Prezydent może zostać odwołany w referendum

Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa i (z prawej) Andrzej Hawranek, radny PO

KOMUNIKACJA. Część polityków Platformy Obywatelskiej dąży do odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego. Mogą im to ułatwić zmienione przepisy.

Taka decyzja jest równoznaczna z rozpoczęciem procedury referendum o odwołanie prezydenta. Teraz jest to łatwiejsze niż w poprzednich latach, ponieważ, aby było ważne, musi w nim wziąć udział 60 proc. osób, które uczestniczyły w ostatnich wyborach samorządowych. Poprzednio frekwencja musiała wynosić co najmniej 30 proc., ale wszystkich uprawnionych do głosowania mieszkańców Krakowa.

Do niedawna radni PO zarzekali się, że zagłosują przeciwko referendum. Na początku tego tygodnia część polityków Platformy z ministrem Jarosławem Gowinem zaczęła się nawet zastanawiać nad koalicją z Jackiem Majchrowskim.

Teraz jednak w PO umacnia się grupa, która dąży do odwołania prezydenta. Należy do niej m.in. Grzegorz Lipiec, sekretarz małopolskiej PO. - Dwa tygodnie temu w Bytomiu prezydent został odwołany w referendum. U nas też może się to udać - mówi Grzegorz Lipiec. Jego zdaniem szanse na odwołanie są teraz wyższe niż kiedykolwiek, ponieważ prezydent ma przeciwko sobie sporą grupę nauczycieli, co jest konsekwencją restrukturyzacji oświaty.

Spora grupa w PO jest sceptyczna wobec takiego rozwiązania. - Nie czas teraz na organizowanie referendum, które jest kosztowne. Moglibyśmy przegrać, jeśli pójdą do niego głównie urzędnicy prezydenta - argumentuje Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący krakowskiej PO.

A prezydent Majchrowski przypomina, że od referendum pieniędzy w budżecie miasta nie przybędzie. Jego organizacja to koszt około 1 mln zł.

Nie wiadomo, jak w tej sprawie zachowają się radni PiS. - Musimy się nad tym zastanowić - mówi Józef Pilch z PiS. W ostatnich wyborach samorządowych PiS udzielił nieoficjalnego poparcia prezydentowi Majchrowskiemu.

O odwołaniu prezydenta Jacka Majchrowskiego politycy będą dyskutować na dzisiejszym posiedzeniu zarządu krakowskiej Platformy. Decyzja o referendum ma zapaść po wakacjach.