Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pisz pan na Łódź

Redakcja
Jeśli ktoś nie pamięta - przypomnę. Ni z tego ni z owego, w lokalnym programie łódzkiej TVP pojawił się raptem Grzegorz Piotrowski, łotr spod ciemnej gwiazdy, były kapitan SB, morderca księdza Jerzego Popiełuszki. Pretekstem do rozmowy z nim była promocja nowego tygodnika o charakterze antyklerykalnym i antykościelnym. Perfidny wydawca tygodnika uznał, że najlepszym promotorem przedsięwzięcia będzie zbir, który czynnie udowodnił, co to znaczy nie lubić księży.

Kręcąc przełącznikiem TV

Dopiero teraz dotarł do mnie list sędziego, przyznającego się do kilkunastoletniego stażu w zawodzie. Anonimowo pokrzykuje on w moim kierunku, choć wygląda na to, że powinien wygrażać Radwanowi, bowiem to pan Maciej wykpił na łamach "Dziennika Polskiego" wyrok łódzkiego sądu, na mocy którego przywróceni mają być do pracy w tamtejszym ośrodku TVP trzej dziennikarze uwikłani w aferę Piotrowskiego.
 Po emisji zrobiło się trochę szumu. Dziennikarzy biorących bezpośredni udział w nagraniu rozmowy z bandziorem wkrótce zwolniono, lecz niebawem okazało się, że wszystkiego dokonali na polecenie szefa łódzkiego ośrodka TVP, osoby ściśle związanej z SLD. Trójka dziennikarzy oddała sprawę do sądu, a ten nakazał przywrócić ich do pracy. Radwan to obśmiał, a pan anonimowy sędzia z kilkunastoletnim stażem mnie obwinia o kpiny z niezawisłych wyroków itp. Ma rację o tyle, że całkowicie zgadzam się z Radwanem.
 Dyspozycyjność w zawodzie dziennikarskim też ma swoje granice. Tak jak szanujący się sędzia powinien przeciwstawiać się naciskom swych przełożonych, tak i dziennikarza obowiązuje zawodowy kodeks moralny. Żadne polecenie służbowe nie może mieć obowiązującego prawa, gdy ów kodeks łamie. Dlatego też sąd pracy, który o tym nie ma pojęcia, naraża się na kpiny. I zasłanianie się powagą niezawisłej instytucji nie ma tu nic do rzeczy.
 Na tym jednak deptania zawodu dziennikarskiego nie koniec. Okazuje się, że Piotrowski wychodzi już z więzienia i czeka na niego etat w piśmie, które tak gorliwie niedawno reklamował na łódzkim ekranie.
 Panie sędzio z kilkunastoletnim stażem! Być może i do sądu, w którym pan pracuje, wróci wkrótce jakiś zawodowy łachmyta wydający niedawno surowe wyroki za roznoszenie ulotek, malowanie na czerwono pomnika Lenina lub jakąś podobną zbrodnię. Niech go pan przywita kwiatami.
Tomasz Domalewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski