"Piwosze" tylko bez Jagły

Dla zespołu z Brzeska dzisiejszy pojedynek będzie inauguracją rundy wiosennej, mecze z Jeziorakiem Iława i Stalą Rzeszów zostały bowiem przełożone odpowiednio na 6 i 13 kwietnia. Okocimski od dawna przygotowany jest do rozpoczęcia wiosennej rywalizacji, natomiast zawodnicy nie mogą się już doczekać pierwszego na wiosnę meczu. - Rzeczywiście zespół jest mocno zmobilizowany i głodny gry. Odwlekająca się inauguracja rundy wiosennej pozwoliła nam na odbicie większej ilości treningów na boiskach trawiastych, co powinno pomóc zawodnikom w lepszym przygotowaniu się do rywalizacji w lidze. W ostatnim tygodniu wykorzystując sprzyjające warunki atmosferyczne trenowaliśmy na boisku bocznym oszczędzając główną płytę. Dzisiejszy pojedynek z jednym z czołowych zespołów naszej grupy drugiej ligi ma dla nas bardzo duże znaczenie. Nie ukrywam, że chcielibyśmy dobrze wejść w sezon i zainkasować w meczu ze Zniczem komplet punktów, który pozwoli nam zbliżyć się nieco do czołowych drużyn w tabeli. Zespół z Pruszkowa tydzień temu zaliczył falstart w rozgrywkach, przegrywając na własnym boisku z Wigrami Suwałki 0-2. Mieliśmy na tym meczu swojego obserwatora, który przekazał nam sporo informacji o drużynie Znicza. Postaramy się w pełni wykorzystać te wiadomości przygotowując odpowiednią taktykę na dzisiejszy mecz. Chcąc jednak realnie myśleć o pokonaniu groźnego rywala, musimy zagrać bardzo mądrze taktycznie przez pełne 90 minut i co najważniejsze - wykorzystać atut własnego boiska - podkreślił trener Okocimskiego, Krzysztof Łętocha.

Do sobotniego pojedynku "Piwosze" przystąpią w niemal najmocniejszym składzie, w ich szeregach zabraknie bowiem jedynie leczącego kontuzjowane kolano Sławomira Jagły. Treningi wznowił już natomiast inny kontuzjowany do niedawna obrońca Daniel Policht, który przed dzisiejszym meczem będzie do dyspozycji trenera.

W pierwszej rundzie Znicz pokonał Okocimskiego 3-0, zdobywając bramki po strzałach Macieja Rybaczuka i dwukrotnie Kacpra Tatary. (PIET)