Bez narkozy
Kilka lat temu furorę zrobiła pewna młoda Cyganka, która leczyła za pomocą wymachiwania kurą. Skutecznie uzdrowiła kilku hipochondryków, którzy już nigdy obcego nie wpuszczą do domu. Parę dni temu na łamy prasy dostał się jegomość z "opieki społecznej", który na własną rękę szacował wysokość strat. Szacować potrafił tak dobrze, że wielu zalanych przez wodę tuż po jego wyjściu zalała również krew. Pewna mieszkanka Wojnicza załatwiała pracę w Belgii - za pewną opłatą. Naiwni pozostali w kraju, pośredniczka przebywa w krajach Beneluksu - zapewne szuka nowych miejsc pracy. Sprytny "mecenas" z Krakowa załatwiał wizy, pobierając niezłą prowizję. Znaleźć go w żaden sposób nie można. Widać, jedną wizę załatwił. W Tarnowie działał niedawno pośrednik mieszkaniowy, też się nieźle obłowił. Zapewne na skromne mieszkanko uciułał.
Zofia Sitarz