Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pingwiniarnia gotowa. Ptaki przyjadą w czerwcu [ZDJĘCIA]

Anna Agaciak
Anna Agaciak
Zwiedzający na razie podziwiają pusty wybieg dla pingwinów
Zwiedzający na razie podziwiają pusty wybieg dla pingwinów fot. Anna Kaczmarz
O tym się mówi. Nowa atrakcja krakowskiego zoo będzie otwarta przed wakacjami. Wybieg i skomplikowana aparatura do uzdatniania wody kosztowały prawie cztery miliony złotych.

W krakowskim zoo powstała skalista pingwiniarnia z efektownym, przeszklonym basenem. Obiekt był budowany przez kilka miesięcy, po podpisaniu umowy z miastem i Fundacją „Miejski Park i Ogród Zoologiczny”. Kraków współfinansował budowę wybiegu i dołożył do inwestycji milion złotych.

Wybieg dla pingwinów powstał w miejscu, w którym niegdyś eksponowane były borsuki. Gatunek, który pojawi się w Krakowie to pingwiny Humboldta. Mają około 65 centymetrów wysokości. To jeden z 17 gatunków pingwinów. Są to ptaki średniej wielkości, z potężnym, czarnym dziobem, czarną głową, z wąskimi i białymi brwiami schodzącymi na boki szyi i łączącymi się poniżej gardła. W naturze nieloty te spotkać można u wybrzeży Peru i Chile. Lubią klimat umiarkowany, dlatego ten gatunek najchętniej jest utrzymywany przez europejskie ogrody zoologiczne. Na razie jednak na ptaki krakowianie muszą jeszcze trochę poczekać.

- Już wlaliśmy wodę do basenu - mówi Józef Skotnicki, dyrektor fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny. - Teraz przez dwa tygodnie musimy stabilizować jej parametry. Woda będzie słodka, ale taką te ptaki lubią. Aby była dla pingwinów bezpieczna musimy ją ozonować - dodaje.

Nieloty będą miały do dyspozycji basen o powierzchni 250 metrów kwadratowych, plażę, skalne półki i ukryte w skałach gniazda. Wybieg ma przypominać naturalne warunki jakie pingwiny mają w Peru i Chile. Zwiedzający będą mogli je podziwiać na różnych poziomach (m.in. z górnego tarasu). Dzięki przeszklonej ścianie basenu, będzie można podglądać ptaki nurkujące.

Po pingwiny pracownicy zoo wyjadą na początku czerwca. Pierwsze kilkanaście sztuk mają przywieźć do Krakowa z ogrodów zoologicznych z Węgier i Niemiec.

- Pingwiny będą miały specjalnie przygotowany zespół opiekunów - zdradza dyrektor Skotnicki. - Kiedyś zajmowali się oni zwierzętami kopytnymi. Teraz, po przeszkoleniu w ogrodach w Koszycach na Słowacji i we Wrocławiu, będą mieli na głowie wyłącznie pingwiny Humboldta. Łącznie 30 sztuk: 15 samic i 15 samców - wylicza Józef Skotnicki.

Opiekunowie mają dbać o dobre samopoczucie ptaków i odpowiednie pożywienie. Nieloty będą dostawać m.in. słonowodne ryby i kalmary.

Podczas otwarcia pingwiniarni, zaplanowanego w połowie czerwca, publiczność zobaczy jednak tylko połowę stada. Pozostałe ptaki dotrą do Krakowa później, z Rosji lub Anglii.

Krakowskie zoo już przygotowało się na uroczyste odsłonięcie nowej atrakcji. W całym ogrodzie wyremontowano alejki, odnowiono klomby i posadzono nową zieleń.

- Jest przepięknie - zachwala dyrektor Skotnicki. - Zwłaszcza, że właśnie kwitną azalie i różaneczniki, bzy i inne krzewy.

Pingwiniarnia była od lat marzeniem krakowian. Goście zoo co pewien czas dopytywali dyrekcję, dlaczego w ogrodzie nie można oglądać tych interesujących ptaków. Zdobyły one ogromną sympatię Polaków po filmie „Pingwiny z Madagaskaru”. - Po uruchomieniu żyrafiarni, zaczęliśmy więc myśleć o kolejnej inwestycji. Udało się - cieszy się dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski