Arkadiusz Maciejowski: EDYTORIAL
Władze spółki PKP InterCity uparcie wierzą, że odzyskają kilkanaście milionów podróżnych, tylko dlatego, że kupiły supernowoczesne pociągi Pendolino. Co ciekawe, skład taki zatrzymywać ma się m.in. w Dębicy. To na pewno dobra informacja dla mieszkańców tego uroczego miasta. Problem jest jednak tylko jeden. PKP IC nie ma w Dębicy... swoich kas biletowych. Podobnie jak na ponad stu innych stacjach i przystankach.
Czytaj także: Kolej zamyka kolejne kasy >>Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku spółki Przewozy Regionalne. Kolejarze prześcigają się w wymyślaniu piarowskich kampanii, pokazujących jak to przyjemnie jest podróżować pociągiem, ale zapominają, że pasażer, aby zaznać tej przyjemności, musi mieć bilet.
Tymczasem mieszkaniec Nowego Sącza, który w najbliższych dniach straci ostatnią kasę na swojej stacji, aby pojechać do Wrocławia czy Kołobrzegu będzie musiał wcześniej udać się np. do Tarnowa. Tam bowiem znajdzie kasę, w której kupi bloczek. Może oczywiście nabyć go bezpośrednio u konduktora, ale wtedy ryzykuje, że w pociągu nie będzie już wolnych miejscówek.
Ciężko uwierzyć także w zapewnienia kolejarzy z PKP InterCity, że więcej likwidacji okienek już nie będzie a do 2015 r. nawet zwiększą liczbę swoich kas. Jeśli gdzieś powstaną nowe, to zapewne tylko w dużych miastach, tak aby przynosiły zysk. A w mniejszych miejscowościach zamiast – promowanego obecnie przez PKP IC – systemu jednej kolejki do wszystkich kas, będzie... kilka kolejek do jednej kasy.
O ile i ta nie będzie zamknięta...
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?