Na najbliższej sesji Rady Miasta (25.01) Marek Lasota złoży mandat radnego PiS: został dyrektorem Muzeum AK, a prawo nie pozwala łączyć tych dwóch funkcji. Na jego miejsce wejdzie Jakub Seraczyn, szef Społecznego Komitetu Pamięci Marii i Lecha Kaczyńskich.
Odejście z samorządu Marka Lasoty, który jest także wiceprzewodniczącym Rady Miasta, to dla klubu PiS okazja, aby zrekonstruować prezydium Rady Miasta. Obecnie najliczniejszy klub PiS- 19 radnych na 43 - ma tylko jedno stanowisko wiceprzewodniczącego w czteroosobowym prezydium Rady Miasta.
Teraz chce dostać funkcję przewodniczącego lub dwóch wiceprzewodniczących. - Byłoby to rozsądne rozwiązanie biorąc pod uwagę proporcje radnych z różnych klubów w Radzie Miasta. PO może wybrać, które z tych dwóch rozwiązań jest dla niej bardziej korzystne - mówi Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w Radzie Miasta.
Andrzej Hawranek, przewodniczący klubu PO podkreśla, że jego radni nie rozważali żadnej z tych propozycji. - Nie rozmawialiśmy także w tej sprawie z PiS. Dla nas najkorzystniejsze jest utrzymanie obecnego stanu w Radzie Miasta - podkreśla Andrzej Hawranek.
Niewykluczone jednak, że zmiany poprą radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Być może będą głosować za przedstawionym przez PiS wnioskiem o odwołanie Bogusława Kośmidera (PO) z funkcji przewodniczącego Rady Miasta. - Część radnych stoi na stanowisku, że są potrzebne zmiany w prezydium Rady Miasta. Chodzi o to, aby nie był to teatr jednego aktora. Potrzebne są osoby, które wniosą coś nowego do pracy rady, pokażą, że potrafimy ze sobą współdziałać, a nie tylko walczyć - mówi Rafał Komarewicz, szef klubu Przyjazny Kraków.
Możliwe jest więc to, że nowym przewodniczącym zostanie Dominik Jaśkowiec z PO, który i tak według ustaleń z początku kadencji miał pełnić tę funkcję od grudnia ubiegłego roku. Radni PO zrezygnowali jednak niedawno z wymiany przewodniczącego po wewnętrznych ustaleniach.
Najmniej prawdopodobny scenariusz jest taki, że nowym szefem Rady Miasta zostanie ktoś z PiS, np. Bolesław Kosior albo Łukasz Słoniowski. Na to nie zgodzi się klub prezydencki, który w ramach koalicji z PO obiecał tej partii stanowisko przewodniczącego.
Głosowanie w sprawie zmian w prezydium ma odbyć się pod koniec lutego lub w marcu. Choć jest ono tajne to nieoficjalnie wiadomo, że radni PO mają pokazywać karki z nazwiskiem osoby, na którą głosują swojemu sąsiadowi. Po to, aby pokazać, że wybrali Bogusława Kośmidera. To sposób na zdyscyplinowanie sporej grupki tych, którzy wbrew partyjnym ustaleniom woleliby jednak Jaśkowca. - Nikt nie wydał polecenia, aby tak głosować - zapewnia jednak Andrzej Hawranek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?