Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Cyrwus i Cyprian Kamil Norwid

Redakcja
Piotr Cyrwus i inni aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie czytali także wiersze z ostatniego tomu Wisławy Szymborskiej FOT. WACŁAW KLAG
Piotr Cyrwus i inni aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie czytali także wiersze z ostatniego tomu Wisławy Szymborskiej FOT. WACŁAW KLAG
Wielkieś mi uczynił pustki w domu moim, mój drogi Ryszardzie, tym zniknieniem swoim... Pełno nas przed szklanym ekranem, a jakoby nikogo nie było... Jedną prostą duszą męską - tak wiele ubyło...

Piotr Cyrwus i inni aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie czytali także wiersze z ostatniego tomu Wisławy Szymborskiej FOT. WACŁAW KLAG

Paweł Głowacki: SALONY

Kto z tych, co od wieków oglądają serial "Klan", nie wielbił Rysia Lubicza? Nikt się nie zgłasza. Po czarnym odcinku, w którym Rysio odszedł od nas na zawsze - czy ostał się choć jeden wielbiciel, co do dziś, na cześć wiekuistej nieobecności Rysia, wieczór w wieczór nie szepce sobie i reszcie zamarłej przed telewizorem rodziny lekko zmienionego "Trenu" Jana Kochanowskiego? Cisza. I nie dziwota. Szepcemy, co szepcemy, albowiem pewność mamy, że bolesną pustkę po Rysiu wypełnić może tylko doskonałość fraz starego bólu czarnoleskiego. To uczucie nasze jest wyjaśnieniem oraz usprawiedliwieniem naszej recytacji. W tercecie My-Rysio-Kochanowski nie ma żadnych sekretów. A co z Piotrem Cyrwusem, aktorem, który był Rysiem? Co sprawiło, że z wszystkich wierszy świata mogąc wybrać i przeczytać jeden ukochany, najbliższy mu - wybrał i na ostatnim Salonie Poezji przeczytał akurat "Addio!" Cypriana Kamila Norwida?

Wszystkim można postawić to pytanie. Aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie: Cyrwus, Anna Cieślak, Lidia Sadowa, Magdalena Smalara, Paweł Ciołkosz, Marcin Jędrzejewski, Jarosław Gajewski, Paweł Krucz, Maksymilian Rogacki, a także aktorzy skądinąd: Marek Kudełko i Radosław Krzyżowski - każdy z nich, nim w finale przeczytał wiersz z ostatniego tomu Wisławy Szymborskiej "Wystarczy", recytował swój utwór ulubiony. Gajewski - Grochowiaka, Ciołkosz - Charlesa Bukowskiego, Sadowa - ks. Twardowskiego, Krucz - Gałczyńskiego, Krzyżowski - Herberta, Rogacki i Smalara - Szymborską, Jędrzejewski - przepraszam, nie pamiętam autora. Dlaczego wybrali to?

Kudełko śpiewał balladę Toma Waitsa "Tuż za oknem mym". Na jakiej zasadzie temu jasnemu chłopczykowi z Warszawy, co ma słodką tenorową skalę w porcelanowej szyjce - po drodze jest z ciemnymi gruzami, sennie przewalającymi się w studziennym gardle Waitsa? A Cieślak? Czym ją, damę z resztkami dziewczęcia pod skórą, dotknęła "Karczma" Bolesława Leśmiana, gdzie w mordowni bez Boga chleją i tańcują skąpiec, zbrodniarz, nierządnica i tłuścioch, zaś za piecem ukryta starucha "śni sobie po cichu/ Cuda pierwszej miłości, spełnionej na strychu,/ I zawzięcie słodkiemu oddana wspomnieniu,/ Gra polkę - wytrzykąta na rdzawym grzebieniu"? No i Cyrwus...

Co go zachwyciło w wierszu Norwida? Spór, jaki tam wiodą o człowieka Prawda i Popularność? Taki strzelisty problemat ludzkości uwiódł Cyrwusa? Może szlachetna konstatacja Norwida, że tak Prawda, jak i Popularność - nic nie znaczą bez Sumienia? Może lubi smakować stare formy słów i zdań: "czasowemi", "roztargnij", "obiedwie", "Bo nie dojrzysz i cieniu mego zgoła"? A może miło było Cyrwusowi, fantastycznie prostolinijnemu artyście urodzonemu gdzieś pod Nowym Targiem, w miejscu, którego nazwy, mimo użycia potężnej lupy, nie mogłem odczytać z mego domowego globusa - może po prostu miło mu było wyrecytować dwukrotnie przez Norwida użyte zawołanie: "synu ziemi", bo dzięki temu Cyrwus poczuł się jak w domu?
Stare pytanie. Co w mówiącym wybiera słowa do mówienia, a w czytającym - słowa do uwielbienia? Intelekt? Jakiś punkt na podniebieniu? Stare pytanie - stary brak odpowiedzi. I w prawdziwym teatrze - brak ten jest dobry. Tu Kochanowski ci nie pomoże, gdy pustkę czujesz, bo nie wiesz, dlaczego Cyrwus czytał akurat Norwida. Tu trzeba umieć przyjąć swą bezradność.

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 381. Krakowski Salon Poezji. Wiersze z ostatniego tomu Wisławy Szymborskiej, a także wiersze innych poetów, czytali i śpiewali aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie. Na fortepianie grał Jacek Bylica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski