Piłkarze Sandecji czekają na wypłaty

W trzech ostatnich meczach Sandecja zanotowała trzy porażki, przegrywając m.in. z dwoma ostatnimi drużynami w tabeli - Rozwojem Katowice i Olimpią Grudziądz. Wynik sportowy to jedno, drugą stroną medalu są zaległości klubu względem piłkarzy.

Około 200 tysięcy złotych. Taką kwotę w skali miesiąca trzeba przeznaczać na wynagrodzenia dla piłkarzy i sztabu trenerskiego Sandecji Nowy Sącz, aktualnie 15. drużyny zaplecza ekstraklasy.

Jak udało nam się dowiedzieć, zawodnicy pierwszoligowca, sztab trenerski pierwszej drużyny oraz trenerzy Akademii Sandecja mieli otrzymać zaległe pensje - opóźnienia w wypłatach sięgają 2-3 miesięcy - już na początku grudnia.- Pieniądze miały być, ale w __tym momencie nie wiem, czy tak się stało - mówi dyrektor klubu Paweł Cieślicki, który przebywa obecnie w interesach na Ukrainie. Nieco więcej światła na sprawę rzuca prezes Sandecji Andrzej Danek.

- Czekamy na przelew z Urzędu Miasta. Nie wiemy jeszcze, jaka będzie to kwota, ale mamy nadzieję, że piłkarze otrzymają swoje pieniądze. Środki powinniśmy mieć w __ciągu kilku dni - przyznaje z optymizmem.

Pełni nadziei są także sami piłkarze. - Dzisiaj będziemy prowadzić rozmowy z przedstawicielami klubu. Jestem dobrej myśli, wierzę w to, że otrzymamy chociaż część pieniędzy - nie ukrywa Bartosz Sobotka pomocnik sądeczan.

- Zbliżają się święta, a wraz z nimi wydatki. Cóż, wiadomo, że pieniądze by się przydały. Niestety jest jak jest, sytuacja nie jest łatwa. Czekamy na __rozwój wydarzeń - dodaje obrońca Dawid Szufryn, który wraca do zdrowia po urazie barku.

Z kolei w ubiegłym tygodniu zarząd Sandecji spotkał się z trenerem zespołu Robertem Kasperczykiem. Omawiano jesienne wyniki drużyny. Teraz zarząd czeka na analizę gry zespołu ze strony szkoleniowca.