Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS zamierza przejąć władzę w Małopolsce

Grzegorz Skowron
Witold Kozłowski z PiS (z prawej) zablokował wybór marszałka, teraz chce nim zostać
Witold Kozłowski z PiS (z prawej) zablokował wybór marszałka, teraz chce nim zostać Michał Gąciarz
Polityka. Koalicji PO-PSL nie udało się wczoraj powołać nowego marszałka województwa. Wszystko przez radnych PSL, którzy w sejmiku głosowali jak opozycja, choć nadal zapewniają o swojej wierności dla Platformy

To miała być krótka sejmikowa sesja. Powołanie Jacka Krupy na marszałka i Grzegorza Lipca do Zarządu Województwa jeszcze rano wydawało się być przesądzone. Posiedzenie rzeczywiście było krótkie, ale skończyło się wielką klapą i kompromitacją koalicji PO-PSL. Nowego marszałka nie powołano.

Zanim Platforma zdążyła zgłosić kandydata na to stanowisko, głos zabrał Witold Kozłowski, szef klubu radnych PiS. Zawnioskował o odroczenie posiedzenia. I ku zaskoczeniu w głosowaniu ten postulat uzyskał większość. Za przerwą w obradach głosowało 18 radnych, przeciw 17, kolejnych 3 wstrzymało się od głosu. Jeszcze przez kilkadziesiąt minut radni PO próbowali wymusić ponowne głosowanie, ale ostatecznie stanęło na tym, że sejmik zbierze się ponownie w najbliższy poniedziałek.

- Nic się nie stało - przekonywał nas wczoraj radny Jacek Soska z PSL, który świadomie głosował za przerwaniem sesji. Inni ludowcy, którzy przycisnęli te same guziki co radni PiS, przekazali nawet urzędnikom oświadczenie, że pomylili się w głosowaniu lub że urządzenie wykazało coś innego niż oni chcieli.

Wśród członków Platformy zapanowała jednak konsternacja. - Trochę tego nie rozumiem - oznajmił Grzegorz Lipiec, szef PO w Krakowie i Małopolsce. I trudno mu się dziwić, bo jeszcze przed rozpoczęciem sesji Janusz Piechociński, prezes PSL, wydał oświadczenie o tym, że jego partia dochowa wszystkich umów koalicyjnych na poziomie regionów.

Chwilę później małopolscy radni PSL głosowali jednak tak jak proponowało PiS. A potem wszyscy (poza Jackiem Soską) podpisali oświadczenie, że w poniedziałek dojdzie do powołania Jacka Krupy na marszałka i Grzegorza Lipca do Zarządu Województwa. A to będzie oznaczać utrzymanie dotychczasowej koalicji PO-PSL.

Grzegorz Lipiec pytany, czy wierzy w te deklaracje, odparł, że to nie do niego pytanie. A ludowcy? Po feralnym głosowaniu i spotkaniu z klubem PO szybko zniknęli.

Wprawdzie PO zapewnia, że utrzyma władzę w naszym regionie, ale wczorajsze wydarzenia na sesji sejmiku dowodzą, że PiS przystąpiło do kontrataku. Chce albo w całości przeciągnąć na swoją stronę klub PSL, a jeśli się to nie uda, to spróbuje wyciągnąć pojedynczych radnych. Przesunięcie decyzji jest też o tyle istotne, że w sobotę rezygnację z kierowania partią ludową złoży Janusz Piechociński. Nowy szef PSL nie musi być już tak stanowczy w dochowaniu ustaleń sprzed roku.

- W poniedziałek sytuacja może być już zupełnie inna - potwierdza Witold Kozłowski, który sam przymierza się już do fotela marszałka województwa małopolskiego. To jego PiS wskaże w poniedziałek jako swojego kandydata na to stanowisko. Już wczoraj radni PiS byli na to gotowi, gdyby koalicji PO-PSL nie powinęła się noga w głosowaniu nad wnioskiem o przerwę.

- Widać wyraźnie, że radni PSL czekają na to, co się wydarzy w najbliższych dniach. To dla nas szansa - przekonuje jeden z radnych PiS. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że ludowcy zostawią Platformę. - To prze- cież nie tylko kwestia stanowisk w jednostkach wojewódzkich, ale przede wszystkim w spółkach i agencjach rządowych. Pozostając po stronie Platformy, muszą liczyć się z tym, że wielu działaczy PSL straci posady w państwowych jednostkach - nie ukrywa działacz PiS.

PSL rzeczywiście czeka na konkretną ofertę ze strony PiS, ale ciągle gra na dwie strony. Przed rozpoczęciem wczorajszej sesji ludowcy mieli spotkać się z politykami PiS, ale do tego nie doszło, choć wcześniej były już rozmowy na temat utworzenia nowej koalicji.

PiS też nie wie, co może zaproponować ludowcom. Najważniejsi gracze partii przejmującej władzę w Polsce zajęci są dzieleniem posad w Warszawie, więc sprawy Małopolski są na dalekim planie.

W tej sytuacji całkowicie bezradna jest Platforma, która chciała szybko obsadzić stanowisko po Marku Sowie, który właśnie został posłem.

Jestem kandydatem PiS na marszałka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski