Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac Nowy, czyli dziesięć lat dyskusji, jak ma się zmienić serce Kazimierza

Piotr Tymczak, Arkadiusz Maciejowski
Tak wygląda obecnie wnętrze okrąglaka
Tak wygląda obecnie wnętrze okrąglaka Fot. Michał Gąciarz
Przestrzeń miasta. Murowane obiekty handlowe ze spadzistym zadaszeniem, składane stragany, a nawet sprzedaż placu Nowego - to tylko część pojawiających się od 2005 roku pomysłów na „rewolucję” wokół okrąglaka. Wszystkie te idee łączy jedno - nigdy nie zostały zrealizowane

Inwestorzy od dawna starają się o przekształcenie placu Nowego w kompleks gastronomiczny. Mieszkańcy nie chcą o tym słyszeć. Podkreślają, że już jest to centrum zapiekankowe działające do późnej nocy i że wokół jest wystarczająco dużo knajp. Urzędnicy regularnie przedstawiają swoje pomysły jak zmienić serce Kazimierza. Większość jednak nigdy nie została zrealizowana, a potencjał tego centralnego punktu Kazimierza nie jest wystarczająco wykorzystany.

Nowocześnie na placu
Plany radykalnych zmian na placu Nowym pojawiły się już w 2005 r. Wtedy w mieście było głośno o projekcie, który - prócz wymiany nawierzchni (sugerowano zastąpienie betonowych płyt granitem albo kostką brukową) - proponował budowę na placu siedmiu murowanych obiektów handlowych ze spadzistym zadaszeniem (trzech od strony ul. Estery i czterech w południowej pierzei placu). - Istniejące stragany szpecą plac. Chcemy, by to miejsce wyglądało nowocześnie, po europejsku - by nie wstydzić się go przed __turystami - mówił wtedy Kazimierz Wojciechowski, ówczesny prezes spółki „Kazimierz”.

- Obecnie nie ma głównego wejścia na plac. Ul. Meiselsa doskonale się do tego nadaje. Mogłaby się zmienić w deptak spacerowy. Przydałoby się ją też otworzyć od strony skrzyżowania z __ul. Krakowską - sugerował prezes Wojciechowski. Koncepcja przewidywała też zaznaczenie na posadzce placu wzorów sześciu miejsc dla stanowisk handlowych, nadbudowę o jedno piętro budynku, w którym mieści się biuro spółki „Kazimierz” (na piętrze proponowano ulokowanie kameralnej restauracji), remont sanitariatów, odbudowę studni (przy wejściu na plac od ul. Meiselsa) oraz iluminację placu. Spółka „Kazimierz” liczyła, że w finansowaniu remontu, w części dotyczącej wymiany nawierzchni, pomoże miasto. Pomysł został mocno oprotestowany. Przeciwnicy tej koncepcji argumentowali m.in., że „góralska” architektura nie pasuje do placu na Kazimierzu. Miasto nie wydało zgody na proponowane zagospodarowanie. Na taką decyzję wpłynęło m.in. negatywne zaopiniowanie projektu przez konserwatora zabytków.

Dyskusja na temat zmiany wyglądu placu była jednak kontynuowana. W efekcie w 2009 roku miasto rozstrzygnęło konkurs na koncepcję przebudowy tego miejsca. Wygrała propozycja krakowskich architektów Piotra Lewickiego i Kazimierza Łataka. Po kilku miesiącach otrzymali jednak pismo z urzędu, że nie ma pieniędzy na tę inwestycję. Nie znalazły się one do dziś.

Składane stragany
Projekt przygotowany przez biuro Lewicki&Łatak przewidywał pozostawienie handlowego charakteru placu w dzień. Wieczorem mógłby się on zmienić w kawiarnię. Nie byłoby stałych straganów, tylko składane. Koncepcja zakładała modernizację nawierzchni placu, a w jego części - stragany z zadaszeniem, na które można byłoby wejść. - Na dole można by handlować, a na górze chodzić i oglądać plac z __innej perspektywy - opisywał Piotr Lewicki. Przyznawał jednak, że w czasach kryzysu nie należy myśleć o takich rozwiązaniach. - Po czasie zrobilibyśmy projekt skromniej, z mniejszym rozmachem - mówił dwa lata temu architekt.

Na początku 2012 roku tym razem sami mieszkańcy sprzeciwili się innemu pomysłowi: sprzedaży placu Nowego. Ówczesna Rada Miasta, dzięki głosom klubu PO, podjęła uchwałę, by przeanalizować, czy jednorazowa sprzedaż dzierżawionych nieruchomości (w tym miejskich placów), dająca duży zastrzyk gotówki dla pogrążonego w kryzysie miasta, nie jest lepsza niż pobieranie czynszu dzierżawnego. Pozostawienie na placach funkcji targowych miały gwarantować miejscowe plany. Pomysł został oprotestowany i nie zrealizowano go.

Zakaz dla samochodów
Rok później urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zaproponowali, by plac Nowy funkcjonował podobnie do Rynku Głównego. Dookoła miał zostać wprowadzony całkowity zakaz jazdy samochodów, a w zamian pojawić się miało więcej ogródków restauracyj- nych oraz przestrzeni dla pieszych i rowerzystów.

- Chcielibyśmy, by po placu Nowym, zwłaszcza w godzinach wzmożonej obecności turystów, nie poruszały się auta - tłumaczył w kwietniu 2013 r. Michał Pyclik z ZIKiT. I dodawał, że urzędnikom zależy na tym, aby wyłączając lub ograniczając ruch samochodów na placu, jednocześnie zapewnić dobrą komunikację w innych częściach Kazimierza i uniknąć zatorów na sąsiednich ulicach. - Jeśli się to uda, na placu pojawi się dodatkowa przestrzeń, np. na większe ogródki kawiarniane, ale raczej nie na całej szerokości ulicy, bo trzeba zapewnić miejsce choćby dla dostaw. Na Rynku też jest miejsce dla aut - podkreślał Pyclik.

Z umiarkowanym optymizmem na propozycje zmian w sercu Kazimierza patrzył natomiast Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy I. - Trzeba uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą i wyłączając plac Nowy z __ruchu, nie zakorkować całkowicie innych ulic, np. Józefa czy Estery. Musi być dobrze przemyślana organizacja ruchu - zaznaczał.

Testu jednak nie było. Idea zgasła w umysłach urzędników równie szybko, jak się pojawiła. I nie została zrealizowana.

W połowie 2013 roku informowaliśmy natomiast, że ZIKiT przymierza się do modernizacji placu Nowego za ok. 3 mln zł. Urzędnicy chcieli do 2015 r. zrobić projekt z pozwoleniem na budowę i zrealizować inwestycję do 2017 r. I znów nic z tego nie wyszło, do tej pory nie znalazły się bowiem pieniądze na realizację koncepcji. - Cały czas jest ona wśród inwestycji, które czekają na zarezerwowanie pieniędzy w budżecie - informuje teraz Piotr Hamarnik z ZIKiT.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat pomysłów na zmianę wyglądu i charakteru placu Nowego było więc mnóstwo, ale zazwyczaj kończyło się tylko na planach. Dlatego potencjał tego wyjątkowego miejsca wciąż nie jest w pełni wykorzystany.

- Sęk jednak w tym, że knajp na Kazimierzu mamy już serdecznie dość. Plac Nowy powinien zachować swój historyczny, targowy charakter - podkreśla Alina Kamińska, mieszkanka Kazimierza, która sprzeciwia się otwarciu w okrąglaku lokalu gastronomiczno-rozrywkowego. Jej zdaniem targowisko, odpowiednio urządzone i prowadzone, może być atrakcją nie tylko dla mieszkańców, ale również dla turystów. - Tak jest w __innych dużych miastach Europy. Przykładem jest chociażby Londyn - wskazuje Alina Kamińska.

Handel i rozrywka

Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski również uważa, że musi zostać zachowany handlowy charakter placu Nowego, ale nie powinno się wykluczać na nim funkcji rozrywkowej. - Handel nie trwa bowiem całą dobę. We Florencji widziałem plac, na którym w ciągu dnia były stragany, na noc je chowano i organizowano różne imprezy. Z placem Nowym jest trochę bardziej skomplikowana sprawa, bo na środku stoi budynek, ale można i należy szukać sposobów na __jego uatrakcyjnienie - uważa Janczykowski.

Na łamach „DP” rozpoczynamy więc dyskusję o tym, co zrobić, by - zachowując historyczny charakter placu Nowego - nadać mu zupełnie nową jakość.

Na Państwa opinie czekamy do 10 lutego pod adresem [email protected]. Najciekawsze pomysły zaprezentujemy na naszych łamach, wraz z opiniami ekspertów.

***

Plac Nowy i okrąglak

Plac Nowy to miejsce, gdzie do XIX wieku znajdował się tzw. Libuszhof, zespół uliczek i zabudowań. Obecny kształt ustalono w projektach regulacyjnych z 1808 i 1844 roku.

Okrąglak jest pawilonem handlowym wybudowanym na początku XX wieku. Składa się z dwóch obiektów: wewnętrznej hali i okalającego ją pierścienia z punktami handlowymi. W okresie międzywojennym funkcjonowała tam rytualna rzeźnia drobiu. Po wojnie znów się stał pawilonem targowym. W 2008 r. został wpisany do rejestru zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski