Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa: Raków - Cracovia 1:3. "Pasy" w końcu wygrały. Teraz zaczną się rozpędzać?

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Rafael Lopes ma na koncie już dwie bramki w ekstraklasie
Rafael Lopes ma na koncie już dwie bramki w ekstraklasie Andrzej Banas / Polska Press
PKO Ekstraklasa. Trzy gole, trzy punkty i gra, która pozwala wierzyć, że Cracovia dopiero się rozpędza. „Pasy” pokonały w Bełchatowie Raków Częstochowa 3:1 i znów przypominały zespół, który w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu wygrywał mecz za meczem. Bilans strat też jednak może być dotkliwy: wszystko wskazuje na to, że poważnej kontuzji stawu łokciowego nabawił się Michal Siplak.

Raków - Cracovia 1:3. Pierwsze zwycięstwo drużyny Probierza

Wariant gry z młodzieżowcem trener Michał Probierz rozwiązał tym razem inaczej niż w dwóch poprzednich meczach: od początku zagrał środkowy pomocnik Sylwester Lusiusz. Dzięki temu trener „Pasów” miał większe pole manewru w doborze skrzydłowych i po raz pierwszy w tym sezonie w podstawowej jedenastce postawił na sprawdzony układ Mateusz Wdowiak – Sergiu Hanca. Efekt był niemal natychmiastowy, bo Cracovia, której największą słabością w pierwszych spotkaniach tego sezonu była niska skuteczność, już w 8 minucie zdobyła bramkę. Po strzale Hanki pika odbiła się jeszcze od jednego z obrońców, co uniemożliwiło Michałowi Gliwie udaną interwencję.

Świetny początek nie sprawił jednak, że przyjezdni poszli za ciosem. Wręcz przeciwnie – piłkarze Rakowa nie stracili rezonu i zaczęli sprawiać krakowskiej defensywie coraz więcej problemów. Michal Pesković musiał uwijać się w bramce jak w ukropie. W 20 minucie wprawdzie zdołał obronić jeden trudny strzał, ale przy dobitce Felicio Brown Forbesa nie miał już nic do powiedzenia.

Cracovia w kolejnych minutach dała sobie narzucić styl gry rywali – kości trzeszczały, jednak innych atrakcji też nie brakowało – ale swoje okazje miała. Dwie zmarnował m.in. Wdowiak, który jednak rozgrzeszenie załatwił sobie sam, jeszcze przed przerwą. Jeśli ktoś przygotowuje podręcznik poświęcony wyłącznie sztuce futbolowego kontrataku, to akcja „Pasów” z 44 min musiałaby się znaleźć wśród materiałów źródłowych jako model wzorcowy. Pelle van Amersfoort przechwycił piłkę, zagrał do Wdowiaka, który w kluczowym momencie wyłożył jak na tacy Rafaelowi Lopesowi i Portugalczyk zdobył swoją drugą bramkę w ekstraklasie.

Kibice na meczu Cracovia - ŁKS Łódź

Cracovia - ŁKS Łódź: Tak bawili się kibice "Pasów" [ZDJĘCIA]

- Przejście z obrony do ataku krakowianom znakomicie wychodzi – chwalił później rywali Gliwa.

Po przerwie „Pasy” pozwoliły gospodarzom utrzymywać się przy piłce, akcję próbowały przerywać dopiero na swojej połowie, ale kontrolę nad sytuacją częstochowianie mieli pozorną. Tym bardziej że w 55 min goście przełamali kolejną ze swoich słabości, a mianowicie niską skuteczność przy stałych fragmentach gry. W pole karne piłkę dogrywał z rzutu wolnego Michal Siplak, a głową do siatki skierował ją Cornel Rapa.

Innymi słowy, wszystko szło po myśli podopiecznych Probierza, realizacja planu nie uwzględniała tylko jednego: wypadków losowych. Spokój zmąciła kontuzja – prawdopodobnie poważna - stawu łokciowego Siplaka. Słowak tak pechowo upadł, że kilka minut był opatrywany na boisku, a potem odprowadzono go do karetki.

Wymuszona zmiana, przy której szkoleniowiec krakowian znów wszystkich zaskoczył. Na ławce rezerwowych miał innego lewego obrońcę, Kamila Pestkę, ale zdolny 20-latek u trenera jest ostatnio pod kreską. Na boisku pojawił się napastnik Filip Piszczek, a na miejsce Siplaka został przesunięty... Hanca. Rumun grywał wprawdzie wcześniej jako obrońca, ale z prawej strony i dawno temu.

Koncepcja ryzykowna, ale wypaliła. Raków nie miał już wielu okazji do zmiany wyniku, świetnie bronił też Pesković. Po drugiej stronie szczęścia próbował głównie Piszczek.

Rezultat już się jednak nie zmienił i pierwsze zwycięstwo Cracovii w tym sezonie stało się faktem. Co ważne – po obiecującej grze, więc o budowanie pozytywnej narracji przed kolejnym spotkaniem (w następną niedzielę w Krakowie z Koroną) nie będzie trudno.

- Cieszymy się ze zwycięstwa. W głowie siedziało nam, że nie wygraliśmy jeszcze w tym sezonie. Wcześniej byliśmy nieskuteczni. A dzisiaj sytuacji nie było ich aż tyle, za to skuteczność wróciła – na gorąco przed kamerą C+ komentował sukces Janusz Gol. - Gra nie była może jeszcze zadowalająca, wciąż są rezerwy. Gramy dalej.

Atrakcyjność meczu: 7/10
Piłkarz meczu: Rafael Lopes
Widzów: 3 167

Michał Probierz o sytuacji Marcina Budzińskiego: Zmieniamy profil drużyny

Kibice na meczu Cracovia - ŁKS Łódź

Cracovia - ŁKS Łódź: Tak bawili się kibice "Pasów" [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa: Raków - Cracovia 1:3. "Pasy" w końcu wygrały. Teraz zaczną się rozpędzać? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski