Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Foreman Foryś z Pudelsów: Nasze nowe piosenki są podane surowo, ale z pazurem

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Płyta "Akustiko Ascetiko" zespołu Pudelsi zawiera premierowe piosenki zaaranżowane na akustyczne instrumentarium
Płyta "Akustiko Ascetiko" zespołu Pudelsi zawiera premierowe piosenki zaaranżowane na akustyczne instrumentarium Materiały prasowe
"Akustiko Ascetiko" to nowa płyta krakowskiego zespołu Pudelsi, z której dochód przeznaczony jest na leczenie jego gitarzysty - Andrzeja "Pudla" Bieniasza. Rozmawialiśmy o tym wydawnictwie z wokalistą grupy - Piotrem Foremanem Forysiem.

FLESZ - Przedsiębiorcy nie godzą się na lockdown

- Skąd pomysł na płytę „Akustiko Ascetiko”?
- W związku z tym, że niedawno organizowaliśmy charytatywny koncert dla lidera naszego zespołu Andrzeja „Pudla” Bieniasza – „Gramy dla Pudla”, który odbył się w Małopolskim Centrum Dźwięku i Słowa w Niepołomicach, wydaliśmy okazjonalnie płytę-cegiełkę, na której znalazło się pięć utworów. Początkowo planowaliśmy dziesięć – ale kiedy pojawił się pomysł tego koncertu, musieliśmy się pospieszyć i wydaliśmy krótszy zestaw.

- Dlaczego akurat akustyczne piosenki?
- Trzy lata temu zagraliśmy w Krynicy na Festiwalu im. Jana Kiepury koncert z orkiestrą symfoniczną. Wtedy okazało się, że nasze utwory fajnie wypadają w tego rodzaju wersjach. Zaaranżował je nasz klawiszowiec – Adam Drzewiecki. Zarejestrowaliśmy ten występ i wydaliśmy go na płytach CD i DVD – „Psycho Symfoniko”. Kiedy skończyła się ta feta, dostaliśmy kilka zaproszeń na małe koncerty. Na co dzień gra w naszym zespole siedem osób – a tutaj ograniczyliśmy skład do czterech osób i tylko akustycznych instrumentów. Nazwaliśmy ten program „Akustiko Ascetiko” – bo wykonywaliśmy ascetyczne wersje naszych piosenek. Surowo podane, ale z pazurem.

- Jak ci się śpiewało te akustyczne piosenki?
- Miałem doświadczenie ze śpiewaniem do akustycznego akompaniamentu już w moim wcześniejszym zespole – Revolver. Zanim wstąpiłem do Pudelsów dawałem z nim w pubie Coltrane raz w miesiącu akustyczne występy. Na początku trochę się tego bałem, bo przy tego rodzaju graniu nie da się ukryć wokalnych i instrumentalnych niedoskonałości. Ale z czasem okazało się, że całkiem dobrze sobie radzę. Dzięki temu nabrałem wprawy i kiedy się potem mieliśmy grać z Pudelsami akustyczne koncerty, nie było to dla mnie niczym nowym. Oczywiście musiałem trochę poćwiczyć – ale poszło szybko i gładko.

- Gdzie nagraliście piosenki na tę płytę?
- W należącym do naszego klawiszowca Adama Drzewieckiego DMP Studio. „Pudel” przyjechał z gitarami – i jako pierwszy zarejestrował swoje partie do pięciu utworów. Tak powstały nagrania, które weszły na płytę: „Piosenka o Krakowie”, „Onieśmielony”, „3 miliony małpek”, „Solidarność” i „Uważaj na niego”. Pierwsze cztery są premierowe.

- Najważniejszy to „Piosenka o Krakowie”.
- To prawda. Andrzej poza 22 gitarami, które ma w domu, czasem sięga też po banjo. I pewnego razu wymyślił na nim fajną melodię. Ale nie wiedział co z tym fantem zrobić. Przyjechał jednak do niego kuzyn – Zbysiu Bieniasz, który pisze teksty. Pokazał nam jeden z nich – właśnie o Krakowie. Poprawiliśmy go z Andrzejem co nieco i dopisaliśmy linię melodyczną. Tak powstała „Piosenka o Krakowie”.

- A jak to się stało, że zagrał w niej Kwartet Galicyjski?
- To pochodna naszego koncertu z orkiestrą symfoniczną w Krynicy. W jej skład wchodził właśnie tenże kwartet smyczkowy z Nowego Sącza. Ponieważ dziewczyny fajnie zagrały, zaprosiliśmy je do udziału w „Piosence o Krakowie”. Przyjechały do studia i ładnie dopełniły swą grą jej brzmienie.

- Nagranie to ilustruje atrakcyjny teledysk. Kiedy go nakręciliście?
- W lecie 2019 roku. Wtedy Andrzej nie miał pojęcia, że jest poważnie chory. Dopiero kilka miesięcy później pojawiły się pierwsze symptomy. Dlatego na klipie widać, że jest uśmiechnięty i zadowolony. Z różnych powodów trochę się ten teledysk przeleżał – ale ostatecznie pojawił się w sieci i zbiera dobre recenzje.

- Na płycie jest też inny ważny utwór – „Solidarność”.
- To prawda. Ta piosenka opowiada o solidarności międzyludzkiej. Impulsem do jej napisania była akcja związana z ratowaniem górników podczas katastrofy w kopalni na pustyni Atacama w Chile. Pamiętam, że przyjechałem do Andrzeja do Krynicy – i całą sobotę oglądaliśmy w telewizji informacje o tym wydarzeniu. Pod jego wpływem siedliśmy i napisaliśmy piosenkę. Ostatecznie został z niej refren – bo potem „Pudel” napisał tekst o bardziej uniwersalnej wymowie, dotyczący ogólnie solidarności międzyludzkiej.

- I Andrzej niedawno sam doświadczył siły ludzkiej solidarności.
- No właśnie: w pewnym momencie okazało się, że potrzebuje lekarstwa, którego tygodniowa kuracja kosztuje 4 tysiące złotych. Kiedy skończyły mu się pieniądze, jego siostra zorganizowała internetową zbiórkę. I okazało się, że w tydzień ludzie wpłacili 140 tys. zł. To było niesamowite! Teraz czekamy co dalej – bo przyszłość Pudelsów zależy od stanu zdrowia Andrzeja.

- Niedawno ukazała się też Twoja płyta z duetem FOVO. Co to takiego?
- Któregoś dnia poprosiłem mojego dawnego kolegę z zespołu Hellias – perkusistę Wojtka Wojnowskiego, który specjalizuje się w industrialnej elektronice i tworzeniu podkładów muzycznych do sekwencji filmowych, o podesłanie jakiejś kompozycji. Kiedy to zrobił - dośpiewałem do niej swój tekst. Tak powstała piosenka „Opium”. Potem poszły następne. W efekcie narodził się cały album, na którym tytuł każdej piosenki odpowiada innej używce. Ale same teksty nie są o działaniu używek. To celowa metafora – a piosenki poruszają tematy dekadenckich zawirowań, są o rozmowach z własnym wnętrzem, pytaniem o wartość życia, czasem dotykają związków damsko-męskich i buszują w ogrodach melancholi. Muzycznie to coś pokrewnego pomiędzy Sisters of Mercy, Laibach, Depeche Mode, Dead Can Dance i... piosenką aktorską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Piotr Foreman Foryś z Pudelsów: Nasze nowe piosenki są podane surowo, ale z pazurem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski