Wino nie tylko koszerne
Odrodzenie izraelskiego winiarstwa zapoczątkował w 1880 r. baron Edmund Rotschild, którego popchnęli do działania emigranci z Europy Wschodniej, w tym Polski. Postanowili oni wrócić na ziemię swoich przodków i wino było im niezbędnie potrzebne do normalnego funkcjonowania gminy. Baron szybko się przekonał, że gorący klimat tamtych ziem sprzyja uprawie winorośli, która rosła tam przecież od tysięcy lat. Dokonał jedynie jakościowej zmiany, wprowadzając znacznie szlachetniejsze szczepy, wśród których dominowały bordoskie czerwone odmiany Cabernet Sauvignon i Merlot. Okazało się jednak, że jego partnerom aż tak na jakości nie zależało, bo jeszcze przez wiele dziesięcioleci skupiali się głównie na tłoczeniu nieskomplikowanych win, które - o zgrozo - często pasteryzowano, by zbyt szybko się nie psuły! Nawet po utworzeniu państwa Izrael w 1948 r., produkcja ograniczała się do tego, co udało się wytłoczyć w kibucach, gdzie do jakości nie przywiązywano wagi, skupiając się głównie na zachowaniu koszerności.
Dziś sytuacja wygląda znacznie lepiej. W Izraelu powstało kilka nowoczesnych wytwórni przerabiających niemal wszystkie winogrona dojrzewające w tym kraju. Choć także tam dotarła już ogólnoświatowa tendencja polegająca na promowaniu niewielkich wytwórni produkujących coraz ciekawsze wina. Ponieważ jednak wiele z nich to dopiero noworodki w powijakach, skupimy się na ogromnej wytwórni Carmel, której butelki, od kilku lat, można bez trudu znaleźć na półkach sądeckich sklepów. Carmel przerabia 25 tys. ton winogron rocznie, co stanowi mniej więcej połowę produkcji Izraela. Winnice tego potentata zajmują łącznie 15 tys. ha i rozciągają się na całym terytorium kraju - od pustynnych terenów Negew poczynając, a na Judei, Galilei i Wzgórzach Golan kończąc. Te ostatnie dwa regiony uważane są za najbardziej obiecujące, bo na wysokości 1200 m n.p.m. klimat jest znacznie chłodniejszy, w efekcie czego wina mają więcej świeżości i głębi. Podstawę stanowią typowe bordoskie mieszanki - Cabernet Sauvignon, Merlot i Cabernet Franc, ale coraz lepsze efekty przynosi też uprawa innych czerwonych szczepów Carignan, Syrah i Pinot Noir. Wśród białych odmian dominują Chardonnay, Semillon i Muscat, chociaż ze względów klimatycznych lepsze efekty przynosi tłoczenie win ze szczepów czerwonych. Trzeba przyznać, że potrafią one zaskoczyć niespotykanym nigdzie indziej bukietem. Gdy przed kilkoma laty po raz pierwszy zetknąłem się z izraelskim winem - było to trzyletnie Cabernet Sauvignon z Carmelu, zawartość butelki sprawiła, że radykalnie zmieniłem zdanie na temat możliwości tego szczepu. W kieliszku zakołysał ciemny, niemal czarny trunek wydobywający z siebie słodki aromat lipowego miodu. Żadnej śliwki, porzeczkowych niuansów, czy waniliowego posmaku świadczącego o kontakcie wina z dębową beczką. Słowem, mało Caberneta, a wiele gorącego słońca wiszącego nad winnicami Izraela. Choćby dla takich miłych zaskoczeń warto sięgnąć po butelkę z Carmelu i poszukać nowych smaków dobrze znanych odmian.
\*
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?