Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płacą za naklejkę, a nie za loty

(GEG)
Adam Wojnar/ Polskapresse
Ruch lotniczy. Od wczoraj z Krakowa można polecieć samolotem do Zielonej Góry. Rejsy uruchomiono dzięki dofinansowaniu marszałka lubuskiego.

- Nie płacimy za loty, płacimy za promocję naszego województwa poprzez prezentację naszego logo - zastrzega wicemarszałek lubuski Bogdan Nowak.

Na samolotach Eurolotu kursujących na trasie Kraków - Zielona Góra widać napis: "Lubuskie warte zachodu". Urząd Marszałkowski zapłaci 334 tys. złotych za reklamę prezentowaną podczas niespełna 20 lotów. Czy to się w ogóle opłaca?

- Tak. Przecież właśnie rozmawiamy o naszym województwie - tłumaczy Bogdan Nowak, który zorganizował wczoraj happening na Rynku Głównym. "(Nie)winna wyprawa w Lubuskie" - pod takim hasłem region ze stolicą w Zielonej Górze reklamował się wśród krakowian. W ten sposób chciał zachęcić do odwiedzenia kilkudziesięciu winnic i skosztowania oferowanych tam trunków.

Samoloty do Zielonej Góry będą latać z Krakowa raz w tygodniu - do końca października w piątki, dwa ostatnie listopadowe loty zaplanowano na czwartki. Ale lubuski samorząd deklaruje, że chciałby utrzymać połączenie lotnicze z Krakowem.

- Mieszkańcy naszego regionu wypowiedzieli się w ankietach, że chcieliby latać do trzech miejsc w Polsce: Warszawy, Trójmiasta i Krakowa - mówi Nowak. Rejsy do Warszawy urząd finansuje już trzeci rok, do Trójmiasta można było latać z Zielonej Góry w lecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski