Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piramida

Krzysztof Kawa
W modnej ostatnio dyskusji na temat szkolenia piłkarskiej młodzieży jedna kwestia jest absolutnie kluczowa. To sprawa zastąpienia obecnych ekwiwalentów nowym systemem rekompensat za wyszkolenie dla klubów, akademii i szkółek, które oddają swojego wychowanka w cudze ręce. Jeśli tę sprawę uporządkujemy, to przy okazji załatwimy problem żałośnie niskich płac trenerów młodzieży.

Chodzi o to, by ci, którzy dobrze szkolą, mogli na siebie zarobić. Mechanizm jest prosty, obowiązuje w wielu krajach, ale z nieznanych powodów nikt nie potrafi zaadaptować go do polskich warunków.

Podczas ostatniej dyskusji na ten temat w programie „Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport Marek Konieczny, jeden z właścicieli Akademii Piłkarskiej 21 w Krakowie, powoływał się nawet na wzory ukraińskie. Jego zdaniem wielkie kluby wcale nie muszą od razu płacić za zdolnego chłopca, którego zabierają szkółkom. Wystarczy, że zapłacą wtedy, gdy się okaże, iż nastolatek dobrze się wprowadził do futbolu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie z niego Pan Piłkarz. Cezurą byłoby w tym wypadku podpisanie przez niego zawodowego kontraktu.

Ale to nie wszystko. Dodatkowym źródłem zarobku za wyszkolenie powinien być standardowy udział w kwocie odstępnego (np. w wysokości od 5 do 10 procent) przy następnym transferze piłkarza. Bo dopiero wtedy pieniądze stają się naprawdę godne, szczególnie gdy do kieszeni sięgają kluby zagraniczne. Dzięki temu przepływ gotówki z samej góry na sam dół piramidy nakręcałby koniunkturę i czynił szkolenie opłacalnym.

To system typu win-win, czyli taki, w którym wszyscy wygrywają. Wielki klub ogranicza ryzyko pomyłki do minimum, bo nie musi wykładać pieniędzy za nastolatka w ciemno. A piłkarz, który się nie sprawdza, próbuje szczęścia w innym zespole. Jeśli nigdzie indziej nie zagrzeje miejsca, akademia nic na nim nie zarobi. I o to chodzi - powinna zyskiwać tylko dzięki tym, których potrafiła dobrze wyszkolić. Dlatego ci, którzy wypuszczają w świat samych słabych, będą musieli zakończyć działalność. I nikt ich nie będzie żałował, bo skoro interes będzie dochodowy, inni (czytaj - lepsi) szybko wypełnią lukę na rynku. Będą zatrudniać dobrych trenerów i dobrze im płacić. Bo będzie ich na to stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski