Joanna Kulig

Piękna, młoda, utalentowana, rozważna i do tego skromna. Bez wątpienia 2012 rok należał do niej. Słowa te, użyte w odniesieniu do Joanny Kulig wcale nie brzmią banalnie, wystarczy z nią porozmawiać, by przekonać się, że to szczera prawda. Joanna Kulig nikogo nie udaje. Nie zależy jej na niepotrzebnym rozgłosie, dlatego jej twarz nie zdobi okładek kolorowych magazynów.

Aktorka robi po prostu swoje. Gra i zarówno na scenie jak i w filmie jest znakomita. Zachwyca świeżością i onieślema widzów swoją słowiańską urodą. W minionym roku zachwyciła widzów i zagranicznych krytyków swoją odważną kreacją w „Sponsoringu” w reżyserii Małgośki Szumowskiej, w którym zagrała obok Juliette Binoche. W tym samym czasie pracowała też na planie innego filmu pt. „Kobieta z piątej ulicy” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, gdzie wystąpiła u boku **amerykańskiego gwiazdora Ethana Howke'a, znanego choćby z takich filmów jak: „Stowarzyszenie umarłych poetów” czy „Przed wschodem słońca”.

– Pracę z nim wspominam jako cudowne doświadczenie. To niezwykle sympatyczny, kreatywny i otwarty człowiek. Zagrałam u jego boku kobietę – anioła, dobrą duszę, jego opiekunkę. W filmie tych dwoje połączyła miłość do literatury i to, że oboje znaleźli się na życiowym zakręcie – powiedziała w jednej z rozmów.

Ostatnio jej nazwisko pojawiło się na liście najbardziej ponętnych aktorek w Stanach Zjednoczonych. Za rolę w filmie „Sponsoring” aktorka jest nominowana do prestiżowej nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. O tym, czy statuetka wpadnie w jej ręce, przekonamy się 21 stycznia.

Jeśli chcesz oddać głos na tego kandydata, wyślij SMS pod nr 72355 o treści kultura.1