Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zbadało możliwość zainstalowania w krakowskich szkołach pitników z bezpłatną wodą dla uczniów. - Mówimy o urządzeniach bezpośrednio podłączonych do instalacji wodociągowej, a nie dystrybutorach z wymiennymi baniakami z wodą pitną - wyjaśnia Robert Żurek, rzecznik MPWiK.
Programem ma zostać objętych 179 budynków oświatowych, w których mieszczą się podstawówki, gimnazja czy licea. - Średnio każdy ze szkolnych budynków mieści się na dwóch piętrach, co oznacza, że na każdym z nich powinien się znaleźć jeden pitnik - dodaje Żurek. Rynkowa cena urządzenia wraz z montażem to koszt ok. 4 tys. zł. W rezultacie zaopatrzenie miejskich szkół w źródełka wody będzie kosztować ponad 1,4 miliona złotych
MPWiK wprost przyznaje, że nie znajdzie takiej kwoty w przyszłorocznym budżecie. - Poza tym potrzebne są zmiany w wieloletnim planie prac wodociągowych, w którym na razie nie ma nic o instalacji pitników w szkołach - dodaje Żurek.
Jednak MPWiK, obchodzące w przyszłym roku jubileusz, chce już teraz części placówek ufundować pitniki. - Planujemy zorganizować konkurs wiedzy o wodociągach dla szkół, w którym nagrodą będą właśnie takie urządzenia - wyjaśnia Żurek. Będzie ich dokładnie 115 - czyli tyle, ile lat istnienia świętuje miejska spółka. Jednak to tylko plany i nie wiadomo, czy zostaną one zrealizowane. Tymczasem z interpelacją do prezydenta Krakowa dotyczącą postawienia na szkolnych korytarzach pitników zwrócił się radny miejski Dominik Jaśkowiec. - Otrzymałem sygnały od mieszkańców, którzy oczekują wprowadzenia takiego pomysłu dla swoich dzieci - wyjaśnia radny z Platformy Obywatelskiej.
Projekt popiera również magistrat. - Dostępność do pitnej wody jest istotna nie tylko w cieplejszych miesiącach, ale wpisuje się też w postulaty dotyczące zdrowego żywienia i zdrowych nawyków żywieniowych - zaznacza Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Nie czekając na ruch ze strony urzędników, radni z PO na początku przyszłego roku zamierzają przygotować uchwałę kierunkową, by prezydent rozpoczął prace nad wprowadzeniem pitników do szkół.
W Krakowie jednak są już szkoły, których uczniowie mogą ugasić pragnienie bez sięgania po pieniądze do kieszeni. - Mamy trzy pitniki i zawsze są one oblegane, zwłaszcza podczas upałów i po zajęciach wychowania fizycznego - mówi nam Kacper z VIII LO im. Stanisława Wyspiańskiego. Urządzenia (każde po 2 tys. zł) zostały sfinansowanie ze składek rodziców, którzy również regularnie pokrywają koszty serwisu.
Jednak nie wszyscy dostrzegają same zalety takiego rozwiązania. - Najmłodsze dzieci mogą mieć problem z dosięgnięciem do strumienia wody. Poza tym w przypadku pitników o wiele łatwiej jest zachlapać siebie i kolegów - zauważa Marta Tatulińska z Forum Rad Rodziców. Jej zdaniem miasto powinno zainwestować w dystrybutory z wymiennymi zbiornikami na wodę. - Jest to o wiele bezpieczniejsze rozwiązanie, biorąc pod uwagę, że wielu uczniów nalewa wodę do własnych butelek - proponuje Marta Tatulińska.
Władze innych polskich miast już od dawna dotują pitniki w szkołach. Tylko w Gdańsku z takich urządzeń korzysta 112 placówek oświatowych. - Instalowanie zdrojów wodnych powinniśmy traktować jako alternatywę dla słodkich napojów, które zniknęły ze szkolnych sklepików - podkreśla Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jednocześnie podkreślił, że nie tylko dla młodych woda powinna stanowić podstawowe źródło zaspokajania pragnienia. - Również rodzice i nauczyciele nie powinni mieć żadnych obaw, ponieważ sanepid okresowo bada stan wody i instalacji wodociągowych w placówkach oświatowych - zapewnia Łukasz Balwicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?