Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS raczej nie będzie bronił zakazu palenia węglem

Grzegorz Skowron
Archiwum
Kontrowersje. Organizacje walczące o poprawę jakości powietrza w Krakowie coraz bardziej obawiają się, że antysmogowa uchwała trafi do kosza

- Nie sądziłem, że zakaz palenia węglem w Krakowie stanie się sprawą polityczną - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Władze Małopolski i Krakowa zapewniają wprawdzie, że nadal będą starać się o utrzymanie zakazu, ale działacze walczący z zanieczyszczeniem powietrza tracą wiarę, iż antysmogową uchwałę uda się uratować. Obawy ekologów wynikają z dwóch powodów - prawnego i politycznego.

Wczoraj marszałek Marek Sowa zapowiedział, że samorząd regionu odwoła się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, uchylającego zakaz palenia węglem i drewnem w Krakowie. Ale przyznał jednocześnie, że część wątpliwości, które podniósł sąd, była przedmiotem rozważań przed przyjęciem spornej uchwały.

Te zastrzeżenia pojawiły się jednak dużo wcześniej i dlatego już dwa lata temu z Małopolski wyszła propozycja zmian w ustawie środowiskowej, które dałyby samorządowi regionalnemu szersze możliwości. W obecnym stanie prawnym sejmik może co najwyższej określić obszar, na którym nie wolno stosować paliw stałych.

Ale w antysmogowej uchwale znalazło się również stwierdzenie, że węgla i drewna nie wolno stosować do celów grzewczych, a do tego zakaz nie objął dużych firm posiadających tzw. pozwolenie zintegrowane, określające dopuszczalny poziom emisji zanieczyszczeń.

I to była główna przyczyna zakwestionowania regulacji przez sąd. Samorząd postulował właśnie, by nie ograniczać jego decyzji tylko do wyznaczenia obszaru. Proponował też, by można było zakazać sprzedaży i stosowania węgla najgorszej jakości. Według Marka Sowy teraz należy wrócić do tych propozycji. - Chcemy zainteresować nimi posłów z naszego regionu - zadeklarował wczoraj.

- Przez dwa lata nic w tej sprawie nie zrobiono, nie sądzę, by teraz, w kampanii wyborczej ktoś zdecydował się na walkę z lobby węglowym - twierdzi jednak Andrzej Guła.

Działacze Krakowskiego Alarmu Smogowego nie kryją, że z potężną grupą nacisku nie chce zadrzeć obecna koalicja Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jednak jeszcze bardziej obawiają się tego, że gdy do władzy w regionie dojdzie Prawo i Sprawiedliwość, nikt już nie będzie bronił antysmogowej uchwały. A wszystkie sondaże wskazują na to, że w Małopolsce rządzić będzie koalicja tej partii z Solidarną Polską i Polską Razem.

- Jeśli Naczelny Sąd Administracyjny podtrzyma orzeczenie sądu wojewódzkiego, a PiS przejmie władzę w regionie, to czy przygotujecie nowy projekt uchwały o zakazie palenia węglem w Krakowie? - pytamy Grzegorza Biedronia, szefa sejmikowego klubu PiS. Radny unika jednoznacznej odpowiedzi.

Ale w oficjalnym oświadczeniu wydanym po orzeczeniu WSA przyjęte w ubiegłym roku regulacje nazywa bublem prawnym napisanym w pośpiechu i kompromitującym sejmik. Radny PiS podkreśla, że jeśli ogrzewanie gazem stanie się tańsze, to nie trzeba będzie nikogo zmuszać do likwidacji pieców węglowych, bo ludzie zrobią to sami z siebie.

Warto przypomnieć, że gdy w ubiegłym roku sejmik debatował nad zakazem palenia węglem, zarówno radni PiS, jak i SP podkreślali, iż wiele osób ma piece węglowe, bo ich na inne nie stać. Nie przekonywały ich argumenty, że program dopłat do wymiany pieców, a potem do rachunków za ogrzewanie wprowadzi miasto Kraków, bo ich zdaniem powinien to zrobić rząd.
Marszałek Marek Sowa oburza się na to, że PiS krytykuje teraz uchwałę antysmogową.

- W ubiegłym roku radni PiS nie kwestionowali żadnego jej zapisu - podkreśla. I dodaje, że do momentu wydania orzeczenia przez Naczelny Sąd Administracyjny uchwała antysmogowa wciąż obowiązuje.

Według marszałka nawet gdy NSA podtrzyma wyrok uchylający zakaz palenia węglem, nie oznacza to, że nie można go ponownie wprowadzić. - Przecież w programie ochrony środowiska dla województwa małopolskiego jest zapis o zakazie stosowania paliw stałych, a tego programu sąd nie uchylił - zwraca uwagę Marek Sowa.

- Sprawa utknie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym na wiele miesięcy, może nawet kilka lat. To nie wróży dobrze na przyszłość, choć cały czas się nie poddajemy i będziemy walczyć o utrzymanie zakazu palenia węglem - mówi Andrzej Guła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski