"Piwosze" podbudowani wyjazdowym zwycięstwem w Katowicach liczyli na drugi sukces z rzędu i poprawienie nieco statystyk. Sporo niedokładności i rażąca nieskuteczność przeszkodziła jednak ,,Piwoszom" w osiągnięciu korzystnego rezultatu. Okocimski po raz dziewiąty w tym sezonie musiał przełknąć gorycz porażki. I-ligowiec z Brzeska do bezpiecznego miejsca traci trzy punkty, a w najbliższy weekend czeka go nie lada wyzwanie - wyjazdowa konfrontacja z Górnikiem Łęczna.
Spotkanie mogło idealnie rozpocząć się dla gości, którzy zepchnęli brzeszczan do obrony. Uderzenie Wojciecha Łobodzińskiego z najbliższej odległości obronił Mateusz Kuchta. W 20 min po dośrodkowaniu Łukasza Sosnowskiego blisko samobójczego trafienia był Daniel Tanżyna, który został nabity piłką przez Tomasza Midzierskiego. Piłka o centymetry minęła bramkę zaskoczonego Andrzeja Bledzewskiego.
Fala krytyki, jaka ostatnio spadła na Kacpra Tatarę, podziała na niego mobilizująco. W Katowicach pokazał się z dobrej strony, a tydzień później sprawiał wiele problemów legnickiej defensywie - szczególnie w drugiej połowie. W 55 min jego groźny strzał z 25 m zatrzymał Bledzewski. Miedź miała przewagę, ale zagrożenie stwarzali głównie po dośrodkowaniach z bocznych sektórów boiska.
Z czasem śmielej na boisku zaczęli poczynać sobie zawodnicy z Brzeska, ale nie ustrzegli się błędu, który skutkował golem dla ekipy przyjezdnej, który jak się później okazało, przesądził o porażce OKS-u. Błąd Bruna Żołądzia, jakiego dopuścił się w polu karnym, z zimną krwią wykorzystał Jakub Chrzanowski, który mocnym strzałem z kilku metrów pokonał bezradnego Kuchtę.
Stracona bramka podziała na ,,Piwoszy" jak płachta na byka. Gospodarze błyskawicznie rzucili się do ataku, aby jak najszybciej odrobić straty. Miedź dała się zepchnąć do defensywy, a podopieczni Piotra Stacha stworzyli sobie dwie doskonałe okazje. Obie jednak zmarnowali. Najpierw po podaniu Davida Kwieka w sytuacji sam na sam z Bledzewskim znalazł się Michał Nawrot, ale jeden z głównych bohaterów sprzed tygodnia nie potrafił pokonać bramkarza gości.
Po chwili dobrze w pole karne centrował wprowadzony z ławki Sani Goringo Abubakar. W ekwilibrystyczny sposób do siatki chciał trafić Tatara, ale piłka nieznacznie minęła słupek. Z trybun słychać było tylko jęk zawodu miejscowych kibiców, którzy nerwowo spoglądają na ligową tabelę.
Zdaniem trenerów
PIOTR STACH, Okocimski:
- Bardzo chcieliśmy powalczyć o trzy punkty, ale zagraliśmy zbyt nerwowo i ponosimy porażkę. Nie potrafiliśmy wymienić dokładnie nawet dwóch, trzech podań, a mimo to mieliśmy swoje okazje, których nie udało nam się zamienić na gola. Bramkarz Miedzi rozgrywał naprawdę bardzo dobre zawody.
ADAM FEDORUK, Miedź:
- Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Zdaliśmy jednak egzamin. Pokazaliśmy charakter i wywozimy z Brzeska komplet punktów, których ostatnio nam brakowało. Mam nadzieję, że w następnych kolejkach będzie nam się grało łatwiej. Na słowa pochwały zasługuje nasza młodzież, która w niedługim czasie będzie wiodła prym w Miedzi.
(TD)
Can-Pack Okocimski 0
Miedź Legnica 1 (0)
Bramka: 0:1 Chrzanowski 77.
Can-Pack Okocimski: Kuchta 4 - Sosnowski 3I(46 Wieczorek 4), Jacek 5, Ryś 4, Wawryka 5 - Żółądź 4, Tymiński 3 (68 Nawrot), Sobotka 5, Kwiek 5 (80 Abubakar) - Tatara 5, Grzegorzewski 4.
Miedź: Bledzewski 6 - Wołczek 5, Midzierski 5, Tanżyna 5, Kiełpiński 5 (46 Zasada 5) - Bartoszewicz 5 (61 Kasperkiewicz), Cierpka 6, Szczepaniak 5, Łobodziński 6 (69 Machaj) - Szymański 5, Chrzanowski 6.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
