Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Krakowa ma zostać Marek Lasota, radny z klubu PO w małopolskim sejmiku i szef krakowskiego IPN. O tym, że to jedyna osoba, którą chce poprzeć PiS, napisaliśmy wczoraj.
Nieoficjalnie wiadomo, że w najbliższą sobotę kandydaturę Lasoty ma zaakceptować Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Dla części polityków Platformy taka informacja jest szokująca. Nie wierzą w to, że Marek Lasota zgodził się na propozycję PiS.
– Rozmawiałem przed chwilą z Markiem Lasotą i nie potwierdził, jakoby miał reprezentować PiS w wyborach na prezydenta Krakowa. Mimo to cieszy mnie, że PiS jest w takiej desperacji, że szuka kandydata wśród polityków związanych z naszą partią – mówił nam wczoraj Grzegorz Lipiec, przewodniczący małopolskiej PO.
Do tej pory politycy Prawa i Sprawiedliwości oficjalnie nie potwierdzili sensacyjnych doniesień. – Nie wiemy jeszcze, czy Marek Lasota zgodził się kandydować. Jest na urlopie i dopiero kiedy wróci, chciałbym od niego usłyszeć słowo „tak” – mówi Józef Pilch, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, który także był rozważany jako kandydat na prezydenta z PiS.
Dodaje jednak, że Marek Lasota byłby „dobrym i mądrym prezydentem Krakowa”. – Musiałby tylko znaleźć sobie zastępców, którzy znaliby się na infrastrukturze, planowaniu przestrzennym i edukacji – radzi Józef Pilch.
Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta uważa, że PiS pokazał swoją słabość, szukając kandydata w sejmikowym klubie PO. – Poza tym Marek Lasota jest mieszkańcem Olkusza, z tego regionu został wybrany na radnego – zauważa Grzegorz Stawowy.
Dla Grzegorza Lipca słabo- ścią Marka Lasoty jest to, że do tej pory nie pełnił żadnej ważnej funkcji w samorządzie. – To typ naukowca, historyka, a nie polityka – mówi Grzegorz Lipiec.
Jerzego Woźniakiewicza, radnego miejskiego, a jednocześnie dyrektora Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej nie dziwi to, że Marek Lasota prowadził rozmowy z PiS w sprawie kandydowania. – To osoba bardzo otwarta, poza podziałami. Niezwykle sympatyczny człowiek i bardzo kompetentny. Daleki od frakcji w PiS, dla której najważniejsza jest katastrofa smoleńska – uważa Jerzy Woźniakiewicz.
Większość lokalnych polityków nie wierzy jednak w to, że nawet taki kandydat PiS mógłby zagrozić prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu w ponownym zwycięstwie w wyborach samorządowych.
– Profesor Jacek Majchrowski nie ma poważnych rywali. Startuje z uprzywilejowanej pozycji z tego powodu, że jest urzędującym prezydentem, ale także dlatego, że udało mu się zmienić Kraków na lepsze – mówi Adam Migdał, przewodniczący prezydenckiego klubu ,,Przyjazny Kraków” w Radzie Miasta.
Nie wierzy w to, że Marek Lasota okaże się realizatorem koncepcji POPiS-u i uda mu się przekonać do siebie oba elektoraty. – Może być właśnie odwrotnie. Zrażą się do niego wyborcy obu partii za to, że ma niejasne poglądy – uważa Adam Migdał.
Dla polityków PiS Marek Lasota jest jednak jedynym kandydatem, który może zagrozić Jackowi Majchrowskiemu i znaleźć się z nim w drugiej turze.
– Na pewno nie dokona tego Marta Patena, kandydatka PO – twierdzi Józef Pilch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?