Płaca minimalna musi podlegać regionalizacji

Według BCC forsowanie przez rząd wyższego minimalnego wynagrodzenia (obecnie: 1750 zł brutto) jest niezrozumiałe.

Pracodawcy zgodnie popierali wzrost wynikający z ustawy a nie rządowy projekt podwyżki aż o 100 złotych. Wyliczenia pokazują, że propozycja rządowa oznacza podwyższenie kosztu etatu dla przedsiębiorcy do co najmniej 2330 zł, z czego "na rękę" pracownik otrzyma 1355 zł. Niemal 1000-złotowy klin podatkowy w płacy minimalnej wykazuje, zdaniem przedsiębiorców, nadmierne opodatkowanie pracy w Polsce.

Uważają oni, że ustawowy wzrost realnej płacy minimalnej powinien odbywać się poprzez redukcję tego właśnie opodatkowania. Eksperci BCC twierdzą, że racjonalna byłaby regionalizacja płacy minimalnej, bowiem ma ona znaczenie ekonomiczne przede wszystkim w uboższych regionach Polski i jest praktyczne nieistotna w tych bogatszych.

Według przedsiębiorców, rząd ignoruje duże zróżnicowanie średnich płac i kosztów utrzymania między regionami. Co więcej, w wyliczaniu płacy minimalnej nie bierze się pod uwagę pensji w mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do 10 pracowników.

Tam płaca jest najczęściej niższa niż w dużych firmach. Z tych powodów na około 1/3 obszaru kraju, w tzw. Polsce C i w większości mikroprzedsiębiorstw poziom płacy minimalnej już znacznie przekracza 50 proc. płacy średniej, a wielu przypadkach jest wręcz zbliżony do płacy średniej. Efektem jest podtrzymywanie wysokiego w Polsce C, oraz zatrudnianie przez mikroprzedsiębiorstwa pracowników "na czarno" lub na "umowy śmieciowe".