MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Polsce zaczyna brakować leków dla chorych na raka

Dorota Stec-Fus
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
Brak leków cytostatycznych - niezbędnych w chemioterapii - doprowadził do dramatycznych sytuacji w wielu rejonach Polski. A przecież chemioterapia w wyznaczonym terminie decyduje o szansach na życie.

Fot. Ingimage

KONTROWERSJE. - Jedziemy na rezerwie - twierdzą małopolskie placówki. Na szczęście potrzebujący chemioterapii w naszym regionie nie są jeszcze odprawiani ze szpitali.

Jeżeli resort zdrowia szybko nie będzie interweniował, to i w Małopolsce wyczerpią się zapasy leków. - Jedziemy na rezerwie - twierdzą dyrektorzy małopolskich szpitali.

Szpital Uniwersytecki w Krakowie ma zapas leków chemioterapeutycznych na siedem tygodni. Również w Centrum Onkologii przy ul. Garncarskiej w Krakowie - jak informuje dr Woj- ciech Wysocki - leków na razie nie brakuje. Wszyscy pacjenci otrzymują chemioterapię według ustalonego wcześniej harmonogramu. Jeśli jednak resort zdrowia szybko nie zakupi kolejnych partii medykamentów, szpital będzie musiał odsyłać chorych. W podobnym tonie wypowiada się dr Bożena Kozanecka, dyrektor do spraw lecznictwa w krakowskim Szpitalu im. Rydygiera. - Na razie wszystkich pacjentów przyjmujemy zgodnie z planem, ale nie wiem, co będzie dalej - mówi.

- Żaden pacjent nie ucierpiał, tzn. termin chemioterapii nie został przesunięty z powodu braku leków - zapewnia w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" prof. Krzysztof Krzemieniecki, małopolski konsultant w dziedzinie onkologii.

Krzysztof Krzemieniecki w ostatnim okresie podpisał kilka wniosków o tzw. import docelowy, czyli "na ratunek życia". Dotyczy on leków, których nie ma w aptekach i hurtowniach i trzeba je jak najszybciej sprowadzić według niestandardowych procedur. Import docelowy musi zatwierdzić szef resortu zdrowia, potem wdrażana jest dalsza, kosztowna procedura. Wiadomo, że leki sprowadzane w tym trybie są znacznie droższe. Jednak w ocenie profesora, kilka wniosków w skali całego województwa to niewiele.

Wczoraj minął termin zgłaszania - przez placówki świadczące chemioterapię - problemów z brakiem leków. Prof. Krzemieniecki ma nadzieję, że informacje te zmotywują ministerstwo do skuteczniejszych negocjacji z producentem leków podawanych przy chemioterapii.

Resort zdrowia wyjaśnia, że problemy nie wynikają z zaniedbań resortu, lecz ze zmiany procesów technologicznych firmy, która dotąd dostarczała preparaty na polski rynek, a kłopoty mają charakter przejściowy. Przekonuje, że ograniczenia dostępności leków tradycyjnych są kompensowane przez zwiększoną podaż na polski rynek ze strony innych producentów.

- Cytostatyki, których brak w Polsce zgłaszali pacjenci z chorobami nowotworowymi, trafią wkrótce na rynek - zapewniło wczoraj wieczorem Ministerstwo Zdrowia. Resort poinformował, że chodzi o następujące cytostatyki: Etoposid, Cisplatin, Fluorouracil, Doxorubicin, Epi-rubicin i Gemcitabin. W rezerwacji jest także Methotrexat i kolejne dawki Etoposidu.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski