Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej i Spedycji w Oświęcimiu od kilku miesięcy boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi. Kierowcy firmy z Oświęcimia, Krakowa i Nowego Sącza twierdzą wręcz, że bankrutuje.
Od jakiegoś czasu w środowisku pracowników PKSiS Oświęcim krążyły pogłoski, że firma nie ogłasza upadłości tylko dlatego, że wzięła dotację, która obliguje prezesa do utrzymywania firmy na rynku przez najbliższe lata. Nasi dziennikarze sprawdzili to. Dotację dostał miejski przewoźnik z Oświęcimia, a nie PKSiS.
– Konsultowałam sprawę z departamentem funduszy europejskich w urzędzie marszałkowskim województwa małopolskiego i okazuje się, że nie wdrażał on projektu dla PKSiS w Oświęcimiu – mówi Magdalena Janus z UMWM w Krakowie. – Przyznali też szczerze, że nie wiedzą, gdzie PKSiS mógłby wnioskować o dofinansowanie – dodaje.
Oświęcimska firma ma takie długi, że nie wystarcza jej nawet na wypłaty dla kierowców i bieżące naprawy sprzętu. Brakuje także na paliwo do autobusów. Kierowcy twierdzą, że tankują na jazdę w jedną stronę, a wracając kupują benzynę za to, co uzbierają od ludzi za bilety.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?