportu Marek Bartoszek skupił się na podziękowaniach – dla ludzi z klubu, ludzi otaczających klub. - Z powodów osobistych nie może być dziś z nami burmistrz Roman Ptak. Ale bez wsparcia miasta, bez pewnej stabilizacji i jego determinacji, żebysmy też mogli grać tutaj w Niepołomicach, no to pewnie byśmy się nigdy w tej ekstraklasie nie spotkali.
Bartoszek zapowiedział, że w najbliższym tygodniu ruszy sprzedaż biletów i karnetów. Puszcza, jak wiadomo, swoje pierwsze mecze w ekstraklasie w roli gospodarza rozegra na stadionie Cracovii.
Prezentacja, na początku której pokazali się niepołomickiej społeczności zawodnicy z klubowej akademii (ma Złotą Gwiazdkę PZPN, trenuje w niej ok. 300 młodych piłkarzy), zakończyła się wspomnieniem awansu – bo na scenę powędrował puchar, który piłkarze Puszczy otrzymali 11 czerwca po wygraniu finału baraży w Niecieczy.
A potem zawodnicy zeszli ze sceny na dziedziniec, do kibiców. Były wspólne zdjęcia i autografy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
